[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W rozdziale poprzednim postulowa³em, ¿epojawienie siê nowych konceptów religijnych zachodzi w innych okresachcyklicznej aktywnoœci S³oñca.Koncepty religijne to te¿ “pewna wiedza”, jak¹ludzie danej epoki znaj¹, o której potrafi¹ mówiæ.Powstaje wiêc pytanie czym wyró¿nia siêten zbiór stwierdzeñ, które mog¹ zostaæ przez ka¿dego cz³owieka wypowiedziane.Wydaje siê, ¿e o ile nowe odkrycia naukowe dostarczaj¹ niejako “narzêdzi” dorealizacji pewnych celów to koncepty religijne dostarczaj¹ motywacji iuzasadnieñ do dzia³añ, niejako “sensu” poprzez to, i¿ s¹ pewn¹ “optymistyczn¹prognoz¹”.Wydaje siê, ¿e musz¹ one tak¿e ewoluowaæ, gdy¿ inaczej przestaj¹ byæpostrzegane jako prawdopodobne i trac¹ swoje w³aœciwoœci “remedium na deficytsensu”.Na ogó³ nie docenia siê wagi poziomuzasilania spirytualnego pochodz¹cego z si³y przekonania w prawdziwoœæ owejoptymistycznej prognozy.Tote¿ uchodzi uwadze fakt, ¿e zmniejszenie poziomuzasilania spirytualnego prowadzi do upadku dotychczasowego porz¹dkuspo³ecznego.Dokonane w poprzednich rozdzia³achzestawienia wydarzeñ kulturowych z d³ugofalowymi zmianami aktywnoœci S³oñcaprzemawiaj¹ za tez¹, ¿e niektóre cywilizacje rozpada³y siê w okresachd³ugotrwa³ego spadku aktywnoœci S³oñca.Upadek kultury Majów oko³o roku 800 naszejery byæ mo¿e by³ zwi¹zany z wyst¹pieniem tzw.minimumœredniowiecznegoTa ostatnia teza ma jednak charakterczysto spekulatywny.Czysto spekulatywna jest tak¿e próba odpowiedzi na ostatniepytanie, postawione niejako poprzez kontekst pomiêdzy wierszami w tekœcieniniejszego felietonu.Chodzi o to dlaczego planeta - matka (lub innymi s³owyplaneta - ojciec) wysy³a jakichœ tam wys³anników po to, aby ustanawia³y jakiœtam nowy porz¹dek wœród jakichœ tam Neandertalczyków.Otó¿ proszê zauwa¿yæ, ¿e takim pomazañcommo¿e chodziæ raczej nie o zbawienie pojedynczego cz³owieka, czyli o to, o cochodzi matce, a czasami i ojcu wzglêdem w³asnego dziecka, czy te¿ Mormonowiwzglêdem jakichœ zmar³ych wczeœniej osób.Pomazañcowi takiemu mo¿e chodziæprzecie¿ raczej o zbawienie mieszkañców ca³ej planety, co przynajmniej w œwietleœwiatopogl¹du Mormonów jest zrozumia³e gdy¿ wtedy zaskarbia on sobie zas³ugiwobec “nadrzêdnego centrum myœlenia”.Jak wspomina³em ju¿ o tym wielokrotniewczeœniej ów model “nadrzêdnego centrum myœlenia” uj¹³ ju¿ wczeœniejartystycznie celnie niejaki Robert Heinlein w swojej powieœci “Hiob, czylikomedia sprawiedliwoœci”, nie wiedzia³em jednak wczeœniej, i¿ czerpa³ oninspiracje z œwiatopogl¹du Mormonów.Nie wiedzia³em równie¿ wczeœniej ze S³oñcejest narzêdziem Kostysza. III.Wnioskipraktyczne ZMIANY KONDYCJIPSYCHICZNEJ LUDZI, ZACHODZ¥CEPOD WP£YWEM CYKLICZNEJAKTYWNOŒCI S£OÑCA - INTERPRETOWANE JAKO PRZESUNIÊCIA NA MAPIEENNEAGRAMU Przedstawiliœmy powy¿ej argumentyprzemawiaj¹ce za tez¹ (*1), ¿e zmieniaj¹ca siê w rytmie 11-to letnim aktywnoœæS³oñca w zamienny sposób wp³ywa na niektóre procesy demograficzne iepidemiologiczne oraz kondycjê psychiczn¹ ludzi, a nawet niektóre aspekty ichstanu zdrowia.W innej pracy, zawartej w niniejszymskrypcie (*2) sformu³owaliœmy hipotezê, ¿e astrocyty (komórki gleju) s¹receptorem i przekaŸnikiem zmian aktywnoœci s³onecznej i ziemskiego polageomagnetycznego, ustanawiaj¹cym wra¿liwoœæ okreœlonych obszarów siecineuronalnej mózgu ludzkiego.Zarysowaliœmy wiêc wstêpnie modelteoretyczny, który wskazywa³by na procesy poœrednicz¹ce pomiêdzy zwiêkszon¹aktywnoœci¹ s³oneczn¹, która powoduj¹c zwiêkszon¹ iloœæ ekscesów rezonansuSchumanna i zmianê mikropulsacji magnetosferycznych Pc1 i Pc3, oddzia³ywa³aby nakomórki gleju i sieæ neuronaln¹.Powodowa³oby to z kolei zmianê wra¿liwoœciokreœlonych fragmentów sieci neuronalnej.Wa¿ne jest jednak zaproponowanie modeluteoretycznego, który wyjaœni³by jak owa zmieniona czynnoœæ “okreœlonychfragmentów sieci neuronalnej” powodowa³aby takie zmian zachowania, przemianykondycji psychicznej, a nawet zmiany osobowoœciowe, które obserwuje siê wró¿nych okresach cyklu zmieniaj¹cej siê aktywnoœcis³onecznej.Aby sformu³owaæ tak¹ teoriê mo¿na by siêpos³u¿yæ przeró¿nymi modelami teoretycznymi, zaproponowanymi w przesz³oœci przezfizjologów, np.przez Paw³owa i Skinera, póŸniej neurologów i psychiatrów,poczynaj¹c od S.Freuda i C.G
[ Pobierz całość w formacie PDF ]