[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy ju¿ Ziemia siê uspokoi³a, a woda znalaz³a swoje baseny lub pozosta³a w nowoutworzonych, Wszechduch podzia³a³ na Ziemiê i na jej wody.Jego ³agodne, wyrz¹dzaj¹ce dobro œwiat³o intensywnie zap³odni³o poprzez S³oñce, jego planety i poprzez wody ca³y l¹d.Wszechduch nie zniszczy³ jednak stworzonych przez Jego dzieci pól promieniowania.Przyczyny te powinny zostaæ zlikwidowane na mocy prawa przyczyny i skutku przez same dzieci.W nastêpstwie skoków biegunów, które mia³y i maj¹ swoje zgodne z Prawem przyczyny - albowiem Wszechduch wdycha i wydycha w cyklu eonów - zasypane zosta³y dalsze pola promieniowania, poniewa¿ z powodu erupcji i erozji l¹dy uleg³y wielkiej zmianie.Drobne czêœci pól promieniowania odprysnê³y z powodu i podczas tych biegunowych skoków.Te aktywne, dzia³aj¹ce niezgodnie z boskim Prawem, zgêszczone rodzaje duchowych atomów, rozwinê³y teraz swoj¹ dzia³alnoœæ na tych kontynentach i l¹dach, gdzie siê dosta³y podczas przemian.W ten sposób ca³a Ziemia dziœ jeszcze poprzeci¹gana jest tymi sprzecznie z Prawem aktywnymi polami promieniowania i ich energiami.Tak¿e najmniejsze cz¹steczki tych pól, które znajduj¹ siê dziœ na innych kontynentach i l¹dach s¹ stale w pe³ni aktywne.Masa tych sprzecznych z Prawem pól energii znajduje siê jednak na Bliskim, Œrodkowym i Dalekim Wschodzie i tam pola te dzia³aj¹ najmocniej.Wieczna Inteligencja, Wszechduch, dopuœci³ do utworzenia siê planety Ziemi, któr¹ stworzy³ Swymi wydechami.Planeta ta jest niemrawym odbiciem niebiañskich fluidalnych planet.Jego dzieci powinny przypomnieæ sobie o jednoœci, o czystoœci i piêknoœci Nieba.Wszechduch o¿ywia³ nadal Swoim tchnieniem uspakajaj¹c¹ siê Ziemiê, przez co ta od nowa rozkwit³a jeszcze piêkniej ni¿ poprzednio.Z powodu podmywania przez wody i erupcje powsta³y góry, morza, jeziora i rzeki.Wszechduch nada³ Ziemi zgodny z Prawem ruch, orbitê.W nastêpstwie poszerzeñ i zmian w systemie s³onecznym Ziemi, by³e wzgórze objawieñ Lucyfera sta³o siê gór¹, która - jak ju¿ objawi³em - nazywana jest dzisiaj Gór¹ Synaj.Poniewa¿ Wszechobecny Bóg, Duch Wieczny jest wyrazem PRAWDY i PIÊKNA, tak¿e i w sferach materialnych wyrazi³ on Swoje piêkno, mi³oœæ i m¹droœæ w Swoich formach.BÓG kocha Swoje dzieci - niezale¿nie od tego, jakie sprzeczne z Jego Prawem tworz¹ chwilowo przyczyny.ON, Wielki Jeden-Jedyny podarowa³ Swoim dzieciom, które odwróci³y siê od Niego, piêkn¹ i p³odn¹ planetê.Poniewa¿ dzieci jednak nastawi³y siê tylko na posiadanie, w³adanie i samolubstwo, - dlatego nie rozpozna³y jeszcze ³agodnej rêki ich niebiañskiego Ojca.Jak ju¿ objawi³em, £aska Pana nada³a dzieciom upadku si³ê pozwalaj¹c¹ im ¿yæ na karmi¹cych Ziemiê planetach tak d³ugo, a¿ Ziemia uspokoi³a siê; - lecz i tam uk³ada³y dzieci Bo¿e plany przeciwko Jego wszechobejmuj¹cej mocy, mi³oœci i ojcowskiej opiece.I choæ w sferach tych ¿yli i mieszkali w najprymitywniejszych warunkach - np.w jaskiniach i kraterach - to nadal i wci¹¿ jeszcze nie rozpoznawa³y swojej s³aboœci w obliczu nieograniczonej, wiecznej mocy.Dzieci buntu wierzy³y, ¿e bêd¹ mog³y wyzyskiwaæ dobrodusznoœæ ich Ojca.Nie dba³y wogóle o wieczne Prawo przyczyny i skutku.Nie pojmowa³y zmian, jakie by³y nastêpstwami stworzonych przez nie same przyczyn.Myœla³y, ¿e wszystko musi tak przebiegaæ, ¿e to wszystko jest tylko przemijaj¹ce i s³u¿y do budowy i formowania ich idei, ¿e w koñcu stan¹ siê tacy sami jak Bóg.Na planetach, które s³u¿y³y Lucyferowi i jego wiernym s³ugom za schronienie, niegdyœ najpiêkniejsza istota, cudowny ¿eñski anio³, Satana zebra³a resztki swoich towarzyszy od nowa.Gdy z powodu równowa¿¹cego prawa grawitacji i utraty magnetycznej otoki œwietlnej nie mogli ju¿ byæ utrzymywani przez planety karmi¹ce, lecz odpychani byli ³agodnie, wówczas skierowali siê od nowa na mieszkaln¹ planetê, Ziemiê.Teraz przyci¹gani byli magnetyzmem czêœciowo-materialnej Ziemi.Zarazem zmniejszy³a siê w ich zgêszczonych ju¿ bardzo cia³ach intensywnoœæ œwiat³a, co znaczy, ¿e Satana i jej towarzysze przyjêli na siebie liczb¹ drgañ Ziemi, która znów s³u¿y³a im za ojczyznê.¯yj¹ce w wy¿szych œwiatach dzieci upadku, które oddali³y siê od Lucyfera nie mog³y z powodu skoków biegunów i zmienionej struktury Ziemi wywieraæ ju¿ ¿adnego wp³ywu na pola promieniowania.Z wy¿ej drgaj¹cych obszarów drgania te tak¿e jeszcze drgaj¹ce niezgodnie z Prawem istoty obserwowa³y planetê Ziemiê, która coraz wiêcej przybiera³a na sile, dziêki promieniom S³oñca, wypiêknia³a w swej postaci i formie.W serca wielu dzieci upadku wniknê³a zazdroœæ.Myœla³y, ¿e Lucyferowi jednak uda siê dost¹piæ Boskoœci i ¿e bêdzie móg³ dzia³aæ teraz jak Wszechmocny Duch; - i dlatego zaczê³y znowu uznawaæ samozwañczego nosiciela œwiat³a.Satana i jej zwolennicy byli ju¿ mocno zgêszczeni.Ich cia³a eteryczne przyjmowa³y coraz wiêcej rysów ludzkich.Zgêszczenie to uwidacznia³o siê najbardziej poprzez nadmiernie du¿¹ czaszkê.Od g³owy, czyli od centrali Boskiego Œwiat³a w cz³owieku zgêszcza³o siê eteryczne cia³o upad³ych dzieci coraz bardziej i bardziej.PRADUCH POZWALA SATANIE ROZPOZNAÆ ¯E JEJ D¥¯ENIA S¥ BEZCELOWEW owym czasie nie by³o ju¿ œladu po pawilonach, ani po drgaj¹cych w tej samej czêstotliwoœci stworzonych si³¹ myœli pomieszczeniach mieszkalnych.Z powodu skoków biegunowych Ziemia przyjê³a ca³kowicie inny charakter.Satana przypomnia³a sobie znowu o polach promieniowania i po omacku, opieraj¹c siê na pozosta³ej jej jeszcze zdolnoœci postrzegania poczê³a ich szukaæ.Nagle zauwa¿y³a ich si³y promieniowania.Bazuj¹c na swoim zmyœle odczuwania poczê³a teraz szukaæ wzgórza objawieñ i znalaz³a je.ku swej wielkiej radoœci - funkcjonuj¹ce doskonale.Satana nakaza³a swoim towarzyszom ponownie za³o¿yæ miejsca mieszkalne i pokaza³a im - bêd¹c w dobrym humorze - jak nale¿y postêpowaæ, ¿eby stworzyæ skromne pomieszczenia.Nie chcia³a bowiem zbytnio zmieniaæ Ziemi, poniewa¿ wiedzia³a, ¿e wiêksze przemieszczania czêœciowo materialnej Ziemi mog¹ spowodowaæ znowu niezgodne z Prawem promieniowanie, co poprowadzi nieuchronnie do nowych skoków biegunów i przesuwania siê mas.Satana pos³ugiwa³a siê teraz tylko w pewnej mierze polami promieniowania.Przy budowie pomieszczeñ mieszkalnych prawie nie u¿ywa³a ich wogóle, nie chc¹c wywo³ywaæ w ten sposób opadu meteorytów.Si³¹ myœli i rêczn¹ prac¹ swego ludu oraz prymitywnie sporz¹dzonymi narzêdziami pracy zbudowano pierwsze mieszkania.Satana - ongiœ najpiêkniejsze dziecko Nieba, teraz o nieforemnym, samowolnie ludzkim ciele, które wykazywa³o ju¿ tendencje tworzenia siê organów ludzkich - stanê³a radoœnie na wzgórzu objawieñ, które przemieni³o siê w miarê zachodz¹cych zmian pratworzywa w wysok¹ górê, a gdy stanê³a na jej wierzcho³ku nagle otuli³o j¹ œwiat³o Wszechducha, a jej zgêszczone cia³o eteryczne zadr¿a³o.Dr¿¹c ze strachu wyda³a z siebie pierwsze dŸwiêki podobne do g³osu.Do tego pierwszego g³oœnego tonu, jaki wyda³ z siebie Lucyfer, istoty upadku porozumiewa³y siê pomiêdzy sob¹ si³¹ myœli, telepati¹.Wibracja tego nieartyku³owanego dŸwiêku mia³a oznaczaæ: "Ojcze, Panie mój i Bo¿e, czego pragniesz ode mnie?"Otaczaj¹cy j¹ Wszechduch przemieni³ jej cia³o i Satana zniknê³a z oczu swych towarzyszy czekaj¹cych na ni¹ u stóp góry.Jej zwolennicy w oburzeniu nazwali j¹ zdrajczyni¹.Udali siê na pola promieniowania oraz na wzgórze objawieñ i znów nawi¹zali kontakt z upad³ymi istotami ¿yj¹cymi w wy¿ej po³o¿onych królestwach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]