[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na stae, w dziei w nocy.Jak tylko facet czknie, musimy o tym wiedzie.- Znam kogo idealnego - pospnie powiedzia Brown.- Nieza praktyka,nieustpliwo i bystro.Poza tym mia powierzchowno.Agent Sam Somerville.Wszystko ci zaraz pokrótce zreferuj.Tymczasem w Langley David Weintraub rozmyla, czy kiedykolwiek bdzie miajeszcze szans na sen.Podczas jego nieobecnoci papiery subowe zdoayurosn w pokan górk, której lwi cz stanowiy akta wszystkich znanycheuropejskich grup terrorystycznych: najwiesze dane, nazwiska agentów, miejscapobytu liderów, ewentualne wypady do Anglii w cigu ostatnich czterdziestudni.Ju sam wykaz zawartoci zdawa si nie mie koca.Dlatego te DuncanMcCrea zosta poinstruowany przez szefa sekcji europejskiej.- Spotkasz co prawda Lou Colinsa z naszej ambasady - powiedzia - ale on bdzienas trzyma z dala od grona wtajemniczonych.Potrzebny nam kto do ledzeniatego Quinna.Musimy zidentyfikowa porywaczy i wcale bym si nie zmartwi,gdybymy wyprzedzili Angoli.A zwaszcza FBI.Okay, Brytyjczycy to kumple,wolabym jednak, eby wygrali nasi z CIA.Jeli porywaczami s cudzoziemcy, mamyprzewag; mamy lepsze kartoteki ni Biuro, moe nawet lepsze od Angoli.Jaktylko Quinn co zwszy, trafi na ich lad i przypadkiem puci farb, natychmiastnam to przekaesz.Modszy agent do spraw operacyjnych McCrea zdrowo si spietra.GS12 zdziesicioletnim staem w CIA, zwerbowany za granic - ojciec biznesmen wAmeryce rodkowej - by ju na dwóch zagranicznych placówkach, nigdy jednak wLondynie.Ogromna to odpowiedzialno, aczkolwiek stosowna do okolicznoci.- Moe pan na mnie po-o-o-lega, sir.Quinn zada, eby na midzynarodowe lotnisko w Dulles nie towarzyszy mu niktznany mass mediom.Opuci Biay Dom zwykym maym wozem, prowadzonym przez jegoeskortanta, oficera Secret Service po cywilnemu.Kiedy mijali grupkdziennikarzy, zgromadzonych na Alexander Hamilton Place opodal wschodniegokraca kompleksu budynków Biaego Domu, Quinn da nura na tylne siedzenie,niemal zsuwajc si na podog.Rzucili okiem na samochód, nie zobaczyli nicgodnego uwagi i dali sobie spokój.W Dulles Quinn zosta odprawiony wraz zoficerem Secret Service, który odmówi rozstania si ze swym podopiecznym,dopóki ten nie wysidzie do Concorde, i wywoa uniesienie brwi urzdnika, gdypodczas kontroli paszportowej mign legitymacj Biaego Domu.W jednymprzynajmniej si przyda.Quinn wybra w sklepie wolnocowym mnóstwo rzeczy:przybory toaletowe, koszule, krawaty, bielizn osobist, skarpety, buty, paszczprzeciwdeszczowy, waliz i may magnetofon z tuzinem baterii i tamami.A gdyprzyszo do pacenia, kciukiem wskaza na czowieka z Secret Service.- Przyjaciel uici - oznajmi.Pijawka odessaa si w drzwiach Concorde.Angielska stewardesa, nie powicajcQuinnowi wicej uwagi ni innym, skierowaa go na miejsce z przodu.Usadowi siw fotelu u przejcia.Chwil póniej kto usiad z drugiej strony.Zerkn.Krótkie, lnice blond wosy, okoo trzydziestu piciu lat, dobra, mocna twarz.Ubranie odrobink za siermine, obcasy, jak na ten typ sylwetki, ciutprzypaskie.Concorde pokoowa na stanowisko, wyhamowa, zadygota, wreszcie run swoimpasem.Dziób drapienego ptaka uniós si, szpony tylnych kó straciy kontakt zziemi, wiat nachyli si pod ktem czterdziestu piciu stopni i Waszyngtonszybko zmala.I jeszcze co.Dwa maciupekie otworki w klapie marynarki wspópasaera, rodzajdziurek, które moga zostawi agrafka.Taki rodzaj agrafki, który mógprzytrzymywa legitymacj identyfikacyjn.Pochyli si.- Z jakiej pani jest sekcji?Spojrzaa wystraszona.- Prosz?- Z jakiej sekcji FBI?Raczya si zaponi.Przygryza warg i medytowaa.Có, wyda si wczeniej czypóniej.- Przepraszam, panie Quinn.Jestem Somerville.Agent Sam Somerville.Powiedzianomi.- W porzdku, panno Samanto Somerville, wiem, co powiedziano.Zgas napis "Nie pali".Ofiary naogu w tylnym sektorze oywiy si.Nadeszastewardesa z kieliszkami szampana.Biznesmen, siedzcy przy oknie po lewej odQuinna, wzi ostatni.Kiedy odwrócia si, by odej, Quinn zatrzyma j,przepraszajc, chwyci srebrn tac i zerwawszy serwetk uniós.W odbiciuprzepatrzy tylne rzdy.Zajo to siedem sekund.Nastpnie podzikowazdziwionej stewardesie i odda tac.- Jak zganie napis "Zapi pasy", powiedz lepiej temu ótodziobowi zdwudziestego pierwszego rzdu, eby si tu przeniós z tym swoim petem - warkndo agentki Somervi1le.Pi minut póniej wrócia z modym czowiekiem.Czerwony jak burak,skonsternowany, odrzucajc to tyu puszyste blond wosy, wykrzesa z siebieumiech a la swój chop.- Przepraszam, panie Quinn.Nie zamierzaem przeszkadza.Po prostu powiedzielimi.- Dobra, wiem.Siadaj.- Wskaza wolne miejsce przed sob.Kto tak dotkliwienkany papierosowym dymem wyrónia si tam z tyu.- Yhm.- Pokonany modzieniec speni polecenie.Quinn wyjrza.Concorde szybowa nad wybrzeem Nowej Anglii, sposobic si dolotu ponaddwikowego.Nie zdy opuci Ameryki, a obietnic ju niedotrzymano.Bya 10.15 czasu wschodnio-amerykaskiego, 3.15 po poudniulondyskiego i trzy godziny do portu Heathrow.ROZDZIA SZSTYPierwsze dwadziecia cztery godziny po porwaniu Simon Cormack spdzi w totalnejizolacji.Eksperci wiedz, e jest to cz procesu rozmikczania ofiary, którama dosy czasu, eby zda sobie spraw ze swego odosobnienia i bezsilnoci.Osabiona jest przez gód i zmczenie.Zakadnik peen animuszu, gotów do sporówpretensji, a nawet planujcy sposoby ucieczki, moe przysporzy porywaczom wieluproblemów.Znacznie atwiej postpowa z ofiar pozbawion nadziei i okazujcaosn wdziczno za kad najmniejsz ask.O dziesitej rano drugiego dnia, w chwili gdy Quinn wchodzi wanie do SaliPosiedze Gabinetu, Simon by pogrony w niespokojnej drzemce.Nagle usyszatrzaniecie zasonki przy wizjerze.Ukazao si w nim pojedyncze, obserwujce gooko; óko stao dokadnie naprzeciw drzwi i nawet przy maksymalnymrozcigniciu liczcego dziesi stóp acucha by wci w zasigu wzrokuczowieka, który obserwowa go z drugiej strony drzwi do piwnicy.Po kilku sekundach usysza zgrzytanie dwu zasuw.Drzwi uchyliy si na trzycale i ukazaa si w nich rka w czarnej rkawiczce, trzymaa bia kartk, naktórej duymi literami napisano flamastrem przeznaczon dla niego wiadomo, awaciwie instrukcj: SYSZYSZ PUKANIE TRZY RAZY - ZAKADASZ KAPTUR.ZROZUMIAE? POTWIERD.Czeka kilka sekund, nie wiedzc, co ma zrobi.Rka trzymajca kartkpotrzsna ni niecierpliwie.- Tak - powiedzia.- Rozumiem.Trzy puknicia do drzwi i zakadam kaptur.Kartk zabrano i na jej miejscu pojawia si nastpna.Napis na siej brzmia:SYSZYSZ PUKANIE DWA RAZY - MOESZ Z POWROTEM ZDJ KAPTUR.NIE PRBUJ ADNYCHSZTUCZEK, BO UMRZESZ.- Rozumiem - krzykn w stron drzwi.Kartka znikna.Drzwi zamknito.Po kilkusekundach rozlegy si trzy gone puknicia.Chopak posusznie sign pogruby czarny kaptur lecy na óku.Nacign go na gow a do ramion, pooydonie na kolanach i czeka wystraszony i drcy.Nic nie sysza przez grubymateria, czu tylko po prostu, e kto w mikkim obuwiu wszed do piwnicy.Porywacz, który wszed do rodka, by ubrany cay na czarno i mimo e SimonCormack nie by w stanie niczego zobaczy, wci nosi na gowie kominiark zwycitymi dwoma otworami na oczy.Takie byy instrukcje przywódcy.Mczyznapooy co obok óka i wycofa si.Pod kapturem Simon usysza, jak zamykajsi drzwi i zgrzytaj zasuwy.Potem kto zapuka wyranie dwa razy.Powoli zdjkaptur.Na pododze leaa plastykowa taca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]