[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. - Tak, tak.- Berwick jakby się ocknął.- Więc naprawdę chcepan dostać honorarium gotówką? - Żartuję - powiedział Jason.- Oczywiście, proszę przelać nakonto.Jak najszybciej, proszę.Meta, jako dowódca statku, może poświadczyć, żeza dwie godziny zbliżymy się do pana ojczystej planety, gdzie się rozstaniemy.Pyrrusanie i tak zatrzymali się tu zbyt długo. - Pyrrusanie niech lecą.- Berwick podszedł bliżej.- A panachciałem zaprosić do siebie. - Dokąd? - zdziwił się Jason. - Osobiście mam się zjawić u pana Revereda Bronce'a, zastępcydowódcy Korpusu Specjalnego, i szczerze mówiąc miałem zamiar mu panaprzedstawić. - Jako nowego agenta? No nie, Berwick, nie jestem odpowiednimkandydatem.I mam masę spraw do załatwienia w domu, na Pyrrusie.Lecę tam itylko tam, a panu Bronce'owi proszę przekazać, że jeśli tego chce, może nasodwiedzić.Będzie to wizyta poznawcza pod każdym względem. Berwick obdarzył Jasona długim spojrzeniem i bez słowa wystukałna swojej bransolecie numer Centralnego Banku Konsorcjum, by zgodnie z umowąprzekazać dyspozycję o wypłacie pieniędzynastępny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]