[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Larsen spojrza³ z góry na doœæ niskiego, krêpego komandosa, którymocno uœcisn¹³ jego d³oñ.A wiêc jednak - pomyœla³ - Swoboda mia³ racjê.32121 - Diabelska alternatywaNa zaproszenie komandora Prestona wszyscy usiedli wokó³ du¿egosto³u.- Kapitanie Larsen, muszê pana poinformowaæ, ¿e nasza rozmowabêdzie nagrywana.Jest ona te¿ transmitowana bezpoœrednio, w postacizaszyfrowanej, do budynku Whitehall, gdzie s³ucha nas premier WielkiejBrytanii.Larsen skin¹³ g³ow¹.Jego wzrok wêdrowa³ wci¹¿ w stronê Ameryka-nina.Wszyscy inni patrzyli na Larsena ze zrozumia³ym zainteresowaniem;tylko przedstawiciel marynarki Stanów Zjednoczonych z uporem studio-wa³ wzory na mahoniowym blacie sto³u.- Zanim zaczniemy, co móg³bym panu zaproponowaæ? - spyta³Preston.- Coœ do zjedzenia albo do picia? Herbatê, kawê?- Dziêkujê, tylko kawê.Bez mleka i bez cukru.Preston da³ znak czekaj¹cemu stewardowi, który natychmiast znikn¹³za drzwiami.- Uzgodniliœmy, ¿e najpierw ja zadam panu pytania, które interesuj¹wszystkie prezentowane tu rz¹dy - ci¹gn¹³ Preston.- Panowie Graylingi Voss ³askawie zgodzili siê na tak¹ procedurê.Oczywiœcie ka¿dyz obecnych mo¿e zadaæ dodatkowe pytanie, gdybym cokolwiek przeoczy³.Po pierwsze zatem, kapitanie Larsen, chcielibyœmy wiedzieæ, co dok³adniewydarzy³o siê wczoraj nad ranem.Bo¿e, to zaledwie wczoraj? - pomyœla³ Larsen.Tak, wczoraj, w pi¹teko trzeciej nad ranem.A teraz jest sobota, godzina piêtnasta piêæ.Tylkotrzydzieœci szeœæ godzin, a wydaje siê, jakby to ju¿ tydzieñ.Krótko i jasno opowiedzia³ o tym, jak terroryœci weszli na statekw czasie nocnej wachty, jak bez trudu go opanowali i uwiêzili za³ogêw magazynie farb.- A wiêc jest ich siedmiu? - spyta³ major z "marines".- Jest panpewien, ¿e nie ma ich wiêcej?- Jestem pewien: dok³adnie siedmiu.- A kim oni w³aœciwie s¹? - ponownie w³¹czy³ siê Preston.- Czyto ¯ydzi? Arabowie? Czerwone Brygady?Larsen ze zdziwieniem popatrzy³ po twarzach otaczaj¹cych go ludzi.Dopiero teraz przypomnia³ sobie, ¿e oprócz niego nikt jeszcze nie wie,kim s¹ porywacze.- To Ukraiñcy - powiedzia³.- Nacjonaliœci ukraiñscy.Dowódcaprzedstawia siê jako Swoboda.Mówi, ¿e po ukraiñsku znaczy to"wolnoœæ".Miêdzy sob¹ mówi¹ wy³¹cznie w jêzyku, który rzeczywiœciemo¿e byæ ukraiñski.W ka¿dym razie to któryœ z jêzyków s³owiañskich.- No to na co im ci ¯ydzi z Berlina? - zirytowa³ siê premierGrayling.- Tego nie wiem.Swoboda twierdzi, ¿e to ich przyjaciele.322- Zaraz.- ambasador Voss g³oœno pomyœla³.- Chyba wszyscydaliœmy siê nabraæ na to, ¿e Miszkin i £azariew to ¯ydzi, którzy chcieliuciec do Izraela.Ale oni przecie¿ obaj s¹ z Ukrainy, ze Lwowa.Nikt niewpad³ na to, ¿e mog¹ byæ równie dobrze dysydentami ukraiñskimi.- A dlaczego oni s¹dz¹, ¿e uwolnienie Miszkina i £azariewa mog³obypomóc sprawie ukraiñskiej? - zwróci³ siê Preston do Larsena.- Te¿ nie wiem.I raczej nie dowiemy siê tego od Swobody.Kiedyju¿ mia³ mi to powiedzieæ, nagle ugryz³ siê w jêzyk.Oœwiadczy³ tylko, ¿euwolnienie tamtych dwóch spowoduje wielki wstrz¹s na Kremlu i mo¿ewywo³aæ masowe rozruchy.Twarze zebranych w kabinie ludzi œwiadczy³y, ¿e niewiele z tegorozumiej¹.Dalsze dziesiêæ minut poch³onê³y szczegó³owe pytania natemat konstrukcji statku i aktualnego rozlokowania jego "pasa¿erów".W koñcu komandor Preston wsta³ i w milczeniu porozumia³ siê wzrokiemz pozosta³ymi; nikt nie zaprotestowa³.Preston pochyli³ siê nad sto³em.-^- Myœlê, kapitanie Larsen, ¿e nadszed³ czas, ¿eby to panu powiedzieæ.Dziœ wieczorem obecny tu major Fallon z grupk¹ swoich ludzi dop³ynie do"Freyi" pod wod¹.Wejd¹ na pok³ad i zlikwiduj¹ tego Swobodê i jego bandê!- Nie.Nie zrobi¹ tego - powiedzia³ wolno i wyraŸnie Thor Larsen.- Przepraszam, nie rozumiem.?- Nie bêdzie ¿adnych podwodnych ataków.chyba ¿e chc¹ panowieeksplozji i zatopienia "Freyi".To w³aœnie kaza³ mi powtórzyæ Swoboda.Punkt po punkcie wy³o¿y³ kapitan Larsen ostrze¿enie, jakiego cz³owiekzwany Swobod¹ udziela³ Zachodowi.O zmierzchu zostan¹ zapalone na"Freyi" wszystkie reflektory.Wartownik z pomostu dziobowego opuœciswój posterunek.Nie bêdzie ju¿ tam potrzebny - ca³y pok³ad, od dziobua¿ po podstawê nadbudówki, bêdzie zalany œwiat³em.Wszystkie drzwiprowadz¹ce do nadbudówki zostan¹ zakrêcone œrubami od œrodka.Zablokowane bêd¹ te¿ wszystkie drzwi wewnêtrzne, nic wiêc nie daewentualne wejœcie przez okno.Sam Swoboda, z oscylatorem, pozostanie w nadbudówce, ale ma dowyboru ponad piêædziesi¹t kabin.Zapalone bêd¹ wszystkie œwiat³a wewszystkich kabinach, a wszystkie ¿aluzje zamkniête.Terrorysta pe³ni¹cywachtê na mostku bêdzie mia³ sta³y kontakt przez walkie-talkie z war*townikiem na kominie.Czterej pozostali bêd¹ przez ca³¹ noc chodziæwzd³u¿ rufowego relingu i z pomoc¹ latarek obserwowaæ powierzchniêmorza.Jeœli zobacz¹ kogoœ przy burcie albo choæby pêcherzyki powietrzazdradzaj¹ce p³etwonurka, bêd¹ natychmiast strzelaæ.Cz³owiek na kominiezaalarmuje kolegê na mostku, a ten przeka¿e ostrze¿enie przez telefon dokabiny, w której ukryje siê Swoboda.Ta linia telefoniczna bêdzie przezca³¹ noc w³¹czona na sta³e.Swoboda mo¿e wiêc nacisn¹æ swój czerwonyguzik ju¿ na pierwszy sygna³ zagro¿enia.323- Drañ! - zakl¹³ z pasj¹ komandor Preston.Oczy wszystkich zwróci³y siê na majora Fallona
[ Pobierz całość w formacie PDF ]