[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.      - Chcesz powiedzieć, że jestem czymÅ› w rodzaju wampira?      - W sensie technicznym można chyba tak to okreÅ›lić.      - Nie jestem pewien, czy mi siÄ™ to podoba.zwÅ‚aszcza że to bardzo specjalistyczny wampir.      - Owszem, to rozwiÄ…zanie ma pewne wady.Ale po kolei.Najpierw trzeba ciÄ™ ustabilizować, a potem możemy szukać innych sposobów.      - Zgoda.Masz przed sobÄ… zasÅ‚uchanÄ… publiczność.ZagrzmiaÅ‚o, jakby toczyÅ‚y siÄ™ kamienie.Potem coÅ› szczÄ™knęło cicho.Luke obejrzaÅ‚ siÄ™.      - To chyba nie tylko wiatr - zauważyÅ‚.      - Weź jeszcze Å‚yk - poleciÅ‚em, stawiajÄ…c kubek i szukajÄ…c po kieszeniach chusteczki.- To musi ci wystarczyć.      WypiÅ‚, zanim skoÅ„czyÅ‚em z opatrunkiem.PomógÅ‚ mi wiÄ…zać chustkÄ™.      - WynoÅ›my siÄ™ stÄ…d - zaproponowaÅ‚em.- Zaczyna siÄ™ robić nieprzyjemnie.      - Nie mam nic przeciw temu - zapewniÅ‚.JakaÅ› postać pojawiÅ‚a siÄ™ w drzwiach.ByÅ‚a oÅ›wietlona od tyÅ‚u i cieÅ„ okrywaÅ‚ jej twarz.      - Nigdzie nie pójdziesz, upiorze Wzorca - rozlegÅ‚ siÄ™ niemal znajomy gÅ‚os.      MyÅ›lÄ… ustawiÅ‚em spikard na jakieÅ› sto pięćdziesiÄ…t watów Å›wiatÅ‚a.      To byÅ‚ Borel, pokazujÄ…cy zÄ™by w maÅ‚o przyjaznym uÅ›miechu.      - Za chwilÄ™ zmienisz siÄ™ w bardzo wielkÄ… Å›wiecÄ™, upiorze - zwróciÅ‚ siÄ™ do Luke'a.      - Mylisz siÄ™, Borelu - oznajmiÅ‚em, wznoszÄ…c spikard.Nagle miÄ™dzy nas wpÅ‚ynÄ…Å‚ Znak Logrusu.      - Borel? Mistrz szermierki? - upewniÅ‚ siÄ™ Luke.      - Ten sam - potwierdziÅ‚em.      - Niech to szlag! - mruknÄ…Å‚ Luke.Strona główna Indeks
[ Pobierz całość w formacie PDF ]