[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tego typu passy powoduj¹ dostrojenie lecz¹cego do pacjenta.W uzdrawianiu nale¿y unikaæ wszelkiej przesady.H.Edwards zaobserwowa³, ¿e ".niektórzy uzdrawiacze stoj¹ z wyci¹gniêtymi w górê rêkoma z d³oñmi zwróconymi ku górze, jak gdyby otrzymywali stamt¹d moc lecznicz¹, któr¹ nastêpnie passami wcieraj¹ w cia³o pacjenta.To wyobra¿enie jest równie¿ wytworem fantazji.Tego rodzaju gestów nale¿y unikaæ, hamuj¹ one tylko wysi³ek leczenia."Harry Edwards rozró¿nia leczenie duchowe i magnetyczne.Uzdrawiacz przy leczeniu duchowym u¿ywa si³ duchowych a przy leczeniu magnetycznym – magnetyzmu.Patrz¹c z zewn¹trz, czasem trudno rozró¿niæ obie metody.Podstawowym warunkiem leczenia magnetycznego (eterycznego) jest uczucie sympatii do pacjenta i wewnêtrzne pragnienie wzmocnienia go czy usuniêcia choroby.Zabieg mo¿e przebiegaæ dotykowo lub bezdotykowe.Uzdrawiacz po prostu zbli¿a rêce (lub k³adzie) do chorego miejsca z nastawieniem mentalnym dawania w³asnej energii.Energia ta mo¿e byæ kierowana si³¹ woli uzdrawiacza w okreœlone miejsce pacjenta.Tylko trzymaj¹c (b¹dŸ dotykaj¹c) pacjenta za rêkê, uzdrawiacz mo¿e przeprowadziæ diagnozê poprzez odczuwanie jego dolegliwoœci na sobie.Uzdrawiacz poczuje wówczas chore miejsca pacjenta we w³asnym ciele, w organach odpowiadaj¹cych organom chorego.Magnetyczne leczenie jest najprostsz¹ form¹ leczenia.Wiêkszoœæ ludzi mo¿e oddawaæ swoj¹ energiê œwiadomie lub nieœwiadomie.Œwiadome oddawanie swojej energii jest czêsto pierwszym krokiem leczenia duchowego.Zdaniem Edwardsa, ".uzdrawiacz powinien stale promieniowaæ zaufaniem, kiedy ma do czynienia z pacjentem osobiœcie czy listownie, przy czym powinien byæ na tyle m¹dry, ¿eby nie dawaæ konkretnych obietnic na przysz³oœæ.Kiedy pocz¹tkuj¹cy ujrzy polepszenie stanu zdrowia u swoich pacjentów, to zaufanie nie bêdzie trudne do uzyskania.Wtedy has³em bêdzie «optymizm».Je¿eli uzdrawiacz jest ca³kowicie przekonany wewnêtrznie o mocy leczenia duchem, wtedy bezwiednie wpoi w pacjenta uczucie, ¿e tutaj wykonuje siê dobr¹ robotê."Uzdrawiaczowi Edwards radzi po stwierdzeniu, ¿e chory cierpi na raka, parali¿ lub suchoty, nie informowaæ go o tym.Mo¿e ta informacja wywo³aæ strach i przera¿enie chorego.Uzdrawiacz powinien skierowaæ pacjenta na badania laboratoryjne.Bardzo czêsto uzdrawiacz stwierdza, ¿e ta sama choroba u jednego pacjenta jest wyleczalna a u drugiego nie.Choroba nosi cechê indywidualn¹ i tu tkwi Ÿród³o niepowodzenia czy powodzenia.H.Edwards podaje te¿ przyk³ady uzdrowienia: "Uzdrawiacz powinien mieæ najg³êbsze przekonanie o skutecznoœci wykonywanych zabiegów.Pierwsze próby mog¹ wydawaæ siê dziwne, ale w miarê gromadzenia doœwiadczenia okazuje siê, ¿e wyleczenie nastêpuje ³atwo.Usuwa siê bóle i przywraca giêtkoœæ krêgos³upowi w sposób prosty i naturalny.Przy dolegliwoœciach któregoœ z krêgów uzdrawiacz k³adzie na bol¹ce miejsce krêgos³upa palce «rêki mocy» a drug¹ rêkê na ramieniu pacjenta.Pozostaje w tej pozycji przez chwilê, pozwalaj¹c wyp³ywaæ uzdrawiaj¹cej mocy.Mo¿e po zabiegu delikatnym ruchem pchn¹æ okreœlony krêg, przy w³aœciwym wygiêciu krêgos³upa.W przypadku cyst, nowotworów i raka «rêkê mocy» k³adziemy na chorym miejscu.Odczuwany jest bardzo du¿y zwi¹zek z chorym miejscem.Nie nale¿y nigdy mówiæ o wyleczeniu raka, gdy¿ jest to choroba o charakterze nawrotnym.Okresy remisji bywaj¹ bardzo d³ugie.Przy artretyzmie i reumatyzmie wyniki s¹ dobre, gdy zaawansowanie choroby jest ma³e.Przy zmianach przestarza³ych wymagana jest znacznie wiêksza liczba zabiegów.Ka¿de schorzenie mo¿e byæ leczone przez na³o¿enie «r¹k mocy»".Równie wa¿n¹ metod¹ uzdrawiania jest dla Edwardsa uzdrawianie na odleg³oœæ.Metoda ta jest du¿o bardziej tajemnicza.Leczenie na odleg³oœæ zaprzecza tezie, jakoby leczenie by³o tylko sugesti¹.Przy leczeniu na odleg³oœæ nale¿y unikaæ obojêtnoœci.Uzdrawiacz powinien uaktywniaæ ca³ego swojego ducha przy tego typu leczeniu.Przy leczeniu na odleg³oœæ uzdrawiacz zamyka oczy, komunikuje siê z "duchowym pomocnikiem", nastêpnie dokonuje wizualizacji pokoju, w którym jest chory i samego chorego.Zazwyczaj zapamiêtuje obraz widziany podczas wizualizacji.Te parê minut jest czêsto wystarczaj¹ce do wyzdrowienia.Lecz ".uzdrawiacze duchowi – jak pisze Edwards – nie s¹ wszechpotê¿ni i nie posiadaj¹ mocy nad ¿yciem czy œmierci¹.Nie potrafi¹ uczyniæ starca m³odzieñcem.Z tych ograniczeñ musimy jasno zdawaæ sobie sprawê.Najwiêksz¹ zap³at¹ dla uzdrawiacza jest radoœæ wyleczenia.(.) Niech to bêdzie sta³¹ zachêt¹ do naszej pracy z chorymi.Zast¹pi to œwiat³o, które otwiera œwiat³o ludzkoœci, by dostrzeg³a p³ytkoœæ i nicoœæ d¹¿eñ dnia dzisiejszego i widzia³a przysz³oœæ, kiedy horyzonty bêd¹ bezkresne a mo¿liwoœci nieskoñczone."G.W
[ Pobierz całość w formacie PDF ]