[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Wierzysz w Boga?– Tak.– I wierzysz, ¿e to jakiœ wa¿ny goœæ, który siedzi na tronie i rz¹dzi nami?– Nie, nie w takiego Boga wierzê.Dla mnie, Bóg jest Wszystkim i Wszystko jest Bogiem, dla mnie Bóg jest Mi³oœci¹, a Mi³oœæ jest Bogiem.– A wierzysz, ¿e jest Piek³o? Miejsce, do którego Bóg zsy³a naprawdê z³ych ludzi, aby ich ukaraæ za z³o, które uczynili za ¿ycia?Odnios³em wra¿enie, ¿e by³ to jeden z jej strachów, który dotyczy³ jej w³asnej przysz³oœci.– Nie.Wiele podró¿owa³em po œwiecie niefizycznym i znalaz³em tylko jedno miejsce, które móg³bym nazwaæ Piek³em.Ale nie by³o to Piek³o z ludzkich wyobra¿eñ, z ogniem i diab³ami, i tak dalej.– Naprawdê?– Jesteœ gotowa na nastêpn¹ historiê?– O Piekle, które znalaz³eœ? Jasne.Przez nastêpne kilka minut opowiada³em jej o Maxie i ¿yciu, jakie wiód³ w œwiecie fizycznym.– Masz racjê, nie wygl¹da na mi³ego goœcia.Potem opowiedzia³em jej o miejscu, gdzie znalaz³em Maxa po jego œmierci, o tym, co tam robi³ i o innych ludziach, którzy tam ¿yli.Powiedzia³em jej te¿ dlaczego uwa¿am, ¿e takie w³aœnie miejsce przyci¹gnê³o Maxa.– Zdaje siê, ¿e to doœæ paskudne miejsce – zauwa¿y³a Helaina z niesmakiem.– A najœmieszniejsze jest to, ¿e Max bêdzie musia³ tam zostaæ póki nie przebaczy sobie i innym, i nie postanowi zmieniæ siê.Wtedy bêdzie móg³ przejœæ do znacznie lepszego miejsca.Jego jedyn¹ kar¹ jest to, ¿e musi ¿yæ ¿yciem dok³adnie takim, jakiego pragn¹³ i ponosiæ tego konsekwencje.To wszystko narzucamy sami sobie.W momencie, kiedy siê zmieni, bêdzie móg³ opuœciæ to miejsce.– Masz racjê, nie jest to Piek³o takie, o jakim siê zazwyczaj s³yszy.A jednak zdaje siê, ¿e to idealny sposób na ludzi, którzy za ¿ycia byli Ÿli.– Najlepsze z tego jest to, ¿e wcale nie musimy czekaæ na œmieræ i ¿yæ w naszym w³asnym Piekle, ¿eby siê zmieniæ.Mo¿emy podj¹æ decyzjê o zmianie w ka¿dej chwili.Wtedy Helaina znów zmieni³a temat.– Jak to jest, ¿e to wszystko dzieje siê w moim ¿yciu, jeœli nawet nigdy o tym nie s³ysza³am? Opuœci³am szko³ê w dziewi¹tej klasie [czyli w wieku lat czternastu; przyp.t³um.] i posz³am do pracy, ¿eby pomóc rodzicom.Nigdy nie wychowywano mnie w ¿adnej religii.Jak wiêc takie rzeczy mog¹ przytrafiaæ siê w³aœnie mnie?– Po pierwsze, s¹ ludzie, którzy przez ca³e ¿ycie studiuj¹ i nie pragn¹ niczego innego jak tylko tego, ¿eby przytrafi³o siê im w³aœnie to, co dzieje siê u ciebie.To znaczy, mam na myœli otwarcie czakry serca i œwiadomoœci œwiata niefizycznego.Wiem, ¿e w tej chwili mo¿e to dla ciebie brzmieæ dziwnie, ale to, co siê z tob¹ dzieje teraz, bêdzie dla ciebie b³ogos³awieñstwem, o jakim nawet nie marz¹ ludzie, i to na wiele sposobów.– Racja, trudno mi w to uwierzyæ.– A jeœli chodzi o to dlaczego to wszystko siê dzieje.widzisz, fakt, ¿e nie masz ¿adnej wiedzy na ten temat sprawia, ¿e jest ci nawet ³atwiej bezpoœrednio doœwiadczaæ tych rzeczy, w³aœnie dlatego, ¿e nie masz wielu przekonañ przecz¹cych tym zjawiskom.Przekonania cz³owieka mog¹ nawet uniemo¿liwiæ zachodzenie takich zjawisk.– Naprawdê? Dlaczego?– Ktoœ bêd¹cy mocno przekonany, ¿e nie mo¿na zobaczyæ ducha, rzeczywiœcie nigdy go nie zobaczy.Jego przekonania nie pozwol¹ mu zobaczyæ czegoœ, w co nie wierzy.Przekonanie, ¿e coœ jest niemo¿liwe opuszcza coœ w rodzaju zas³ony, poza któr¹ nie mo¿na zajrzeæ.Wiele naszych przekonañ pochodzi z czasów szkolnych lub z nauk koœcio³a albo wiedzy metafizycznej.Uwa¿am, ¿e to wyjaœnia, po czêœci przynajmniej, dlaczego te rzeczy przytrafiaj¹ siê w³aœnie tobie.– No?– Najprawdopodobniej masz mniej przekonañ przeciw tym zjawiskom ni¿ wiêkszoœæ ludzi.Wczeœnie opuœci³aœ szko³ê, nigdy nie chodzi³aœ do koœcio³a i nigdy nie studiowa³aœ metafizyki.St¹d w³aœnie wiêkszoœæ ludzi czerpie przekonania, które póŸniej nie pozwalaj¹ im spojrzeæ w œwiat niefizyczny.Rozumiesz coœ z tego?– Tak, w jakiœ dziwaczny sposób, chyba to do mnie dociera.To znaczy, ¿e nie wiem, ¿e to siê nie mo¿e dziaæ, wiêc siê dzieje.– Dok³adnie to mam na myœli – odpar³em.Cofnê³a siê trochê w czasie i zaczê³a mówiæ o swoim dzieciñstwie.– W moim ¿yciu zdarzy³o siê wiele z³ych rzeczy.Niektórzy moi przyjaciele zastanawiaj¹ siê, dlaczego w³aœciwie ju¿ dawno temu nie skoczy³am z mostu.A ja im mówiê, ¿e dziêki tym rzeczom jestem silniejsza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]