[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Umieść natych dokumentach tylko swój podpis, a on załatwi resztę. - Ale ja nie mam żadnych uprawnień.Wojna się jeszcze niezakończyła.Daleko jeszcze do tego! Ja. - On twierdzi, że wojna to wojna, a dyplomacja to dyplomacja iże każda rozgrywka ma dopóty sens, dopóki trwa.Gdybym był na twoim miejscu, topodpisałbym je, lordzie Jonnie.Oni wszyscy pilnie uczą się psychlo iangielskiego.To jest jego szansa, by osiągnąć cel, czyli odzyskać utraconytytuł.Przeczytam ci te dokumenty słowo po słowie. No cóż, Jonnie zdawał sobie sprawę, że bez pomocy Tsungamogłoby mu się to wszystko nie udać, więc podpisał dokumenty pędzelkiem, aCzong-won poświadczył to własnym podpisem. Pan Tsung z pełnym uszanowaniem zwinął oba arkusze papieru iwłożył je do torby ze złotego brokatu, a potem odłożył ją na bok, jakby były wniej klejnoty koronne. - Ach, jeszcze jedno - rzekł Jonnie, wychodząc z pokoju.Powiedz, że bardzo podobało mi się jego opowiadanie o smoku, który pożarłksiężyc.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]