[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zarz¹d Uzbrojenia Armii wspólnie z Ministerstwem Oœwiaty Rzeszy zainspirowa³ dalsze badania w Laboratorium Niemieckiej Poczty i w pracowniach rozmaitych prywatnych koncernów przemys³owych.Wysi³ki te nie by³y jednak¿e skoordynowane.Wprawdzie Niemcy doœæ szybko na³o¿y³y embargo na eksport rudy uranowej z kopalñ w Czechos³owacji, które przesz³y pod ich kontrolê, ale poszczególne niemieckie grupy badawcze ostro rywalizowa³y miêdzy sob¹ o dostêp do surowców uranowych i w ogóle do œrodków na badania.Nie informowa³y siê te¿ o wynikach badañ, lecz przeciwnie, konkurowa³y o wzglêdy czynników rz¹dowych, przez co ca³y wysi³ek nie przynosi³ spodziewanych owoców.W takich warunkach raczej nie mog³o byæ mowy o stworzeniu bomby atomowej przed up³ywem co najmniej trzech lat.I rzeczywiœcie raporty „SI-7" ilustrowa³y ca³e zamieszanie towarzysz¹ce budowie reaktora atomowego w Niemczech: niepraktyczne dzia³ania i b³êdy teoretyczne, z których zdano sobie sprawê dopiero po up³ywie pó³ roku.Jednoczeœnie „SI-7" nie raportowa³a o ¿adnym urz¹dzeniu na skalê przemys³ow¹, niezbêdnym do produkcji broni atomowej.Tymczasem jednak taka broñ zaistnia³a, pojawi³a siê jakby z niczego w lecie 1942.Jak do tego dosz³o — mia³o pozostaæ tajemnic¹ przez jeszcze d³ugie lata.Na pocz¹tku lat szeœædziesi¹tych w wyniku dalszych prac operacyjnych realizowanych przez „SI-7" ustalono, ¿e podobne niezwyk³oœci zaistnia³y tak¿e w innych dziedzinach niemieckiej technologii, na przyk³ad w elektronice stosowanej w programach o znaczeniu militarnym i w badaniach przestrzeni kosmicznej, w technice komputerowej i lotniczej; Niemcy budowali samoloty o niezwykle zaawansowanej konstrukcji.We wszystkich tych sprawach korzystano z wynalazków, których Ÿróde³ nie da³o siê zidentyfikowaæ, tak jakby pojawia³y siê w pró¿ni, jakby wyprzedza³y swój czas.Sytuacja by³a niezwykle zagadkowa, tym bardziej ¿e zupe³nie nie zgadza³a siê z istot¹ systemu nazistowskiego.Jedynym jego celem jest umacnianie w³adzy rz¹dz¹cej kliki, przeto system ten75t³umi i wykorzenia wszelkie przejawy wolnoœci s³owa, przekonañ i idei oraz wszelkie odstêpstwa od doktryny.W zamian oferuje czcze has³a i puste dogmaty.Taki uk³ad nie sprzyja swobodzie badañ naukowych.Jest uk³adem paso¿ytniczym.Podobnie jak nie potrafi sam przez siê wytworzyæ dóbr materialnych — umie je tylko grabiæ — tak z istoty swojej nie jest zdolny do tworzenia wiedzy, mo¿e tylko eksploatowaæ to, co ju¿ zaistnia³o, lub to, co zdo³a zdobyæ si³¹.Stopniowo ów niespójny obraz j¹³ siê uk³adaæ w pewn¹ logiczn¹ ca³oœæ.Okaza³o siê, ¿e nowe rozwi¹zania techniczne nie mia³y Ÿróde³ w jakichœ generalniejszych odkryciach naukowych, wynika³y natomiast z nag³ych i zadziwiaj¹cych wielkich skoków naprzód w zakresie teorii i zastosowañ, które nastêpowa³y we wszystkich dziedzinach nauk w ci¹gu kilku ledwie lat.PóŸniej zaœ, równie niespodziewanie, krzywa wynalazczoœci straci³a swoj¹ dynamikê.Taki stan spraw umo¿liwi³ Stanom Zjednoczonym nadrobienie opóŸnieñ.Wygl¹da³o to tak, jakby do dyspozycji Hitlera pozostawiono pewien zasób informacji naukowych wystarczaj¹cych na dwadzieœcia z gór¹ lat.Najwa¿niejsze wszak¿e pytanie brzmia³o: sk¹d w³aœciwie bra³ siê ów zasób informacji?OdpowiedŸ przynios³y operacje, które prowadzi³ Claud Winslade od czasu upadku Europy.Nak³ada³y siê one na dzia³ania „SI-7", choæ prowadzono je zupe³nie niezale¿nie od siebie.Przez ponad dwadzieœcia lat Winslade i jego ludzie badali szczegó³y innej sprawy, która równie¿ mia³a swoje korzenie w latach dwudziestych i trzydziestych i która z ka¿dym kolejnym ujawnianym elementem stawa³a siê coraz bardziej nieprawdopodobna i zadziwiaj¹ca.£¹czy³y siê z ni¹, miêdzy innymi, dokumenty wykradzione z supertajnych archiwów niemieckich.W dokumentach tych znajdowa³y siê informacje o osobach, miejscach i instytucjach, o których nikt nigdy nie s³ysza³.By³y w nich równie¿ opisy pojêæ i teorii naukowych, nie znanych nawet najwybitniejszym ekspertom.Powtarza³y siê tajemnicze nazwiska ludzi, których biografie zosta³y sfa³szowane w taki sposób, aby stworzyæ pozory, ¿e s¹ to zwykli Niemcy, podczas gdy w istocie osoby te pojawia³y siê jakby znik¹d, dok³adnie tak, jak niemieckie odkrycia naukowe, którymi zajmowa³o siê „SI-7".Najbardziej zaœ niezwyk³¹ spraw¹ by³o to, ¿e w dokumentach wzmiankowano o datach i wydarzeniach, które nie mia³y odniesieñ do ¿adnego okresu w przesz³oœci i teraŸniejszoœci, natomiast wydawa³o siê, ¿e dotycz¹ dwudziestego pierwszego wieku.I w³aœnie to by³o ogniwem zespalaj¹cym wszystkie owe tajemnice — do takiego wniosku doszli ludzie Winslade'a.Choæ trudno by³o w to uwierzyæ, to jednak wszystkie te zjawiska: nazizm, dojœcie Hitlera do76w³adzy, ekspansja re¿imów totalitarnych w pierwszej æwierci stulecia — zosta³y zainspirowane i kontrolowane przez oœrodki umiejscowione w dwudziestym pierwszym wieku.Grupa Winslade'a odtworzy³a nawet rysunki projektowe i dane „Organów", a wiêc maszyny, za pomoc¹ której zapocz¹tkowano komunikacjê w czasie, oraz „Walhalli", czyli supertajnego urz¹dzenia istniej¹cego w Niemczech nazistowskich, w którym zawiera³ siê projektor powrotny.Pewne osoby, które z ró¿nych przyczyn przetransportowano z przysz³oœci do ówczesnych Niemiec, ci¹gle tam przebywa³y, bez mo¿liwoœci powrotu, jako ¿e w po³owie lat czterdziestych przywódcy nazistowscy nakazali likwidacjê „Walhalli".Nawi¹zano kontakt z niektórymi z nich, a nastêpnie — mimo ¿e podlegali oni skrupulatnej ochronie — wykradziono ich z Niemiec i przewieziono do Stanów Zjednoczonych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]