[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo ju¿ tutaj, w Sulejowie, to my siê nimi zajmiemy lepiej od niejednego opata!Wybuchnêliœmy œmiechem.ROZDZIA£ SIEDEMNASTYTAJEMNICZA BADACZKA STARYCH KLASZTORÓW • ROZMOWA Z WROGIEM • KTO STRZELA£ Z KUSZY • UTRATA PRZYJACIELAPorz¹dkowa³em w³aœnie swoje notatki sulejowskie, tak sponiewierane przez z³odziei, gdy zadzwoni³ telefon:- Dzieñ dobry - odezwa³ siê niski kobiecy g³os, który sprawi³, ¿e mocniej zacisn¹³em d³oñ na s³uchawce.- Mówi Ewa Rychcik.Osobiœcie nie mam przyjemnoœci znaæ pana, jednak pozwolê sobie zwróciæ siê z proœb¹.- Ale¿ proszê!- Piszê pracê o wp³ywie cystersów na rozwój pañstwowoœci polskiej.Dowiedzia³am siê, ¿e bogaty i nigdzie dot¹d nie publikowany zbiór dokumentów cystersów z Sulejowa zebra³ pan profesor Herakliusz Pronobis.Poinformowano mnie tak¿e, ¿e mieszka on obecnie w pozosta³oœci po tamtejszym opactwie.Pojecha³am wiêc do niego, ale.profesor ju¿ nie ¿y³.W Urzêdzie Gminy uzyska³am informacjê, ¿e ca³¹ spuœciznê po profesorze przej¹³ pan i pañski przyjaciel.Interesuj¹ce mnie dokumenty trafi³y w³aœnie do pañskich r¹k.Czy by³by pan uprzejmy pozwoliæ mi na zapoznanie siê z nimi?.- Pisze wiêc pani pracê.- Tak.Co prawda tylko magistersk¹, ale chcia³bym to zrobiæ jak najdok³adniej.- Nie widzê powodu, dla którego nie mia³bym pani udostêpniæ dokumentów po Herakliuszu Pronobisie.S¹ zbyt cenne, aby mog³y pozostaæ moj¹ prywatn¹ w³asnoœci¹.Zamierzam przekazaæ je do Archiwum Pañstwowego.Uczyniê to jednak nieco póŸniej.Tymczasem sam œlêczê nad histori¹ klasztorów cysterskich.- O, w takim razie bardzo proszê o rozmowê.Na pewno bêdê mog³a skorzystaæ z pañskiej wiedzy o cystersach.- O dziewiêtnastej wiêc w kawiarni „Relaks”.Nie jest pani zajêta? Doskonale.W takim razie do zobaczenia.- Ale w jaki sposób pana rozpoznam? - zapyta³a pani Rychcik.Przypomnia³ mi siê chwyt z sensacyjnego filmu.- Bêdê mia³ w rêku ga³¹zkê bzu - rzek³em powa¿nie.Us³ysza³em jej œmiech.Kiedy od³o¿y³em s³uchawkê, na czole czu³em grube krople potu.Rozmawia³a ze mn¹ nie jakaœ Ewa Rychcik, ale Czarna Milady!Moja rozmowa z ni¹ nie nale¿a³a do szczytów dyplomacji.Usprawiedliwia³ mnie jednak moment zupe³nego zaskoczenia.Przecie¿ to nie jest takie codzienne - szukaæ wroga, myœleæ o nim prawie bez ustanku, a tymczasem on nagle dzwoni i prosi o spotkanie!- O, dam ja jej dokumenty Pronobisa.Zobaczy je jak w³asne ucho! Bezczelna! Jak to ona powiedzia³a? „Poinformowano mnie, ¿e Pronobis mieszka w opactwie sulejowskim, pojecha³am do niego, ale on ju¿ nie ¿y³”.K³amiesz, k³amiesz! - wykrzykn¹³em.- Wiem dobrze, ¿e zasta³aœ go i pyta³aœ o testament Ba³daricha-Ba³drzycha.Twierdzi³aœ, ¿e jesteœ z rodu Ba³drzychów, a gdy Pronobis zdemaskowa³ twe k³amstwo, uciek³aœ zawstydzona.A potem?.Potem staruszek zmar³ na zawa³ serca.Nagle zreflektowa³em siê.A jeœli to nie Czarna Milady odwiedzi³a wówczas Herakliusza? W³aœciwie, na jakiej podstawie opieram swoje przekonanie? Podstawa jest bardzo krucha: interesuje siê sprawami sulejowskich opatów i jest w bandzie, której przewodzi tajemniczy „szef.Lecz na dobr¹ sprawê w grê mo¿e wchodziæ jeszcze inna kobieta! Mo¿liwe, ¿e do bandy nale¿y kilka kobiet.A mo¿e mamy do czynienia z dwoma grupami: jedna to „szef”, Czarna Milady, Szczurek i Bach Majonosy, druga zaœ - to dwaj oszukañczy mnisi cysterscy i kobieta, która pyta³a Pronobisa o testament Ba³drzycha.Postawi³em na biurku lusterko, usiad³em naprzeciw i w duchu rozpocz¹³em generaln¹ próbê rozmowy z Czarn¹ Milady: „Pos¹dzam pani¹ o zamordowanie Pronobisa! Wiem, pani poszukuje skarbów Ba³drzycha, pragnie pani zdobyæ jego testament”.Ale co zrobiê, jeœli po takim wstêpie Milady wstanie od stolika w kawiarni i odejdzie bez s³owa? Przecie¿ nie zatrzymam jej si³¹, ani te¿ nie wybiegnê za ni¹ na ulicê krzycz¹c: „£apcie morderczyniê Herakliusza Pronobisa”.Postanowi³em zatelefonowaæ do Nataniela, aby wzmocniæ siê jego rad¹.Mistrz szczodrobliwie udzieli³ mi przeró¿nych wskazówek:- O, Tomaszu - zawo³a³ - masz nie lada jak¹ okazjê, aby zab³ysn¹æ przymiotami rozumu i inteligencji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]