[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego twierdzeñ niezgodnych z wyznawanymi przekonaniami nie dopuszczamy do œwiadomoœci.Ju¿ spostrzeganie jest w tym wzglêdzie selektywne, a pamiêæ pe³ni funkcjê kolejnego filtru.Zainteresowanego tym problemem czytelnika odsy³amy do podrêczników psychologii spo³ecznej.Teorie pamiêciWspominaliœmy ju¿ parokrotnie najstarsz¹ teoriê pamiêci, tzn.koncepcjê konsolidacji œladów pamiêciowych Mullera i Piltzekera (1900), w której akcentuje siê koniecznoœæ konsolidacji kodowanych informacji, aby zosta³y one przechowane na trwa³e w pamiêci.Na czym jednak mia³aby polegaæ natura owego œladu nie jest jasne i do dnia dzisiejszego trwaj¹ na ten temat spory.Aby wyjaœniæ proces zapominania, przyjmuje siê, ¿e œlady samoistnie zacieraj¹ siê z up³ywem czasu b¹dŸ ulegaj¹ os³abieniu na skutek braku ich u¿ycia, b¹dŸ te¿ s¹ aktywnie zacierane przez nak³adaj¹ce siê na nie œlady nowych doœwiadczeñ (interferencja).Istniej¹ce w pamiêci œlady mog¹ byæ aktywizowane przez jednostkê w procesie przypominania lub przez ponowne pojawienie siê bodŸca w procesie rozpoznawania.Poniewa¿ rozpoznawanie stanowi podstawê percepcyjnej identyfikacji dzia³aj¹cych na nas bodŸców, mechanizm rozpoznawania szczególnie interesowa³ psychologów zajmuj¹cych siê procesami poznawczymi.Doœæ powszechnie przyjmuje siê, ¿e œlady te tworz¹ coœ w rodzaju wewnêtrznych wzorców umys³owych, z którymi porównywane s¹ nap³ywaj¹ce informacje.Wzorce takie nie mog¹ jednak byæ zbyt sztywne (nowe informacje tego samego rodzaju mog¹ siê ró¿niæ od poprzednich, np.odmienny mo¿e byæ krój czcionki w ró¿nych tekstach, co nie powinno utrudniaæ nam procesu czytania), a jednoczeœnie zbytnia tolerancyjnoœæ na ró¿ne odchylenia w nowych bodŸcach moŸe prowadziæ do pomy³ek.Wynika z tego w sposób oczywisty, ¿e wzorce umys³owe nie mog¹ byæ bezpoœrednimi kopiami bodŸców i ¿e g³Ã³wna trudnoœæ polega na rozwi¹zaniu starej kontrowersji miêdzy psychologi¹ klasyczn¹ a psychologi¹ ca³oœci, tj.konn-~trowersji miêdzy zdolnoœci¹ naszego aparatu poznawczego do dokonywania analizy (rozk³adanie bodŸca na elementy, cechy) a jego zdolnoœciami do dokonywania syntezy (tworzenia ca³oœciowego obrazu).Przyjrzyjmy siê rozwojowi teorii pamiêci w ostatnim trzydziestoleciu.Omówimy trzy grupy takich teorii: teorie wzorców, teorie schematów i teorie rozproszonego i równoleg³ego przetwarzania.Wyodrêbniliœmy je ze wzglêdu na ujmowanie przez nie wymienionej powy¿ej kontrowersji miêdzy analiz¹ a syntez¹, miêdzy koniecznoœci¹ sk³adania ca³oœci z elementów a prymatem ca³oœci.Teorie wzorców akcentuj¹ analityczny charakter procesów przetwarzania informacji, teorie schematów z kolei ich charakter syntetyczny, natomiast teorie rozproszonego i równoleg³ego przetwarzania próbuj¹ ³¹czyæ oba te podejœcia.Wszystkie te teorie musz¹ te¿ w jakiœ sposób ustosunkowaæ siê do omawianych w tym rozdziale problemów, takich jak: deklaratywnoœæ i proceduralnoœæ wiedzy, autonomiczne i œwiadome przetwarzanie informacji, ró¿ne rodzaje pamiêci itp.Teorie wzorcówPierwszym modelem, za pomoc¹ którego próbowano rozwi¹zaæ sprawê funkcjonowania wzorców umys³owych, s³u¿¹cych do identyfikacji percypowanych bodŸców, by³ tak zwany model "Pandemonium" Selfridge'a z 1959 r.(rys.34).Miltonowskie Pandemonium stanowi odniesienie dla funkcjonowania tego modelu.Wzorce, jak powiedzieliœmy, nie mog¹ byæ zbyt sztywne i jednoznaczne, gdy¿ rzeczywistoœæ bodŸcowa jest wzglêdnie urozmaicona i bodŸce tego samego rodzaju mog¹ siê doœæ znacznie ró¿niæ w kolejnych wyst¹pieniach.Zastosowano doœæ proste rozwi¹zanie.Miêdzy bodŸcem a wzorcem poœredniczy uk³ad reaguj¹cy na poszczególne cechy czy elementy bodŸca, a cechy te maj¹ te¿ swoje odpowiedniki we wzorcu.Dla zobrazowania ca³ej sprawy niech nam pos³u¿y podrêcznikowy ju¿ przyk³ad, adaptowany z pracy Selfridge'a (1959) model rozpoznawania liter alfabetu (rys.34).Jak to widaæ na rys.34 wyró¿nia siê tu cztery kategorie "demonów": demon obrazów (rejestruj¹cy bodziec na zasadzie jego kopii), demon cech (ka¿dy z nich jest wra¿liwy na okreœlon¹ cechê), demony poznawcze (wewnêtrzne wzorce) i demon decyzji.Cech jest nieporównanie mniej ni¿ daj¹cych siê z nich kombinowaæ wzorców poznawczych.Model ten jest wzglêdnie elastyczny, gdy¿ wzorce nie musz¹ dok³adnie odpowiadaæ bodŸcom; ró¿ne drobne odchylenia mog¹ zostaæ pominiête, co umo¿liwia reakcjê opisywanego systemu bez wzglêdu na odchylenia czy zniekszta³cenia wystêpuj¹ce w samych bodŸcach.Wszêdzie tam, gdzie z pewnej liczby cech mo¿na kombinowaæ ró¿ne ca³oœci, taki model dobrze pasuje.Jest rzecz¹ oczywist¹, ¿e pod "demony" mo¿emy podstawiæ uk³ad elektroniczny dla komputerów czy uk³ad nerwowy dla organizmów ¿ywych i szukaæ analogii dla Pandemonium w pracy tych uk³adów.OdkryciaYvueDemonycechDemon obrazów BodziecRys.34.Pandemonium O.G.Seifridge'a (1959)detektorów cech fizycznych w korze mózgowej kota (typu linii w okreœlonym po³o¿eniu czy k¹tów) przez Hubla i Wiesla w 1962 r.da³o neurofizjologiczn¹ podbudowê dla modelu Selfridge'a.Odkrycie to zosta³o te¿ wykorzystane w koncepcji Konorskiego, który w swojej pracy Integracyjna dzialalnoœæ mózgu (PWN, 1969; ang.wyd.w 1967 r.) przedstawi³ teoriê jednostek gnostycznych, podobn¹ do Pandemonium Selfridge'a.Przyjmuje on, i¿ w umyœle ludzkim znajduje siê wiele ró¿nych analizatorów percepcyjnych, czyli gnostycznych, ró¿ni¹cych siê kategoriami odbieranych bodŸców.Analizatory te s¹ podobne anatomicznie i funkcjona³nie.Ka¿dy z nich sk³ada siê z kilku piêter czy poziomów i na ka¿dym piêtrze funkcjonuj¹ odpowiadaj¹ce mu jednostki gnostyczne.Najni¿sze piêtro stanowi powierzchnia recepcyjna, a na najwy¿szym piêtrze ka¿dego analizatora reprezentowane s¹ jednostki gnostyczne typu percepcji jednostkowych, które s¹ odpov~tiedzialne za "natychmiastowe rozpoznanie przedmiotu za pomoc¹ jednego rzutu uwagi" (Konorski, 1969; s.505).Konorski przyjmuje, ¿e dla okreœlonej klasy przedmiotów istnieje wiêcej ni¿ jedna jednostka gnostyczna (zasada wielokrotnej reprezentacji), tym wiêcej, im czêœciej wystêpuje w doœwiadczeniu i im bardziej jest zró¿nicowana wewnêtrznie dana klasa przedmiotów.Najwy¿sze piêtro analizatora percepcyjnego, które koduje percepcje jednostkowe, dysponuje najwiêksz¹ liczb¹ takich jednostek w porównaniu z ni¿szymi jego piêtrami.Jakkolwieknnpo³¹czenia miêdzyneuronowe (na tym samym piêtrze i miêdzy piêtrami) s¹ zarówno dywergencyjne, jak i konwargencyjne, to dwukrotna przewaga dywergencji nad konwergencj¹9 wyjaœnia ten stopniowy wzrost liczby jednostek gnostycznych na wyŸszych piêtrach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]