[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zawo³a³ swego ucznia Mahmuda i powiedzia³:* WyjdŸ i zobacz, czy wzesz³o s³oñce.Mahmud wyszed³ na dwór i wróci³.* Jest potwornie ciemno - rzek³.- W ogóle nie widaæ s³oñca.Na to Nasruddin bardzo siê rozgniewa³.* Ty g³upcze! - krzykn¹³.- Czy nie mia³eœ doœæ rozumu, ¿ebypoœwieciæ sobie latark¹?W³aœnie dok³adnie to robimy.Oczekiwaæ, ¿e praktyki duchoweods³oni¹ nam Boga w nas samych, to tak, jak spodziewaæ siê, ¿elatarka oœwietli s³oñce.Latarka nie mo¿e œwieciæ na równi zes³oñcem.Podobnie jak s³oñce, JaŸñ zawsze œwieci swoim w³asnymblaskiem.Jaka¿ sadhana mo¿e oœwietliæ tê JaŸñ? Mo¿emy j¹ poznaætylko poprzez subtelny i wysublimowany intelekt.Medytujemy iwykonujemy praktyki duchowe tylko po to, ¿eby oczyœciæ intelekt natyle, by móg³ on odzwierciedlaæ œwiat³o JaŸni.Usi¹dŸ bardzo spokojnie na krzeœle.Skieruj uwagê w g³¹b i spróbujzobaczyæ, kto obserwuje twoje myœli od œrodka.Postêpuj¹c d³u¿ej wten sposób, z czasem poznasz JaŸñ.Szukasz tego, czego nigdy nieutraci³eœ.Jak mo¿esz osi¹gn¹æ coœ, co ju¿ nale¿y do ciebie? JaŸñdzia³a ju¿ w tobie.Co chcesz zrobiæ, ¿eby j¹ odnaleŸæ? ZnajdzieszJaŸñ, kiedy zrozumiesz JaŸñ.JaŸñ ods³oni siê przed tob¹, gdy j¹bêdziesz stale kontemplowa³, gdy j¹ bêdziesz stale próbowa³zrozumieæ.Skieruj wiêc uwagê w g³¹b.Szukaj w sobie tego, którewie.Bóg jest w twoim sercu.Zgubi³eœ Go w twoim sercu.Odnajdziesz Go w twoim sercu.UMYS£Myœli cz³owieka s¹ jego œwiatem.Cz³owiek staje siê tym, o czym myœli.Na tym polega odwieczna tajemnica.Je¿eli umys³ spoczywaw najwy¿szej JaŸni,Cz³owiek cieszy siênieustaj¹cym szczêœciem.Maitri UpaniszadaNASZ NAJGORSZY WRÓG, NASZ NAJWIÊKSZY PRZYJACIELJest jedna wielka przeszkoda, która powstrzymuje nas od poznaniaJaŸni - to umys³.Umys³ przes³ania JaŸñ wewnêtrzn¹ i ukrywa j¹ przednami.Sprawia, i¿ czujemy, ¿e Bóg jest daleko i ¿e szczêœcia trzebaszukaæ w œwiecie zewnêtrznym.A jednak ten sam umys³, któryoddziela nas od JaŸni, pomaga nam równie¿ po³¹czyæ siê z ni¹ nanowo.Dlatego to staro¿ytni mêdrcy, którzy byli prawdziwymipsychologami, doszli do wniosku, ¿e umys³ jest Ÿród³em zarównoniewoli, jak i wyzwolenia, Ÿród³em zarówno smutku, jak i radoœci, ¿ejest naszym najgorszym wrogiem, a zarazem najlepszymprzyjacielem.Tote¿ je¿eli istnieje coœ, co warto poznaæ na tymœwiecie, z pewnoœci¹ jest to umys³.Mêdrcy Upaniszadów powiadaj¹, ¿e umys³ jest cia³em JaŸni.JaŸñprzeœwieca przez umys³ i sprawia, ¿e ten funkcjonuje.Ale chocia¿JaŸñ jest tak blisko umys³u, umys³ jej nie zna.Umys³ zawsze wybiegana zewn¹trz, koncentruje siê na przedmiotach zewnêtrznych i wwyniku tego stêpi³ siê.Straci³ zdolnoœæ odzwierciedlania œwiat³aJaŸni, tak jak wody jeziora, zanieczyszczone mu³em, trac¹ zdolnoœæodbijania promieni s³onecznych.Jednak¿e kiedy praktykujemymedytacjê, umys³ zanurza siê coraz bardziej w g³¹b i staje siê corazspokojniejszy.Kiedy cichnie zupe³nie, zaczynamy spijaæ nektar JaŸni.Po to w³aœnie powsta³y joga i medytacja: ¿eby wyciszyæ umys³,uwolniæ go od myœli i umo¿liwiæ mu kontakt z jego w³asnymŸród³em.Wartoœæ umys³uZanim bêdziemy mogli medytowaæ z powodzeniem, musimyzrozumieæ umys³.Umys³ jest nieskoñczenie cenny.Tylko dlatego, ¿eistnieje, mo¿na nas nazwaæ istotami ludzkimi.Mój Guru zwyk³mawiaæ: "Je¿eli ktoœ utraci rêkê, mo¿e ¿yæ dalej.Je¿eli ktoœ utracinogê, mo¿e ¿yæ dalej.Je¿eli ktoœ utraci oczy, mo¿e dalej prowadziæzupe³nie udane ¿ycie.Je¿eli jednak ktoœ utraci³ umys³, nie jest lepszyod umar³ego".Pewnego razu do mojego Guru przyniesiono na noszach wielkiegoprzemys³owca.By³ on w³aœcicielem fabryk, które zatrudnia³ysiedemdziesi¹t tysiêcy ludzi, ale utraci³ w³adze umys³owe i nie zdawa³sobie ju¿ sprawy z tego, co siê wokó³ niego dzieje.Opiekowa³ siê nimsekretarz, dwóch lekarzy i dwie pielêgniarki.Kiedy Nitjanandazobaczy³ go, powiedzia³: "Gdy ginie umys³, ginie wszystko.Tencz³owiek by³ podpor¹ dla tylu ludzi, ale poniewa¿ utraci³ swój umys³,nie panuje nawet nad w³asnym cia³em".Niezale¿nie od tego, jak wielkie bogactwa posiada cz³owiek, to je¿elinie cieszy siê on b³ogos³awieñstwem swego w³asnego umys³u,bogactwa nic dla niego nie znacz¹.Niezale¿nie od tego, ileumiejêtnoœci posiada cz³owiek, to je¿eli utraci on w³adze umys³owe,jego umiejêtnoœci nie maj¹ ¿adnej wartoœci.Nawet je¿eli posiadazdrowe i silne cia³o, nawet je¿eli jego zmys³y i organy funkcjonuj¹prawid³owo, ¿ycie nie ma mu nic do zaofiarowania.Ktoœ mo¿e mieæbardzo m³ode i piêkne cia³o, ale je¿eli ma chory umys³, jest starszy odstarca.Z drugiej strony ktoœ mo¿e mieæ bardzo stare cia³o, okropnewarunki ¿ycia, rozpadaj¹c¹ siê rodzinê, ale je¿eli jego umys³ jest silnyi spokojny, smutek ani rozpacz nie s¹ w stanie go dotkn¹æ.Dlategogdyby ktoœ mnie zapyta³, co najkonieczniej trzeba posiadaæ na tymœwiecie, odpowiedzia³bym: dobry umys³.W Indiach jest wielu dobrych psychologów i psychiatrów, ale bardzoma³o szpitali dla umys³owo chorych.Dzieje siê tak dlatego, ¿e ludzieprzywi¹zuj¹ tu bardzo du¿¹ wagê do umys³u.Staro¿ytni mêdrcy ifilozofowie indyjscy wnikliwie badali œwiaty wewnêtrzne i przekazalinam wiele pism œwiêtych i prac filozoficznych.We wszystkich tychszczegó³owych tekstach bardzo ma³o pisze siê o Bogu.Zamiast tegorozwa¿ane s¹ ró¿ne sposoby oczyszczania i wyciszania umys³u.Joga,przeró¿ne rytua³y i praktyki duchowe istniej¹ tylko z racji umys³u.Mêdrcy odkryli, ¿e im czyœciejszy umys³, tym cz³owiek czuje siêszczêœliwszy.Umys³y dzieci nie s¹ stabilne, s¹ jednak bardzo czyste idzieci s¹ szczêœliwsze ni¿ wiêkszoœæ doros³ych.Najwy¿sze szczêœcieprzychodzi jednak wtedy, kiedy ktoœ uciszy umys³
[ Pobierz całość w formacie PDF ]