[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z³ociste promieniowanie, które otacza myœlokszta³t ze wszystkich stron, wskazuje, jak w poprzednim przypadku, sumê wibracji którym da³ pocz¹tek, w niniejszym wypadku dominuje barwa ¿Ã³³ta, co nie ma miejsca w ogóle w s³odkiej muzyce Mendelsohna.W typie, który nas obecnie zajmuje, barwy s¹ o wiele wspanialsze i bardziej zgêszczone, ni¿ w poprzednim, gdy¿ ta muzyka nie jest ju¿ jedynie ³añcuchem melodii, ale wspania³ym szeregiem harmonii, daj¹cych w swojej ca³oœci raczej elekt akordów, ni¿ oddzielnych nut, z których siê sk³adaj¹, co rzadko jest mo¿liwe w tak ma³ej skali.A zatem trudniej jest badaæ w naszym przyk³adzie rozwój formy dŸwiêkowej, gdy¿ w tym kawa³ku muzycznym, linie krzy¿uj¹ siê i przenikaj¹ wzajemnie do tego stopnia, ¿e mamy przed oczami iskrz¹cy siê ogólny efekt i to w³aœnie musia³o byæ zamiarem kompozytora; to by³o jego pragnieniem, abyœmy tak w³aœnie odczuwali i widzieli, gdybyœmy wszyscy byli zdolni widzieæ.Niemniej jednak mo¿liwe jest rozró¿niæ coœ w sposobie, w jaki kszta³t ten zosta³ skonstruowany i przyjdzie nam to ³atwiej, je¿eli zaczniemy badaæ od strony lewej i zewnêtrznej czêœci.Wielka masa fioletu, któr¹ przede wszystkim zauwa¿ymy, przedstawia oczywiœcie akord zaczynaj¹cy kompozycje muzyczn¹ i je¿eli bêdziemy uwa¿nie œledziæ liniê zewnêtrzn¹ obwodu, otrzymamy wyobra¿enie o charakterze tej frazy w jej ca³oœci.Pog³êbione studium poka¿e nam istnienie dwóch innych linii biegn¹cych równolegle do tej pierwszej linii zewnêtrznej i zauwa¿ymy, ¿e w mniejszym stopniu przedstawiaj¹ to samo kolejne nastêpstwo barw.Ten uk³ad wskazuje nam, ¿e fraza muzyczna powtarza siê, ale w sposób ³agodniejszy.Staranna analiza ca³oœci kszta³tu pozwoli nam rozpoznaæ rzeczywisty porz¹dek w tym pozornym chaosie i przekonamy siê, ¿e aby by³o mo¿liwe odtworzyæ dok³adnie ten iskrz¹cy siê, pe³en chwa³y obraz, musielibyœmy byæ zdolni przedstawiæ dok³adnie najdrobniejsze jego szczegó³y.Wtedy tylko by³oby mo¿liwe rozwik³aæ cierpliwie tê zagmatwan¹ ca³oœæ i doszlibyœmy w koñcu do ustalenia zwi¹zku, jaki istnieje pomiêdzy ka¿dym wyszukanym tonem iskrz¹cej siê barwy i nut¹, która mu da³a pocz¹tek.Nie nale¿y zapominaæ, ¿e wskazaliœmy o wiele mniej szczegó³Ã³w na tym myœlokszta³cie ni¿ na poprzednim, np.ka¿da z odosobnionych czêœci w myœlokszta³cie, która nas zajmuje, posiada w³aœciwe sobie szczegó³y, jak cztery linie ró¿nych kolorów, przedstawione oddzielnie jedna od drugiej na przyk³adzie Mendelsohna.Przy chórze Gounoda ³¹cz¹ siê one w jeden odcieñ i oddany jest tylko ca³kowity efekt akordu.WAGNERNikt spoœród tych, którzy studiowali myœlokszta³ty muzyczne nie zawaha siê przed przypisaniem cudownych myœlokszta³tów, geniuszowi Ryszarda Wagnera.¯aden kompozytor nie stworzy³ dotychczas myœlokszta³tu muzycznego tak potê¿nego i zarazem tak wyrazistego.W przypadku, który omówimy obecnie, mamy obszern¹ konstrukcjê w kszta³cie dzwonu, co najmniej 300 m wysokoœci i prawie tyle¿ samo u podstawy; wisi ona w powietrzu ponad koœcio³em, sk¹d siê wydosta³a.Tak samo, jak w wypadku Gounoda, jest to forma pusta w œrodku, która od poprzedniej ró¿ni siê tym, ¿e jest otwarta u podstawy; podobieñstwo, jakie istnieje pomiêdzy tym myœlokszta³tem, a górskimi szczytami jest niemal doskona³e; jest ono jeszcze podkreœlone przez masy faluj¹cych ob³oków, które przesuwaj¹ siê miedzy wierzcho³kami i daj¹ ca³oœci perspektywê.Efekt pojedynczych nut lub pojedynczych chórów tu nie istnieje; ka¿dy ³añcuch tych fantastycznych gór przedstawia w rozmiarach, kszta³cie i barwie efekt ogólny, wywo³any przez tê lub inn¹ partie utworu muzycznego, widzianego z oddali.Nale¿y jasno zdaæ sobie sprawê, ¿e w rzeczywistoœci zarówno w tym kszta³cie, jak i przy chórze, znajduje siê tyle¿ samo drobnych szczegó³Ã³w, co przy myœlokszta³cie Mendelsohna, i ¿e wszystkie te wspaniale barwne masy s¹ skonstruowane z kolorowych bardzo w¹skich pasm, które nie mog¹ byæ widziane oddzielnie, w szarym tonie ca³oœci.Bardzo wyraŸnym rezultatem jest to, ¿e ka¿dy górski wierzcho³ek ma swój w³asny b³yszcz¹cy odcieñ; wspania³a œwietnoœæ jaskrawych barw, b³yszcz¹cych chwa³¹ w³asnego, ¿ywego œwiat³a, rozpoœciera swoje olœniewaj¹ce promieniowanie na ca³¹ otaczaj¹c¹ okolice.Jednak¿e na ka¿dej z tych barwnych mas mieni¹ siê inne kolory, szybkie, podobne do tych, jakie widaæ na stopach metali.Iskrzenie siê tych cudownych astralnych form przechodzi wszelkie opisy, jakie mog³yby daæ s³owa.Bardzo interesuj¹ca cecha, charakterystyczna dla tej dŸwiêcznej formy zawiera siê w niezwyk³ej ró¿nicy dwóch typów muzycznych, z których siê sk³ada.Jeden wytwarza myœlokszta³ty skaliste o ostrych krawêdziach, drugi tworzy ob³oki o formach zaokr¹glonych, które je oddzielaj¹.Innych motywów dostarczaj¹ szerokie pasma – b³êkitne, czerwone i zielone, ukazuj¹ce siê u podstawy kszta³tu w kszta³cie dzwonu; linie bia³e i ¿Ã³³te, wij¹ce siê wê¿owo poprzez te trzy pasy zawdziêczamy prawdopodobnie akompaniamentowi.W tych samych trzech przypadkach przedstawiono tylko kszta³t, stworzony wprost przez wibracjê dŸwiêku, jakkolwiek jasnowidz¹cy odró¿niaj¹ równoczeœnie wiele innych mniejszych kszta³tów.Kszta³ty te pochodz¹ z osobistego uczucia wykonawcy lub te¿ z wra¿eñ ró¿nej natury, doznawanych przez s³uchaczy.Wróæmy pokrótce do ka¿dego z tych myœlokszta³tów.W pierwszym przypadku mamy reprodukcjê kszta³tu ma³ego i wzglêdnie prostego, ale odtworzonego bardzo szczegó³owo, poniewa¿, jeœli siê tak mo¿na wyraziæ, jest tam przedstawiona ka¿da nuta; dalej, przedstawiliœmy formê bardziej skomplikowan¹ o charakterze zupe³nie odmiennym, ale mniej szczegó³owo, w ca³oœci, gdy¿ nie tylko, ¿e nie odtwarza ka¿dej nuty oddzielnie, lecz przeciwnie, oddaje efekt wywo³any na barwê i kszta³t przez akordy; i w trzecim przypadku, myœlokszta³t jest wyrazem formy wiêkszej i bogatszej, w opisie, której pominiêto wszelkie szczegó³y, aby w ten sposób zrealizowaæ mo¿liwie dok³adnie wra¿enie ca³oœci.Wszystkie dŸwiêki poruszaj¹ oczywiœcie materie astraln¹ i mentaln¹, i nie tylko w nastêpstwie kolejnych wibracji harmonijnych, które nazywamy muzyk¹
[ Pobierz całość w formacie PDF ]