[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.15:9 Matka, która wyda³a na œwiat a¿ siedmiu synów, umiera teraz oddaj¹c swe ¿ycie.Gaœnie jeszcze daleko przed zachodem s³oñca, ca³a we wstydzie i pohañbieniu.A tych, którzy ocalej¹, ka¿ê mieczem wyg³adziæ, wydaj¹c ich na zag³adê prosto w rêce wrogów.Tak bowiem Pan zawyrokowa³15:10 Biada mi, moja matko, ¿eœ mnie porodzi³a, mnie, mê¿a sprzeciwu i powód sporów dla ca³ego kraju.Sam u nikogo nie po¿yczam i nikomu po¿yczki nie dajê, a jednak z³orzecz¹ mi doko³a.15:11 A przecie¿, czy nie s³u¿y³em ci, Panie, najlepiej jak mog³em? Czy siê nie wstawia³em za nieprzyjacielem nawet, gdy przysz³y nañ dni ucisków i nieszczêœæ?15:12 Czy tak ³atwo pokruszyæ ¿elazo, zw³aszcza ¿elazo z pó³nocy albo spi¿ najczystszy?15:13 Ca³e twoje bogactwo i wszystkie skarby na ³up ca³kiem dobrowolnie wydajê.Niech to bêdzie wynagrodzenie za wszystkie me grzechy we wszystkich granicach twoich.15:14 I sprawiê, ¿e bêdziesz niewolnikiem wszystkich twoich wrogów i znajdziesz siê w kraju, którego wcale nie znasz, bo gniew mój zap³on¹³ jak ¿agiew i wkrótce zacznie was paliæ.15:15 Panie, Ty wiesz dobrze.Wspomnij wiêc na mnie i racz pomœciæ siê za mnie na moich wrogach.Zbyt powolne jest Twoje zagniewanie, nie dopuœæ, ¿ebym mia³ zgin¹æ.Zechciej uznaæ, ¿e znoszê tyle poni¿eñ dla Ciebie.15:16 Zawsze poch³ania³em Twe s³owa, gdy tylko je s³ysza³em, i by³y one dla mnie prawdziw¹ rozkosz¹ i radoœci¹ niewymown¹ dla mojego serca.Bo przecie¿ Twoje Imiê nosi³em, Panie mój i Bo¿e Zastêpów.15:17 Nigdy nie zasiada³em w gronie ¿artownisiów; trzymany pod Tw¹ rêk¹ zawsze by³em samotny, poniewa¿ stale nape³nia³eœ mnie gniewem.15:18 Czemu¿ wiêc trwaj¹ nadal te moje cierpienia? Czemu¿ nie mogê moich ran uzdrowiæ? Czemu¿ s¹ takie trudne do leczenia? Czy bêdziesz wiêc dla mnie jak zwodniczy strumieñ, którym p³yn¹ tylko wci¹æ te z³udne wody?15:19 Wówczas Pan tak odpowiedzia³: Jeœli powrócisz, do Mnie, sprawiê, byœ znów by³ moim s³ug¹, i jeœli bêdziesz wypowiada³ s³owa godne, nie ¿adne pod³oœci, to bêdziesz jakby moimi ustami.15:20 I uczyniê ciê dla tego ludu murem spi¿owym, którego ¿aden wojownik nie zwali.Bêd¹ z tob¹ walczyæ, lecz ciê nie zwyci꿹, bo Ja jestem z tob¹, by ciê ratowaæ i broniæ – oto co Pan mówi.15:21 I wyzwolê ciê z r¹k wszystkich niegodziwców twoich i uwolniê ciê spod w³adzy gwa³t ci zadaj¹cych.16:1 Oto s³owa skierowane do mnie przez Pana:16:2 Nie bierz sobie ¿adnej niewiasty za ¿onê i nie miej w tym miejscu ni syna, ni córki.16:3 Oto bowiem, co mówi Pan o synach i córkach, które maj¹ siê tu narodziæ, o matkach, które je na œwiat wydadz¹, oraz o mê¿czyznach, którzy stan¹ siê ich ojcami w tym kraju.16:4 Zgin¹ marn¹ œmierci¹, nikt ich nie bêdzie op³akiwa³ i nikt nie pochowa.Stan¹ siê zwyk³ym nawozem dla ziemi.Zgin¹ od miecza lub z g³odu, a ich trupy bêd¹ ¿erem dla ptactwa powietrznego i zwierz¹t leœnych.16:5 Zaprawdê tak mówi Pan: Nie wchodŸ do domu, w którym trwa ¿a³oba; nie bierz udzia³u we wspólnym op³akiwaniu (zmar³ych) i nie okazuj wspó³czucia ludziom.Ja sam bowiem pozbawi³em ten lud pokoju, mi³oœci i mi³osierdzia – tak wyrokuje Pan.16:6 Doroœli i dzieci bêd¹ w tym kraju umieraæ i nikt nie bêdzie ich ani do grobów sk³ada³, ani op³akiwa³.Z powodu ich œmierci nikt nie bêdzie sobie robi³ naciêæ na ciele ani strzyg³ w³osów.16:7 Nikt nie bêdzie ³ama³ chleba z tym, który trwa w ¿a³obie, ¿eby go pocieszyæ po zmar³ych, nikt mu nie poda kielicha pokrzepienia po œmierci jego ojca lub matki.16:8 Nie wchodŸ tak¿e do domu, gdzie odbywa siê uczta; nie zasiadaj do wspólnego sto³u z domownikami i nic z nimi nie pij.16:9 Bo tak oto mówi Pan Zastêpów, Bóg Izraela: Ja sprawiê, ¿e umilkn¹ tu na oczach waszych i za dni waszych wszystkie okrzyki radoœci i szczêœcia, œpiewy oblubieñca i oblubienicy.16:10 Kiedy ju¿ to wszystko przeka¿esz temu ludowi, zapytaj¹: Dlatego Pan og³osi³ przeciwko nam tak ogromne nieszczêœcia? Jak¹¿ to zbrodniê pope³niliœmy, jakiego grzechu dopuœciliœmy siê przeciwko Panu i Bogu naszemu? –16:11 ty im odpowiesz tak: to dlatego, ¿e ojcowie wasi odeszli ode Mnie – mówi Pan – a przy³¹czyli siê do obcych bogów, którym s³u¿yli, czeœæ im oddaj¹c
[ Pobierz całość w formacie PDF ]