[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mawiano, ¿e regularnie zakrada siê chy³kiem pod os³on¹ mroku i czyni rozmaite szkody.To w³aœnie on ukrad³ zbo¿e, przewróci³ wiadra z mlekiem, pot³uk³ jaja, stratowa³ œwie¿o obsiane zagony, obgryz³ korê z drzew owocowych.Odt¹d wesz³o w zwyczaj przypisywanie wszelkiego z³a Snowballowi.Jeœli st³uk³a siê szyba lub zatka³ siê œciek, zawsze znalaz³ siê ktoœ, kto twierdzi³, ¿e to sprawka nocnego goœcia; gdy pewnego dnia gdzieœ zapodzia³ siê klucz od spichlerza, ca³y folwark by³ œwiêcie przekonany, ¿e Snowball cisn¹³ go do studni.Co zaœ najdziwniejsze, nie przestano w to wierzyæ nawet wtedy, kiedy zagubiony rzekomo klucz odnalaz³ siê pod workiem m¹ki.Krowy zgodnie œwiadczy³y, ¿e Snowball zakrada siê do obory i doi je podczas snu.O szczurach, które da³y siê we znaki, mówiono, i¿ s¹ sprzymierzeñcami knura-zdrajcy.Napoleon oœwiadczy³, ¿e zbrodnicza dzia³alnoœæ Snowballa zostanie dok³adnie zbadana.Otoczony psami dokona³ starannej inspekcji budynków gospodarskich, podczas gdy inne zwierzêta st¹pa³y z szacunkiem69George Orwellw pewnej odleg³oœci.Co chwila knur zatrzymywa³ siê i wêszy³ w poszukiwaniu œladów Snowballa, które, jak twierdzi³, rozpoznaje po zapachu.Obw¹cha³ ka¿dy k¹t w stodole, w oborze, w kurnikach, w warzywniku, i niemal wszêdzie wyczu³ Snowballa.Zni¿a³ ryj do ziemi, kilkakrotnie wci¹ga³ g³êboko powietrze i wo³a³ straszliwym g³osem:- Snowball! By³ tutaj! Czujê go wyraŸnie! Na dŸwiêk imienia "Snowball" psy z³owrogo warcza³y i obna¿a³y k³y.Zwierzêta by³y do g³êbi przera¿one.Wydawa³o siê im, i¿ Snowball posiad³ coœ w rodzaju tajemnej mocy, czaj¹cej siê dooko³a, zewsz¹d im zagra¿aj¹cej.Wieczorem zwo³a³ je Squealer, wielce czymœ podekscytowany, zapowiadaj¹c, ¿e ma do przekazania wa¿ne wiadomoœci.- Towarzysze! - zawo³a³, podryguj¹c ze zdenerwowania - wysz³a na jaw rzecz straszliwa.Oto Snowball przeszed³ na ¿o³d Fredeñcka z Pinchfieid, który obecnie knuje przeciw nam, chce na nas napaœæ i odebraæ nam folwark! Gdy nast¹pi atak, Snowball pos³u¿y za przewodnika.Jest jednak coœ jeszcze gorszego.Dotychczas s¹dziliœmy, ¿e Snowball siê zbuntowa³, powodowany pró¿noœci¹ i wygórowanymi ambicjami.Byliœmy w b³êdzie, towarzysze! Czy wiecie, jakie by³y rzeczywiste przyczyny tego buntu? Snowball by³ od samego pocz¹tku w zmowie z Jo-nesem! Ca³y czas dzia³a³ jako jego tajny agent.Wynika to czarno na bia³ym z dokumentów, które pozostawi³ i które odkryliœmy dopiero teraz.Tak70Folwark Zwierzêcysobie myœlê, towarzysze, ¿e wyjaœnia to bardzo wiele.Czy¿ bowiem nie widzieliœcie na w³asne oczy, jak ów zdrajca usi³owa³ - na szczêœcie bezskutecznie - spowodowaæ nasz¹ klêskê i pogrom w Bitwie po Obor¹?Oszo³omione zwierzêta milcza³y.Je¿eli Squealer mówi³ prawdê, by³a to niegodziwoœæ znacznie przewy¿szaj¹ca zniszczenie wiatraka.Nim jednak po³apa³y siê we wszystkim, up³ynê³o kilka minut.Pamiêta³y jednak, b¹dŸ te¿ wydawa³o siê im, ¿e pamiêtaj¹, jak Snowball prowadzi³ natarcie w Bitwie pod Obor¹, jak zwo³ywa³ je do szeregu i nieustannie zagrzewa³ do walki, jak nie zatrzyma³ siê ani na moment, gdy œrut wystrzelony z dubeltówki Jonesa porani³ mu grzbiet.Pocz¹tkowo wydawa³o siê niepojête, jak to wszystko ma siê do zarzutu, i¿ pozostaje w zmowie z Jonesem.Nawet Boxer, który nie by³ szczególnie dociekliwy, czu³ siê nieswojo.Wyci¹gn¹³ siê na ziemi, podkurczy³ przednie kopyta, przymkn¹³ oczy i z wielkim wysi³kiem przyst¹pi³ do formu³owania swoich myœli.- W to nie uwierzê - oznajmi³ wreszcie.- Snowball walczy³ dzielnie w Bitwie pod Obor¹.Sam widzia³em.Czy nie odznaczyliœmy go orderem "Bohater Zwierzêcy Pierwszej Klasy" zaraz po zwyciêstwie?- I to by³ w³aœnie nasz b³¹d, towarzyszu.Wiemy obecnie - a znajduje to potwierdzenie w tajnych dokumentach, które pozostawi³ - ¿e w rzeczywistoœci stara³ siê doprowadziæ do naszej klêski.- Ale przecie¿ zosta³ ranny - zauwa¿y³ Boxer.- Wszyscy widzieliœmy, jak broczy³ krwi¹.- To tak¿e by³ podstêp! - wykrzykn¹³ Squealer.71George Orwell- Œrut zadrasn¹³ go tylko.Gdybyœcie umieli czytaæ, pokaza³bym wam zapiski, w których sam to przyznaje.Zadanie tego nikczemnika polega³o na tym, i¿ w krytycznym momencie mia³ daæ sygna³ do ucieczki i w ten sposób oddaæ pole nieprzyjacielowi.Ma³o brakowa³o, a by³oby mu siê powiod³o - mo¿na rzec, towarzysze, ¿e powiod³oby siê z ca³¹ pewnoœci¹, gdyby nie nasz bohaterski przywódca, towarzysz Napoleon
[ Pobierz całość w formacie PDF ]