[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.By³ towieczór, wiêc dziewczêta, wracaj¹ce od siana, œpiewa³y: "Oj, na zielonej, naruni!", a od strugi dochodzi³a granie fujarek.Janek ws³uchiwa³ siê ostatni raz,jak wieœ gra.Na kilimku przy nim le¿a³y jego skrzypki z gonta.Nagle twarz umieraj¹cego dziecka rozjaœni³a siê, a bielej¹cych warg wyszed³szept:-Matulu?.- Co, synku? - ozwa³a siê matka, któr¹ dusi³y ³zy.- Matulu, Pan Bóg mi da w niebie prawdziwe skrzypki?- Da ci, synku da! - odrzek³a matka; ale nie mog³a d³u¿ej mówiæ, bo nagle z jejtwardej piersi buchnê³a wzbieraj¹ca ¿a³oœæ, wiêc jêknowszy tylko: "O, Jezu!Jezu!", pad³a twarz¹ na skrzyniê i zaczê³a ryczeæ, jakby straci³a rozum, albojak cz³owiek, co widzi, ¿e do œmierci nie wydrze swego kochanka.Jako¿ nie wydar³a go, bo gdy podniós³szy siê, znowu spojrza³a na dziecko, oczyma³ego grajka by³y otwarte wprawdzie, ale nieruchome, twarz zaœ powa¿na bardzo,mroczna i stê¿a³a.Promieñ s³oneczny odszed³ tak¿e.Pokój ci, Janku!*Nazajutrz powrócili pañstwo do dworu z W³och, wraz z pann¹ i kawalerem, co siêo ni¹ stara³.Kawaler mówi³:- Quel beau pays que l'Italie.*- I co to za lud artystów.On est heureux de chercher, la-bas des talents et deles proteger*.- doda³a panna.Nad Jankiem szumia³y brzozy.PrzypisyS t r z y g a - wed³ug dawnych zabobonów strzyga nazywano rodzaj upiora.K a n i a - gwarowe okreœlenie ronda kapelusza.K r e d e n s - w dawnych dworach izba, w której sta³a szafa z przyboramikuchennymi albo mieszka³a s³u¿ba dworska.L e l e k - ma³y ptak nocny.P o d p r z y z b ¹ - ko³o przyzby, to jest ko³o ³awy pod œcian¹ domu.Q u e l b e a u p a y s q u e l ' I t a l i e (fr.) - jakim piêknym krajem s¹W³ochy.O n e s t h e u r e u x d e c h e r c h e r, l a - b a s d e st a l e n t s e t d e l e s p r o t e g e r (fr.) - szczêœciem jest wyszukiwaætam talenty i popieraæ je
[ Pobierz całość w formacie PDF ]