[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Za uważyłem że przechodząc przezsiłownię, podwędził mi jeszcze dwa pręty uranowe, ale udałem, że tego nie widzę- niech mu tam, sko ro takie smaczne.Mam kilka rezerwowych: Odszedł,machając mi na pożegnanie, a kiedy oddalił się na tyle, że nie spostrzegłbymtego gołym okiem, wydobył moje pręty i zaczął je pogryzać.Obser wowałem gojednak przez lornetę, aż do.momentu, gdy oślepił mnie potężny błysk.Gdyprzejrzałem na oczy, już tylko sporych rozmi arów obłok snuł się nadhoryzontem. Nie wiedząc z całą pewnością, czy miałmaterialistyczny światopogląd, pomodliłem się za jego ewentualną duszę i wkrótcepotem opuściłem tę niezbyt jednak bezpieczną planetę. Odtąd zawsze wszystkich przekonuję, że łakomstwo jest bar- dzo, ale to bardzoszkodliwym nałogiem - zakończył opowieść mój przyjaciel Katapulos, nakładającsobie czwartą porcję deseru. powrót
[ Pobierz całość w formacie PDF ]