[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przeprowadzono bardzo przekonuj¹ce serie prób.Podczasgdy Cameron wychodzi³ z pokoju, przebywaj¹cy w nim umawiali siê, i¿ wyobra¿¹sobie w okreœlonym miejscu konkretny przedmiot.Wizualizowano w ten sposób kostki,kulki, ró¿nego kszta³tu wazy i inne rzeczy.Cameron wraca³ do pokoju, bada³aurometrem wskazane mu miejsca i na podstawie jego wychyleñ okreœla³ kszta³twyobra¿onych przedmiotów.Szybko uda³o mu sieje wszystkie odnaleŸæ.Zastanawiaj¹ce by³o to, ¿e wizualizowane kszta³ty okazywa³y siê podczas mierzeniaznacznie wiêksze lub znowu Jakby skurczone.Jest to zjawisko na wskroœ zgodnez pogl¹dami kahunów, wed³ug których cia³o widmowe mo¿e zwiêkszyæ siê tak, ¿edaleko wystaje poza cia³o fizyczne, lub tak zmniejszyæ, i¿ bêdzie wci¹gniêtedo jego wnêtrza.Kszta³ty myœlowe zachowuj¹ siê podobnie.Mog¹ byæ mikroskopijniema³e, aby w postaci gron wspomnieñ umys³ móg³ je przechowywaæ w magazynie pamiêci,albo mog¹ wzrosn¹æ do rzeczywistej wielkoœci przedstawionych obiektów.Przy jednej z najbardziej przekonuj¹cych prób z aurometrem wyobra¿ono sobiestoj¹ce na rogu sto³u ko³o.Jeden z cz³onków grupy, nie mówi¹c o tym nikomu,w tym samym miejscu wyobrazi³ sobie kwadrat.Cameron zacz¹³ próbê, ale przerwa³na chwilê, po czym jeszcze raz zabra³ siê szczególnie uwa¿nie do pracy.Bardzoostro¿nie pod¹¿a³ z aurometrem za ka¿d¹ krzywizn¹ i ka¿dym k¹tem, szukaj¹c kszta³tumyœlowego.Nastêpnie stwierdzi³: “S¹dzê i¿ jest to ko³o z na³o¿onym na nie trochêwiêkszym kwadratem.Jego rogi nieznacznie wystaj¹ w czterech miejscach pozanie".W tym momencie poznana nam ju¿ osoba, która do³¹czy³a kwadrat, przyzna³a,ze to ona odpowiedzialna jest za tê osobliwoœæ.Dziêki tym nowym dowodom jeszcze raz wzmocniliœmy star¹ wiarê, i¿ “myœl jestrzecz¹", i tym ³atwiej mogliœmy wyobraziæ sobie, jak ni¿sze Ja – przy u¿yciuswoich piêciu zmys³Ã³w i pod kierownictwem œredniego Ja – obserwuje wszystkoto, co siê dooko³a nas dzieje, a nastêpnie sporz¹dza niewidoczne, mikroskopijniema³e kszta³ty myœlowe.które gromadzi jako wspomnienia wydarzeñ.Œrednie Ja rozstrzyga, co ka¿de zdarzenie oznacza i jak mo¿e byæ ono powi¹zanez innymi zdarzeniami.Mówi¹c krótko, œrednie Ja "racjonalizuje" zdarzenie.Skoro tylko œrednie Ja przyporz¹dkuje kszta³ty myœlowe odpowiednim gronom wspomnieñi nada im rozs¹dne, logiczne znaczenie, s¹ one przechowywane w widmowym cieleni¿szego Ja.(Gdy œrednie Ja nie mo¿e z jakiegoœ powodu zracjonalizowaæ ichprzed odes³aniem do magazynu pamiêci, pojawiaj¹ siê k³opoty.)To, co sobie myœlimy i wyobra¿amy, zostaje zapisane w postaci obrazów myœlowych.Z czasem gromadzimy olbrzymi materia³ wspomnieñ, który znajduje wyraz w gronachkszta³tów myœlowych.“Jesteœmy tym, o czym myœlimy".Tak wiêc to, co dziejesiê w naszym ¿yciu psychicznym.tworzy nas samych.Jeœli nasze myœlenie niejest kompletne lub je¿eli wytworzone przez ni¿sze Ja obrazy wspomnieñ nie otrzyma³yod œredniego Ja ostatecznego szlifu racjonalizacji, mog¹ one raniæ nasz umys³lub szkodziæ cia³u.Jest to bardzo wa¿ne przeœwiadczenie, o którym bêdziemyjeszcze póŸniej mówiæ szczegó³owo.Na razie jednak chcemy zaj¹æ siê rol¹, jak¹ odgrywaj¹ w telepatii grona kszta³tówmyœlowych, i zastanowiæ siê w jaki sposób najlepiej sk³oniæ ni¿sze Ja do stosowaniatelepatii
[ Pobierz całość w formacie PDF ]