[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy mo¿na napisaæ powieœæ, która nie by³abybuduj¹ca, stawia³aby problemy i jednoczeœnie mog³aby siê podobaæ?To fastrygowanie i zwrócenie siê nie tylko ku intrydze, ale tak¿eatrakcyjnoœci, mia³o zostaæ urzeczywistnione przez amerykañskich teoretykówpostmodernizmu.Na nieszczêœcie „postmodernizm" jest terminem dobrym a tout faire'.Mam wra¿enie, ¿e dzisiaj ci, którzy go u¿ywaj¹, maj¹ na myœli wszystko to, coim siê podoba.Z drugiej strony wydaje siê, ¿e istnieje tendencja, by siêgn¹æ nimjak najdalej wstecz.Najpierw stosowano go do niektórych pisarzy i artystówdzia³aj¹cych w ostatnich dwudziestu latach, potem stopniowo cofniêto siê dopocz¹tku wieku, a wreszcie jeszcze bardziej wstecz, i to przesuwanie siê wci¹¿trwa, tak ¿e wkrótce kategoria postmodernizmu obejmie Homera.S¹dzê, i¿ „postmodernizm" nie jest pr¹dem, który da³oby siê opisaæw okreœlonych ramach czasowych, lecz kategori¹ duchow¹ lub raczejKunstwollen, sztuk¹ dzia³ania.Mo¿na by powiedzieæ, ¿e ka¿da epoka ma swójpostmodernizm, jak ka¿da mo¿e mieæ w³asny manieryzm (zadajê sobie nawetpytanie, czy postmodernizm nic jest wspó³czesn¹ nazw¹ manieryzmu jakokategorii metahistorycznej).S¹dzê, ¿e w ka¿dej epoce dochodzi siê domomentów kryzysowych, podobnych do opisanych przez Nietzschego wNiewczesnych rozwa¿aniach, gdzie mówi o szkodzie, jak¹ nios¹ badaniahistoryczne.Przesz³oœæ nas warunkuje, przyt³acza, szanta¿uje.Historycznaawangarda (ale tak¿e tutaj kategoriê awangardy pojmujê jako kategoriêmetafizyczn¹) chce rozliczyæ siê z przesz³oœci¹.„Precz z blaskiem ksiê¿yca" —to motto futurystów jest typowym programem wszelkiej awangardy, wystarczywstawiæ coœ innego w miejsce blasku ksiê¿yca.Awangarda niszczy przesz³oœæ,zniekszta³ca j¹.Panny z A rignon to typowy gest awangardy.Potem awangardaidzie dalej, unicestwia zniszczony przedtem symbol, dochodzi do abstrakcji, dobezprzedmiotowoœci, dalej kolejno do p³Ã³tna czystego, pociêtego, a wreszciespalonego, w architekturze bêdzie to wymóg617minimalny curtain wall, budynek w kszta³cie walca, czystyprostopad³oœcian, w literaturze - zniszczenie ci¹g³oœci wypowiedzi a¿do collage'u w stylu Burroughsa.a¿ do milczenia albo niezapisanej stronicy, wmuzyce przejœcie od atonalnoœci do ha³asu, do absolutnej ciszy (w tym sensieCage ze swych pocz¹tków jest nowoczesny).Ale nadchodzi moment, kiedy awangarda (modernizm) nie mo¿epójœæ dalej, gdy¿ stworzy³a ju¿ metajêzyk, który mówi o swoich niemo¿liwychtekstach (sztuka konceptualna).Postmodernistyczna odpowiedŸ na modernizmto uznanie, ¿e przesz³oœæ trzeba zrewidowaæ podchodz¹c do niej ironicznie ibez z³udzeñ — nie mo¿na jej bowiem unicestwiæ, gdy¿ to doprowadzi³oby dozamilkniêcia.O postawie postmodernistycznej myœlê jak o postawie cz³owieka,który kocha jak¹œ nader wykszta³con¹ kobietê i wie, ¿e nie mo¿e powiedzieæ jej„kocham ciê rozpaczliwie", poniewa¿ wie, ¿e ona wie (i ¿e ona wic, ¿e on wie),i¿ te s³owa napisa³a ju¿ Liala.Jest jednak rozwi¹zanie.Mo¿e powiedzieæ: „Jakpowiedzia³aby Liala, kocham ciê rozpaczliwie." W tym miejscu, unikn¹wszyfa³szywej niewinnoœci, oznajmiwszy jasno, ¿e nie mo¿na ju¿ mówiæ w sposóbniewinny, powiedzia³by jednak ukochanej to, co chcia³ jej powiedzieæ: ¿e j¹kocha, ale ¿e j¹ kocha w epoce utraconej niewinnoœci.Jeœli kobieta zgodzi siêna tê grê, bêdzie to dla niej mimo wszystko wyznanie mi³oœci.¯adne z dwojgarozmówców nie bêdzie czu³o siê niewinne, oboje zaakceptowali wyzwanieprzesz³oœci.Wyzwanie rzucone przez to, co zosta³o ju¿ powiedziane i czego nieda siê wyeliminowaæ: oboje uprawiaæ bêd¹ œwiadomie i z upodobaniem grêironii.Ale te¿ uda siê im raz jeszcze mówiæ o mi³oœci.Ironia, gra metajêzykowa, wypowiedz, do drugiej potêgi.Jeœli wiêcktoœ w przypadku modernizmu me pojmuje gry, mo¿e j¹ jedynie odrzuciæ, gdytymczasem w przypadku postmodernizmu mo¿na równie¿ gry nie rozumieæ iwzi¹æ wszystko powa¿nie.To zreszt¹ w³aœciwoœæ (ryzyko) ironii.Zawszeznajdzie siê ktoœ.kto wypowiedŸ ironiczn¹ potraktuje tak.jakby by³awypowiedzi¹ serio.Myœlê, ¿e collage'e Picassa, Juana Gris i Braque'a by³ymodernistyczne i dlatego nie akceptowali ich zwykli ludzie.Natomiast collage'e,które robi³ Max Ernst zestawiaj¹c fragmenty dziewiêtnastowiecznych rycin, by³ypostmodernistyczne.Mo¿na je równie¿ odczytywaæ jako fantastyczn¹opowieœæ, jako opowiedzenie snu, nie uœwiadamiaj¹c sobie, ¿e s¹ wypowiedzi¹o rycinach i mo¿e o samym collage'u.Jeœli na tym w³aœnie polegapostmodernizm, widzimy jasno, dlaczego Sterne albo Rabelais bylipostmodernistyczni, dlaczego postmodernistyczny jest bez w¹tpienia Borges,dlaczego w tym618samym artyœcie mog¹ wspó³¿yæ lub nastêpowaæ po sobiew krótkich odstêpach moment modernistyczny i moment post-modernistyczny.Wiemy, jak siê rzecz ma z Joyce'em.Portret artysty z czasówm³odoœci stanowi opowieœæ o próbie modernistycznej.Dubliñczycy, chocia¿wczeœniejsi, s¹ bardziej modernistyczni ni¿ Portret.Ulisses to punkt graniczny.Finnegans Wake jest ksi¹¿k¹ ju¿ postmodernistyczn¹ albo przynajmniej otwieradyskusjê postmodernistyczn¹; aby tê ksi¹¿kê zrozumieæ, nie trzeba negowaæwszystkiego, co ju¿ by³o powiedziane, ale przemyœleæ to na nowo przyj¹wszypostawê ironiczn¹.Na temat postmodernizmu od samego pocz¹tku powiedziano prawiewszystko (mam na myœli eseje w rodzaju La letteratura dell'estiurimento[Literatura wyczerpania] Johna Bartha, napisany w roku 1967, a opublikowanyostatnio w „Calibano" w numerze 7, poœwiêconym amerykañskiemupostmodernizmowi).Bynajmniej nie we wszystkim zgadzam siê z cenzurkami,jakie teoretycy postmodernizmu (³¹cznie z Barthem) wystawiaj¹ pisarzom iartystom obwieszczaj¹c, kto jest postmodernistyczny, a kto jeszcze nie.Aleinteresuj¹cy wydaje mi siê wniosek, jaki teoretycy tego pr¹du wyci¹gaj¹ zeswoich przestanek: „Idealny pisarz postmodernistyczny ani nie odrzuca, ani nicnaœladuje swych dwudziestowiecznych czy dziewiêtnastowiecznych po-przedników.Pierwsza po³owa naszego wieku winna mu byæ pomoc¹, a niekamieniem u szyi.Nic liczy on na dotarcie do zwolenników Jamesa Micheneraczy Irvinga Wallace'a — nie mówi¹c ju¿ o analfabetach og³uszonych œrodkamimasowego przekazu.Lecz powinien staraæ siê, by dzie³a jego dociera³y iprzemawia³y nie tylko do krêgu zawodowych zwolenników elitarnej sztuki, nietylko do tego krêgu odbiorców, których Mann nazywa pierwszymichrzeœcijanami.Idealna powieœæ postmodernistyczna wzniesie siê ponad sporymiêdzy realizmem i irrealizmem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]