[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cz³owiek bowiem to istota,która mo¿e w³aœnie powiedzieæ - równie¿ sobie samemu - "nie", awcale nie musi w ka¿dym wypadku mówiæ "tak" i "amen".Mogê te¿wyraziæ siê dobitniej, jak to ju¿ musia³em powiedzieæ niejednemu zmoich pacjentów, gdy wymawia³ siê takim czy innym swoimcharakterem, tak¹ czy inn¹ w³aœciwoœci¹, na przyk³ad uleganiemwp³ywom, zobojêtnieniem lub, powiedzmy od razu, tak zwan¹s³aboœci¹ woli.Zawsze wtedy przychodzi³o mi pytaæ takich ludzi: -Piêknie, przyznajê, ma pan ju¿ takie czy inne w³aœciwoœci, ale czymusi pan nawet sobie samemu na wszystko pozwalaæ?Na szczêœcie cz³owiek wcale miê potrzebuje wci¹¿ korzystaæ z tejnieugiêtej mocy.Co najmniej równie czêsto, jak wbrew swejdziedzicznoœci, wbrew œrodowisku i wbrew popêdom cz³owiek dajesobie radê równie¿ dziêki swym dziedzicznym sk³onnoœciom, dziêkiœrodowisku i sile swych popêdów - myœl, któr¹ zawdziêczam drGertrudzie Paukner.Wróæmy do punktu wyjœcia.Cz³owiek ma zatem popêdy, alejednoczeœnie ma tak¿e wolnoœæ.I to go w³aœnie odró¿nia odzwierzêcia.Zwierzê bowiem w³aœciwie nie ma popêdu, raczej jestono niejako sum¹ popêdów z nim identycznych podczas gdy cz³owiekmusi dopiero za ka¿dym razem uto¿samiæ siê z jednym ze swoichpopêdów, aby przekonaæ siê, co siê stanie, jeœli go zaaprobuje.Ale teza, ¿e cz³owiek ma wolnoœæ, nie jest ca³kiem œcis³a.W³aœciwie nale¿a³oby powiedzieæ: cz³owiek jest w³asn¹ wolnoœci¹,jak zwierzê - sum¹ swych popêdów.To, co ktoœ ma, móg³byostatecznie utraciæ.Wolnoœæ zaœ przynale¿y do cz³owieka w sposóbnierozerwalny.Bo nawet gdy siê jej wyrzeka, z niej rezygnuje,rezygnacja ta jest dobrowolna i dokonuje siê w wolnoœci.Wiem, ¿e istniej¹ kierunki filozoficzne kwestionuj¹ce têwolnoœæ.Reprezentuj¹cy je filozofowie przyznaj¹ wprawdzie, ¿ecz³owiek ¿yje z takim poczuciem, jakby by³ wolny, w rzeczywistoœcijednak jest najdalszy od tego, i to poczucie wolnoœci jestsamou³ud¹.Inni filozofowie twierdz¹ coœ odwrotnego, ¿e mianowiciecz³owiek nie tylko czuje siê, ale te¿ jest wolny.Tak wiêc mamy tutezê przeciw tezie - i lekarz nie rozstrzygnie tego sporufilozofów.Mo¿e wolno mu jednak zwróciæ uwagê na fakt, ¿e wpsychiatrii znane s¹ wyj¹tkowe stany psychiczne, w którychcz³owiek nie czuje siê wolny.I mogê pañstwu zdradziæ, ¿e takiestany wyj¹tkowe wystêpuj¹ nie tylko w zaburzeniach psychicznych,ale mo¿na je tak¿e eksperymentalnie wytworzyæ u wybranych osóbnormalnych.Wystarczy mianowicie pobraæ kilka milionowych cz¹stekgrama substancji chemicznej, w tym wypadku tak zwanego LSD ( * ),a popada siê w stan zatrucia, który trwa wprawdzie tylko kilkagodzin, lecz towarzysz¹ mu arcyosobliwe zak³Ã³cenia zmys³Ã³w.Osobypoddawane takiemu doœwiadczeniu mówi¹ na przyk³ad, ¿e mia³yuczucie, jakby ich w³asne cia³o uleg³o przemianie.Koñczynywydawa³y siê nieproporcjonalnie du¿e, a twarze dostrzegane wotoczeniu - wykrzywione, i to tak bardzo, jakby rysowa³ je jakiœsurrealista.Otó¿ istotna wydaje mi siê rzecz nastêpuj¹ca.Wieleosób poddanych doœwiadczeniu opowiada, ¿e w stanie zatruciawspomnianym kwasem lizergowym czuj¹ siê tak, jakby byliautomatami, marionetkami czy pajacami.Rozumiej¹ przez to, ¿e nieczuj¹ siê w tym stanie wolni.My jednak mo¿emy zapytaæ: czy¿bymia³o byæ rzeczywiœcie tak, jak to twierdz¹ niektórzy filozofowie,¿e cz³owiek, a œciœlej jego wola nie jest wolna? Gdyby cifilozofowie mieli racjê, a ich pogl¹d by³ prawdziwy, to cz³owiekmusia³by niejako najpierw zatruæ siê, na przyk³ad kwasemlizergowym, by móc siê o tej prawdzie przekonaæ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]