[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zapyta³em, sk¹d mo¿e byæ pewien, ¿e tego dokona³eœ Odrzek³, ¿e widzia³, jak mój punkt po³¹czenia przesun¹æ siê najpierw w stronê swojego zwyk³ego po³o¿enia, ¿eby skompensowaæ lêk, a potem g³êbiej na lewo i przekroczy³ próg, za którym nie ma ju¿ ¿adnych w¹tpliwoœci.– W tej pozycji widzi siê ju¿ tylko jedno: b¹ble energii.Ale od miejsca podwy¿szonej œwiadomoœci do tego drugiego miejsca jest ju¿ bardzo blisko; le¿y ono nieco g³êbiej po lewej stronie.Prawdziwe wyzwanie polega na tym, by przesun¹æ punkt po³¹czenia do tego miejsca wychodz¹c z normalnego po³o¿enia.Doda³ jeszcze, ¿e nasze spotkanie z Genarem na polach jest nadal aktualne i odbêdzie siê, gdy bêdê w stanie normalnej œwiadomoœci.Gdy znów znaleŸliœmy siê w domu Silvia Manuela, don Juan powiedzia³, ¿e skutecznoœæ Genara w postêpowaniu ze œni¹cym cia³em to zupe³ny drobiazg w porównaniu z tym, co potrafili robiæ z tym cia³em dawni widz¹cy.– Sam wkrótce zobaczysz – rzek³ z³owieszczo i rozeœmia³ siê.Wypytywa³em go o to z coraz wiêkszym przestrachem, ale moje pytania pobudza³y go tylko do kolejnych wybuchów œmiechu.W koñcu uspokoi³ siê i powiedzia³, ¿e porozmawiamy o tym, jak nowi widz¹cy docierali do swego œni¹cego cia³a i jak go u¿ywali.– Dawni widz¹cy chcieli uzyskaæ doskona³¹ kopiê fizycznego cia³a – ci¹gn¹³ – i prawie im siê to uda³o.Jedyn¹ rzecz¹, jakiej nie potrafili odtworzyæ, by³y oczy.Zamiast oczu œni¹ce cia³o ma czysty blask œwiadomoœci.Wczeœniej, gdy Genaro demonstrowa³ ci swoje œni¹ce cia³o, nigdy tego nie zauwa¿y³eœ.Nowym widz¹cym doskona³a kopia fizycznego cia³a nie by³a do niczego potrzebna; w gruncie rzeczy w ogóle nie interesowa³ ich cielesny kszta³t.Utrzymali jednak nazwê “œni¹ce cia³o" na oznaczenie uczucia, fali energii, która przy przemieszczeniu punktu po³¹czenia przenosi siê do dowolnego miejsca w siedmiu dostêpnych cz³owiekowi œwiatach.Nastêpnie don Juan naszkicowa³ mi procedurê dochodzenia do œni¹cego cia³a.Powiedzia³, ¿e zaczyna siê to od pojedynczego aktu, który przez to, ¿e jest podtrzymywany, wytwarza niewzruszon¹ intencjê.Intencja prowadzi do wewnêtrznej ciszy, a ta z kolei do wewnêtrznej si³y, dziêki której mo¿na przesun¹æ w snach punkt po³¹czenia na w³aœciwe miejsce.Don Juan nazwa³ tê sekwencjê pod³o¿em.Rozwijanie kontroli rozpoczyna siê, gdy pod³o¿e jest ju¿ gotowe; wówczas nale¿y systematycznie utrwalaæ pozycjê œnienia przez celowe zatrzymywanie wizji ze snu.Przez sta³e æwiczenia mo¿na osi¹gn¹æ wielk¹ ³atwoœæ utrzymywania punktu po³¹czenia w rozmaitych snach, czyli w coraz to nowych pozycjach œnienia, nie tylko dlatego, ¿e przez praktykê cz³owiek uczy siê œwiadomej kontroli, ale poniewa¿ za ka¿dym razem, gdy wywiera siê kontrolê, wzmacnia siê wewnêtrzn¹ si³ê.Dziêki tej sile coraz ³atwiej jest zachowaæ trzeŸwoœæ umys³u, gdy punkt po³¹czenia przesuwa siê do pozycji œnienia; inaczej mówi¹c, same sny staj¹ siê coraz ³atwiejsze do kontrolowania, a nawet bardziej uporz¹dkowane.– Rozwój œni¹cego przebiega poœrednio – mówi³ don Juan.– Dlatego w³aœnie nowi widz¹cy uwa¿aj¹, ¿e mo¿na praktykowaæ œnienie samodzielnie.Poniewa¿ przesuniêcie punktu po³¹czenia wykorzystywane w œnieniu jest naturaln¹, wrodzon¹ umiejêtnoœci¹ cz³owieka, nie potrzebujemy do tego niczyjej pomocy.To, czego ogromnie potrzebujemy, to trzeŸwoœæ umys³u, ale tego nikt oprócz nas samych nie mo¿e nam daæ.Sami musimy j¹ zdobyæ.Bez trzeŸwoœci umys³u ruchy punktu po³¹czenia s¹ chaotyczne, podobnie jak w zwyk³ych snach.Ogólnie rzecz bior¹c, procedura dotarcia do œni¹cego cia³a polega na zachowywaniu nieskazitelnoœci w codziennym ¿yciu.Don Juan mówi³, ¿e po tym, jak wojownik zdobêdzie trzeŸwoœæ umys³u i zacznie utrwalaæ swoje pozycje œnienia, nastêpny krok polega na tym, by obudziæ siê w jednej z nich.Brzmi to bardzo prosto, ale w gruncie rzeczy chodzi o niezmiernie skomplikowany manewr, który oprócz trzeŸwoœci umys³u wymaga zaanga¿owania wszystkich innych atrybutów wojownika, szczególnie intencji.Zapyta³em, w jaki sposób intencja pomaga widz¹cemu obudziæ siê w pozycji œnienia.Odrzek³, ¿e intencja, jako najbardziej wyrafinowany sposób sprawowania kontroli nad si³¹ ³¹czenia, podtrzymuje, przez trzeŸwoœæ umys³u œni¹cego, uk³ad emanacji, które zosta³y rozœwietlone przez ruch punktu po³¹czenia.Si³a œni¹cego cia³a tak¿e jest niebezpieczn¹ pu³apk¹.Œni¹ce cia³o mo¿e na przyk³ad bardzo d³ugo przygl¹daæ siê emanacjom Or³a; bardzo ³atwo jest tego dokonaæ, ale równie ³atwo jest daæ siê w koñcu poch³on¹æ przez te emanacje.Widz¹cy, którzy wpatrywali siê w emanacje Or³a bezpoœrednio, stracili ¿ycie, a ci, którzy u¿ywali do tego œni¹cego cia³a, sp³onêli od wewnêtrznego ognia.Nowi widz¹cy rozwi¹zali ten problem przez widzenie w grupach.Jeden z wojowników wpatrywa³ siê w emanacje, a inni stali w pogotowiu, by w razie koniecznoœci zakoñczyæ widzenie.– W jaki sposób robili to grupowo? – zapyta³em.– Œnili razem – wyjaœni³.– Jak sam wiesz, jest zupe³nie mo¿liwe, by wszyscy cz³onkowie grupy uaktywnili te same nie u¿ywane emanacje.Tu tak¿e nie istnieje ¿adna okreœlona procedura postêpowania.To siê po prostu zdarza; nie ma ¿adnej techniki, której nale¿a³oby siê trzymaæ.Don Juan doda³, ¿e we wspólnym œnieniu coœ w nas przejmuje prowadzenie i nagle znajdujemy siê w tym samym miejscu, co inni œni¹cy.Jest to mo¿liwe, gdy¿ jedn¹ z cech cz³owieka jest to, ¿e automatycznie skupia on blask œwiadomoœci na tych samych emanacjach, których u¿ywaj¹ inni ludzie; ustalamy pozycjê punktu po³¹czenia tak, by dopasowaæ siê do otoczenia.Zachowujemy siê tak bêd¹c po prawej stronie, w stanie zwyk³ej percepcji, a tak¿e po lewej, podczas wspólnego œnienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]