[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie.Ona to po prostu zrobi³a i.jej wyczucie czasu by³o naprawdê niewiarygodne.Mo¿na by rzec, upiorne.Tak, to by³a jej wina, ale stary Cygan o tym nie wiedzia³ i rzuci³ kl¹twê na Hallecka.Od tego czasu Halleck straci³ a¿ szeœædziesi¹t jeden funtów, a Heidi siedzia³a na wprost niego, mia³a ziemist¹ cerê i siñce pod oczami, lecz dobrze wiedzia³, ¿e to68jej nie zabije? Oczywiœcie, ¿e nie.Pieprzyæ ziemist¹ cerê.To pryszcz.Jej przecie¿ stary Cygan nie dotkn¹³.Niestety, ta chwila, kiedy móg³ zwierzyæ siê jej ze swoich lêków i wyznaæ bez ogródek: Wierzê, ze tracê na wadze, bo zosta³em przeklêty - minê³a bezpowrotnie.Jednoczeœnie przesta³o go drêczyæ uczucie œlepej i niepohamowanej nienawiœci - emocjonalna eksplozja z jego podœwiadomoœci.- Pos³uchaj mnie - powiedzia³, a ona, dobra ¿ona, odparta:- Co, Billy?- Pójdê i zobaczê siê ponownie z Houstonem - stwierdzi³, choæ bynajmniej nie to chcia³ powiedzieæ.- Powiem mu, ¿eby przeprowadzi³ te testy metaboliczne.Jak mawia³ Albert Einstein:"A co mi tam, do cholery".- Och, Billy - powiedzia³a i wyci¹gnê³a szeroko ramiona.Pozwoli³, aby go objê³a, bo wtedy czu³ siê bezpieczny, i nagle ogarnê³o go poczucie wstydu za nienawiœæ, jak¹ ¿ywi³ wobec niej zaledwie kilka minut temu.ale w miarê up³ywu czasu, kiedy w Faimew wiosna stopniowo zaczê³a ustêpowaæ miejsca zbli¿aj¹cemu siê latu, nienawiœæ powraca³a coraz czêœciej i coraz intensywniej, pomimo i¿ robi³, co móg³, by j¹ powstrzymaæ lub choæby z³agodziæ.10:179Umówi³ siê na seriê testów metabolicznych u Houstona, który wydawa³ siê mniej optymistycznie nastawiony, kiedy us³ysza³, ¿e Halleck regularnie traci na wadze, a mówi¹c œciœlej, od ostatnich badañ, przed miesi¹cem, zrzuci³ dwadzieœcia dziewiêæ funtów.- Nadal mo¿e istnieæ ca³kiem normalne wyjaœnienie tego wszystkiego - rzek³ Houston, oddzwaniaj¹c trzy godziny póŸniej z informacj¹ o konkretnym terminie.Halleck wszystko zrozumia³.Ca³kiem normalne wyjaœnienie, niegdyœ prawie pewniak, sta³o siê obecnie czarnym koniem Houstona.- Uhm - mrukn¹³ Halleck, spogl¹daj¹c w dó³, gdzie niegdyœ69znajdowa³ siê jego brzuch.Nigdy by nie uwierzy³, ¿e komuœ mo¿e brakowaæ ogromnego, stercz¹cego ka³duna, bandziocha, który jest tak du¿y, ¿e zas³ania cz³owiekowi nawet czubki butów.Musia³ siê pochylaæ i wysuwaæ g³owê, aby sprawdziæ, czy nale¿a³o je przeczyœciæ czy te¿ nie, na pewno nie uwierzy³by, ¿e coœ takiego by³o mo¿liwe, kiedy wchodzi³ po schodach, wypiwszy poprzedniego wieczoru zbyt wiele drinków.W d³oni œciska³ aktówkê, czu³ zbieraj¹ce siê na jego czole kropelki potu i zastanawia³ siê, czy w³aœnie tego dnia dosiêgnie go atak serca -parali¿uj¹cy ból po lewej stronie klatki piersiowej, rozszerzaj¹cy siê w b³yskawicznym tempie na ca³¹ lew¹ rêkê.Ale to by³a prawda: brakowa³o mu tego cholernego bebecha.Jakimœ dziwnym sposobem, którego nawet teraz nie by³ w stanie zrozumieæ, ten brzuch by³ jego przyjacielem.- Je¿eli nadal istnieje normalne wyjaœnienie - powiedzia³ do Houstona - to co to jest?- To, co wszyscy ci faceci spróbuj¹ ci powiedzieæ - stwierdzi³ Houston.- Miejmy nadziejê.Spotkanie mia³o siê odbyæ w klinice Henry Glassmana, niewielkiej prywatnej klinice w New Jersey.Chcieli, aby pozosta³ tam przez trzy dni.Po zapoznaniu siê z przybli¿onymi kosztami pobytu i testów, Halleck ucieszy³ siê, ¿e jego ubezpieczenie pokryje wszystkie wydatki na leczenie.- Przyœlij mi kartkê z ¿yczeniami szybkiego powrotu do zdrowia - powiedzia³ Halleck i od³o¿y³ s³uchawkê.Termin testów wyznaczono na 12 maja, za tydzieñ.W tym czasie w dalszym ci¹gu obserwowa³ erozjê swego cia³a i robi³, co móg³, aby zapanowaæ nad panik¹, która z wolna z¿era³a resztki jego optymizmu.- Tatusiu, tracisz zbyt wiele na wadze - powiedzia³a z niepokojem Linda przy kolacji, pewnego wieczoru.Halleck uœmiechn¹³ siê pod nosem.£adowa³ broñ, poch³aniaj¹c trzy porcje siekanej wieprzowiny z sosem jab³kowym.Zjad³ równie¿ dwie porcje t³uczo-70nych ziemniaków.Z sosem.- Je¿eli to dieta, to myœlê, ¿e ju¿ najwy¿szy czas, abyœ j¹ przerwa³.- Czy wygl¹dam, jakbym by³ na diecie? - spyta³ Halleck, pokazuj¹c swój talerz widelcem ociekaj¹cym od sosu.Mówi³ raczej ³agodnym tonem, ale oblicze Lindy zaczê³o siê zmieniaæ i w chwilê potem uciek³a od sto³u, p³acz¹c i kryj¹c twarz w chusteczkê.Halleck spojrza³ posêpnym wzrokiem na swoj¹ ¿onê, która odpowiedzia³a mu w ten sam sposób.Tak oto koñczy siê ten œwiat - pomyœla³ g³upkowato Halleck - nie hukiem, ale chudniêciem.- Porozmawiam z ni¹ - stwierdza i ruszy³ schodami na górê.- Jeœli pójdziesz tam w takim stanie, to przerazisz j¹ na œmieræ - stwierdzi³a Heidi i znów poczu³ uk³ucie przejmuj¹cej, zimnej nienawiœci.186, 183, 181, 180.Zupe³nie jakby ktoœ.na przyk³ad stary Cygan z gnij¹cym nosem, u¿ywa³ wobec niego jakiejœ szalonej, nadnaturalnej gumki kreœlarskiej i œciera³ go, funt po funcie.Kiedy ostatnio wa¿y³ 180 funtów? W college'u? Nie.prawdopodobnie jeszcze w liceum.Którejœ bezsennej nocy pomiêdzy 5 a 12 maja zacz¹³ nagle rozmyœlaæ o wyjaœnieniach dzia³ania czarów voodoo, o których niegdyœ czyta³.Te zaklêcia dzia³aj¹, gdy¿ ofiara jest o tym w pe³ni przekonana.Bez ¿adnych nadnaturalnych czynników - zwyczajna si³a sugestii.Byæ mo¿e - pomyœla³ - Houston mia³ racjê.Chudnê, bo wmówi³em sobie, ze stary Cygan chcia³, aby tak siê sta³o.Tylko ze teraz nie potrafiê tego powstrzymaæ.Móg³bym zarobiæ miliony dolarów, pisz¹c ripostê na ksi¹¿kê Normana Yincenta Peale'a.Nazwa³bym to Si³a Negatywnego Myœlenia.Ale jego umys³ dawa³ mu do zrozumienia, ¿e pomys³ o starej sile sugestii by³ gówno wart.To nie by³o to.Ten stary Cygan powiedzia³ tylko jedno s³owo: "Chudszy".Nie powiedzia³: "Moc¹, któr¹ posiadam, przeklinam ciê i nakazujê, abyœ traci³ tygodniowo od szeœciu do dziewiêciu funtów, a¿ umrzesz".Nie powiedzia³: "Emeduerikefake, wkrótce bêdzieszpotrzebowa³ nowego paska albo przyjdzie ci zg³aszaæ sprzeciw w s¹dzie w d¿okejskich spodniach".Do diaska, Billy, przecie¿ nawet nie pamiêta³eœ, co on71powiedzia³, a¿ do czasu kiedy zacz¹³eœ traciæ na wadze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]