[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. - Nie pomniejszaj swoich osiągnięć, F'larze - powiedział surowoRobinton.- To dzięki tobie Pern pozostał wolny od Nici i zjednoczony.wbrewsamemu sobie! - Przecież.gdyby nie ty - powiedziała rozglądając się Lessa,z oczami gniewnie błyskającymi na samokrytykę F'lara - nic z tego by nie wyszło!- Jej gest obejmował Ruathę ozdobioną na ten radosny dzień proporcami. - LORDZIE JAXOMIE! - ryk Lytola rozległ się wyraźnie z któregośz górnych okien Warowni Ruatha. - Panie? - Bendenie? Forcie? Inni Władcy Weyrów i wszyscy LordowieWarowni z całego Pernu, już się zebrali! Jaxom pomachał ręką na znak, że słyszy wezwanie.F'lar zwinąłmapę i podał ją z ukłonem Robintonowi. - Obejrzę ją dokładnie później, Robintonie. Jaxom podał ramię swojej Pani Sharru i gestem zaprosił MistrzaHarfiarza i jeźdźców smoków, żeby szli przed nim. - W żadnym razie, to twój dzień Lordzie Jaxomie, Panie naWarowni Ruatha - powiedział Harfiarz, ukłonił się nisko i zamaszystym gestemwskazał, że to Jaxomowi należy się honorowe miejsce z przodu. Śmiejąc się Jaxom i Sharra wyszli na dziedziniec, a N'ton iRobinton za nimi.F'lar podał ramię Lessie, ale ona zwróciła oczy na mały,kuchenny podwórzec, i spiżowemu jeźdźcowi nietrudno było zgadnąć, o czym myśli. - To także twój dzień, Lesso - powiedział, podnosząc jej dłońdo ust.- Dzień, który uczynił możliwym twoje zdecydowanie i niezłomność! -Odwrócił ją w ramionach i zanosił, żeby na niego spojrzała.- Dzisiaj RuathańskiRód znowu objął w posiadanie ruathańskie ziemie! - Co dowodzi - powiedziała udając wyniosłość, chociaż lej ciałochętnie tuliło się do niego - że jeżeli się człowiek wystarczająco stara ipracuje dostatecznie długo, to może osiągnąć wszystko, czego pragnie! - Mam nadzieję, że masz rację - powiedział F'lar, nieomylniekierując spojrzenie na Czerwoną Gwiazdę.- Któregoś dnia jeźdźcy smoków zwyciężątę Gwiazdę! - BENDENIE! - Ryk Harfiarza spłoszył moment ich osobistegotriumfu. Szczerząc zęby jak nieposłuszne dzieci, Lessa i F'lar przeszliprzez kuchenny podwórzec i popędzili schodami na górę, do Wielkiej Sali.Smokina wzgórzach ogniowych podniosły się i z uniesieniem zatrąbiły w tar radosnydzień, a jaszczurki ogniste plotły zawrotne wzory na wolnym od Nici niebie!K O N I E C
[ Pobierz całość w formacie PDF ]