[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zbadano ich kartoteki i obojedostali karteczki ze wskazaniem, dok¹d maj¹ siê udaæ.Na karteczceprostytutki napisane by³o "niebo", a na karteczce sadhu "piek³o".Sadhu by³ okropnie zdenerwowany.* Czy to jest sprawiedliwoœæ? - krzycza³.- Posy³acie wstrêtn¹prostytutkê do nieba, a czystego cz³owieka, takiego jak ja, do piek³a!Jak zamierzacie to wyt³umaczyæ?Urzêdnik paszportowy powiedzia³:* Proszê têdy.Wyci¹gn¹³ akta z kartoteki i pokaza³ je sadhu.* To prawda, ¿e utrzymywa³eœ cia³o w wielkiej czystoœci, ¿ewykonywa³eœ wiele obrz¹dków i praktyk religijnych.Dlatego, kiedyumar³eœ, twoje cia³o potraktowane zosta³o z najwy¿szym szacunkiemi pogrzebane z wielkimi honorami.Ale oto jest sprawozdanie z tego, oczym myœla³eœ.Dzieñ po dniu nie przestawa³eœ myœleæ: "Co zawstrêtna kreatura.Jest taka zepsuta.Popatrzcie na tych wszystkichmê¿czyzn, którzy j¹ odwiedzaj¹".Nastêpnie urzêdnik paszportowy wyci¹gn¹³ akta prostytutki.* Oto, o czym ona myœla³a.Codziennie mówi³a sobie: "O sadhu,jesteœ taki czysty i wznios³y.O œwiêty sadhu, ratuj mnie.Zbaw mnie".Oczywiœcie jej cia³o spe³nia³o nieczyste uczynki i w rezultacie zosta³opotraktowane bez szacunku i pogrzebane tak, jak grzebie siênêdzarzy.Ale poniewa¿ jej myœli by³y wznios³e i czyste, zosta³apos³ana do nieba, a poniewa¿ ty myœla³eœ o grzechu i zepsuciu,musisz iœæ do piek³a.Podobnie jak ten sadhu, staliœmy siê swoimi w³asnymi wrogami.Niemamy ochoty pielêgnowaæ dobrych myœli choæby przez pó³ godziny.Nie wyrobiliœmy w sobie sztuki myœlenia dobrze o innych.Ci¹glezastanawiamy siê: "Jaki on ma defekt? Jak¹ ona ma wadê?" Nigdy nienauczyliœmy siê odkrywaæ w innych ludziach czystoœci albo zalet.Zapominamy, ¿e myœl¹c negatywnie o innych, stwarzamy sobiesamym ca³y œwiat negatywnoœci.Wszystkie nasze myœli pozostawiaj¹œlad w naszej psychice.Myœli, jakie kierujemy ku innym, negatywneczy pozytywne, w rzeczywistoœci maj¹ najsilniejszy wp³yw na nas.Ka¿da myœl jest jak ziarno zasiane w umyœle, ziarno, którego owocemy sami póŸniej zbieramy.Prahlad, który bardzo kocha³ Boga,powiedzia³ do swojego ojca: "Ojcze, wiedz, ¿e je¿eli ktoœ chcewyrz¹dziæ innym krzywdê, je¿eli szkodzi innym czy to myœl¹, czyuczynkiem, wszystko to odciska œlady w jego w³asnym umyœle.A wprzysz³oœci wszystko to spowoduje u niego cierpienie, ¿al i niepokój".Tak wiêc pozwalaj tylko dobrym myœlom kr¹¿yæ w twoim umyœle.SIEDZ¥C POD CZARODZIEJSKIM DRZEWEMBy³ sobie kiedyœ pechowy cz³owiek, który ci¹gle wêdrowa³ z miejscana miejsce.W czasie swoich wêdrówek przyby³ do lasu.Usiad³ poddrzewem i poczu³ wielki spokój.Wia³ lekki wietrzyk, a kiedyrozejrza³ siê dooko³a, wêdrowiec ów stwierdzi³, ¿e las, w którym siêznalaz³, jest piêkny.* Gdybym tylko mia³ towarzyszkê - pomyœla³ - by³bym zupe³nieszczêœliwy.Tak siê z³o¿y³o, ¿e drzewo, pod którym siedzia³, by³o czarodziejskimdrzewem.Czarodziejskie drzewo jest drzewem boskim i powiadaj¹, ¿eje¿eli ktoœ siedz¹c pod nim wypowie ¿yczenie, ¿yczenie to zostajenatychmiast spe³nione.Tak wiêc w tym samym momencie pojawi³asiê piêkna dziewczyna.Mê¿czyzna by³ zachwycony.Usiad³a ko³o niego i przez chwilê by³ zadowolony.Zaraz jednakpomyœla³:* Szkoda, ¿e musimy siedzieæ pod drzewem, wystawieni na dzia³anie¿ywio³Ã³w.By³oby o wiele lepiej, gdybyœmy mieli dom z kilkomasypialniami i jadalni¹, wyposa¿ony we wszelkie wygody.Natychmiast pojawi³ siê dom, jakiego sobie ¿yczy³.Uszczêœliwiony, wszed³ do domu ze swoj¹ ukochan¹.Usiedli i czuleze sob¹ gawêdzili.Nagle mê¿czyzna powiedzia³:* S³uchaj, jaki jest sens, ¿ebyœmy ¿yli w tym domu jak nêdzarze?Chcia³bym ¿yæ jak ksi¹¿ê.Gdybyœmy tylko mieli lokaja i parês³u¿¹cych do podawania posi³ków.W mgnieniu oka pojawi³ siê lokaj i dwoje s³u¿¹cych.Mê¿czyzna wezwa³ s³u¿¹cych i powiedzia³:* Przygotujcie nam dwie smaczne potrawy.Za chwilê lokaj przyniós³ dwa wyœmienite dania.Mê¿czyznaspróbowa³ potraw, by³y pyszne.Wtedy zacz¹³ siê zastanawiaæ:* Co tu siê dzieje? Zapragn¹³em ¿ony, a ona siê pojawi³a.Zapragn¹³em domu i otrzyma³em piêkny dom.Zapragn¹³em lokaja ipary s³u¿¹cych, a oni pojawili siê.Zapragn¹³em smacznych potraw ione równie¿ siê zmaterializowa³y.Co siê dzieje? Musi tu byæ jakiœdemon!Natychmiast pojawi³ siê przed nim demon z otwart¹ paszcz¹.* On mnie zje! - krzykn¹³ mê¿czyzna.Oczywiœcie demon po¿ar³ go i na tym siê skoñczy³o.Ten nieszczêsny cz³owiek wpad³ w pu³apkê w³asnej wyobraŸni.Najpierw myœla³ o dobrych rzeczach, ale kiedy je sobie wyobra¿a³,wyobrazi³ sobie równie¿ demona i w³asn¹ œmieræ.Gdyby zamiastwyobra¿aæ sobie demona pomyœla³: "Widocznie Bóg daje mi towszystko", jego los potoczy³by siê inaczej.Gdyby wyrazi³ ¿yczenie,aby siê oœwieciæ, zostaæ wielkim Siddh¹, osi¹gn¹³by coœ.Ale zamiasttego wyobrazi³ sobie swoj¹ œmieræ i w ten sposób sprowadzi³ j¹ nasiebie.Na tym w³aœnie polega œwiat, w którym ¿yjemy.W sercu znajduje siêczarodziejskie drzewo boskiej Œwiadomoœci, a my siedzimy w jegocieniu.Ci¹gle stwarzamy w³asne œwiaty myœli i wyobra¿eñ.Myœlimy:jestem grzeszny, jestem nic nie wart, jestem tym, jestem tamtym.Zapl¹tujemy siê we w³asne sieci i wreszcie pewnego dnia umieramy.Wielki œwiêty tak opisa³ swoje widzenie œwiata: "Nie istnieje œwiat,nie istniej¹ mê¿czyŸni, nie istniej¹ kobiety, nie istnieje grzech i nieistnieje z³uda.To, co widzimy, jest jedynie cudown¹ gr¹ Œwiadomoœcikosmicznej".My równie¿ powinniœmy tak patrzeæ na œwiat.Powinniœmy uwa¿aæ siê za Œwiadomoœæ.Powinniœmy uwa¿aæ siê zaJaŸñ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]