[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wówczas to ni¿szy umys³ ³¹czy siê chwilowo ze swym rodzicem, wy¿szym umys³em,i przejmuje tyle wiedzy, ile potrafi zapamiêtaæ.W ten sposób niektóre komunikatymedium mog¹ pochodziæ od jego w³asnego, wy¿szego "ja".Z pewnoœci¹rodzaj istot przyci¹ganych na odbywaj¹cy siê seans zale¿y od typu medium.Mediumni¿szego typu przyci¹gnie wybitnie niepo¿¹danych goœci, których zanikaj¹ca si³a¿yciowa ulega chwilowemu wzmocnieniu.Ale to nie wszystko – je¿eli w seansieuczestniczy osoba na niskim poziomie rozwoju, duch zostaje przez ni¹ przyci¹gniêtyi mo¿e do niej przywrzeæ, stwarzaj¹c wiêŸ pomiêdzy cia³em astralnym tej osobyfizycznie ¿yj¹cej a znajduj¹cym siê w stanie rozpadu cia³em astralnym jakiejœzmar³ej istoty, co z regu³y powoduje fatalne nastêpstwa.Adept lub Mistrz czêsto porozumiewa siê ze swoimi uczniami, nie uciekaj¹c siêdo zwyk³ych sposobów.Gdyby medium by³o uczniem któregoœ z Mistrzów, wówczasmog³oby siê zdarzyæ, ¿e wiadomoœæ przes³ana t¹ drog¹ zosta³aby potraktowanajako informacja od ni¿ej stoj¹cego ducha.Nirmanakaya to cz³owiek doskona³y, ju¿ nie posiadaj¹cy cia³a fizycznego, aledysponuj¹cy innymi ni¿szymi sk³adnikami osobowoœci i pozostaj¹cy w kontakciez ziemi¹, by wspomagaæ ewolucyjny proces ludzkoœci.Te wznios³e istoty mog¹siê porozumiewaæ za poœrednictwem medium, ale tylko o bardzo czystej i szlachetnejnaturze; czyni¹ to jednak bardzo rzadko.Kto nie ma du¿ego doœwiadczenia w zakresie spirytyzmu, nie potrafi uwierzyæ,jak wielka liczba przeciêtnych ludzi w œwiecie astralnym pali siê do odgrywaniaroli nauczycieli œwiata.Zazwyczaj ich intencje s¹ dobre, a oni sami rzeczywiœcies¹ przekonani, ¿e ich nauki zbawi¹ œwiat.Poniewa¿ ju¿ zrozumieli, ¿e rzeczyczysto materialne nie maj¹ w istocie ¿adnej wartoœci, s³usznie s¹dz¹, ¿e gdybyzdo³ali przekazaæ owe pogl¹dy ludzkoœci, to ca³y œwiat natychmiast by siê zmieni³.Schlebiaj¹ medium, staraj¹c siê je przekonaæ, ¿e jest ono jedynym przewodnikiemnadaj¹cym siê do przekazania tych wyj¹tkowych i transcendentnych nauk; a ¿ezachowuj¹ skromnoœæ co do w³asnej wielkoœci, uczestnicy seansu czêsto bior¹ich za archanio³Ã³w lub nawet za wy¿szy przejaw Boga.Zapominaj¹ niestety o jednej,zasadniczej sprawie – ¿e za ich ¿ycia fizycznego inni zmarli ludzie przekazywaliim podobne komunikaty i ¿e ¿adne z nich nie zwróci³o na to najmniejszej uwagi.Nie zdaj¹ sobie sprawy, ¿e poch³oniêci bie¿¹cymi sprawami ludzie nie bêd¹ zwa¿aæna otrzymane rady.Niekiedy zdarza siê, ¿e istoty, o których mowa, przybieraj¹ znakomite nazwiska,takie jak Jerzy Waszyngton, Juliusz Cezar czy Archanio³ Gabriel, powodowaniw¹tpliw¹ i niewybaczaln¹ nadziej¹, ¿e ich nauki zostan¹ ³atwiej przyjête, ni¿gdyby pochodzi³y od jakiegoœ Kowalskiego.Czasami dostrzegaj¹c szacunek, jakiludzie ¿ywi¹ dla Mistrzów, podaj¹ siê równie¿ za nich, oczekuj¹c chêtniejszegoprzyjêcia pogl¹dów, które pragn¹ rozpowszechniæ.Bywaj¹ równie¿ próby przeszkadzania Mistrzowi w pracy przez przybranie jegopostaci i oddzia³ywanie na jego ucznia.Jakkolwiek potrafi¹ one w sposób niemaldoskona³y odtworzyæ fizyczn¹ postaæ mistrza, to jednak nie mog¹ naœladowaæ jegocia³a przyczynowego, Wobec czego nikt, kto posiada wzrok na poziomie cia³a przyczynowego,nie da siê zwieœæ tego rodzaju imitacji.W rzadkich wypadkach cz³onkowie okultystycznego oœrodka, który da³ pocz¹tekruchowi spirytystycznemu, za poœrednictwem medium przekazywali donios³e nauki.Dzia³o siê to jednak wy³¹cznie na prywatnych seansach.G³os milczenia s³usznie podkreœla: Nie szukaæ swego Guru w tych opanowanychprzez z³udê dziedzinach.¯adnej nauki ani rady p³yn¹cej od samozwañczego nauczycielaze œwiata astralnego nie mo¿na œlepo przyjmowaæ.Wszystko nale¿y oceniaæ wed³ugwartoœci, po starannym i krytycznym zbadaniu.Cz³owiek nie staje siê bardziej nieomylny po œmierci ni¿ by³ za ¿ycia fizycznego.Mo¿e spêdziæ wiele lat w œwiecie astralnym i nie posi¹œæ wiêkszej wiedzy, ni¿mia³ w chwili opuszczenia œwiata fizycznego.Dlatego nie nale¿y przywi¹zywaæwiêkszej wagi do wiadomoœci otrzymywanych ze œwiata astralnego, czy nawet jeszczewy¿szego, ni¿ do informacji uzyskiwanych w œwiecie fizycznym.Przejawiaj¹cy siê na seansie duch czêsto jest faktycznie tym, za kogo siê podaje,ale zdarza siê, ¿e jest kimœ zupe³nie innym.Zwyk³y uczestnik seansu nie mamo¿liwoœci odró¿nienia prawdy od fa³szu, poniewa¿ ogromne mo¿liwoœci œwiataastralnego mog¹ byæ wykorzystane do wprowadzenia w b³¹d mieszkañców œwiata fizycznego.Oczywiœcie na seansach by³y te¿ podawane bardzo wa¿ne wiadomoœci, ale to mo¿erozpoznaæ jedynie zaawansowany spirytysta.Jasno widaæ, ¿e Ÿród³a komunikatów ze œwiata astralnego mog¹ byæ ró¿norodne.Zwróci³a na to uwagê H.P.B³awacka, podkreœlaj¹c, ¿e: Ró¿norodnoœæ przyczynzjawisk jest wielka i trzeba byæ Adeptem, aby móc obserwowaæ dok³adnie, co siêkryje poza dostrze¿onymi przejawami i móc dok³adnie obserwowaæ, co siê dzieje,by móc to w ka¿dym wypadku wyjaœniæ.Uzupe³niaj¹c tê informacjê nale¿y dodaæ, ¿e to, co przeciêtny cz³owiek mo¿ezrobiæ po œmierci w œwiecie astralnym, potrafi³by uczyniæ tak¿e za ¿ycia fizycznego;komunikaty od zmar³ych lub ¿yj¹cych ludzi mo¿na odbieraæ równie ³atwo zarównoza pomoc¹ pisania w transie, jak i korzystaj¹c ze zdolnoœci cia³a astralnego.Rozs¹dniejsze jest wiêc rozwijanie zdolnoœci w³asnej duszy ni¿ pogr¹¿anie siêna œlepo w niebezpiecznych doœwiadczeniach.Pozwala to bezpiecznie gromadziæwiedzê, a tym samym przyspieszaæ swoj¹ ewolucjê.Cz³owiek powinien zrozumieæ,oswoiæ siê z myœl¹, ¿e œmieræ nie ma nad nim rzeczywistej w³adzy, a klucz odwiêzienia, jakim jest jego w³asne cia³o, znajduje siê w jego w³asnych rêkach.Powinien jednak nauczyæ siê umiejêtnego pos³ugiwania siê tym kluczem, zgodniez w³asn¹ wol¹.Podsumowuj¹c dotychczasowe, z koniecznoœci krótkie, rozwa¿ania na temat spirytyzmu,wypada stwierdziæ, ¿e jego ostro¿ne praktykowanie mo¿e byæ usprawiedliwionejedynie d¹¿eniem do obalenia materializmu.Osi¹gniêcie tego celu powinno zakoñczyæpraktykowanie spirytyzmu, gdy¿ jego dalsze uprawianie jest zbyt niebezpiecznedla ¿yj¹cych i zmar³ych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]