[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.NajwyraŸniejsze wg³êbienie na pasie znajdowa³o siê tu¿ za pierwsz¹ dziurk¹.Gdy Linda go kupi³a, by³ nieco za ma³y i Halleck przypomnia³ sobie, jak wówczas pomyœla³ - ze smutkiem - i¿ byæ mo¿e by³ to swoisty przejaw wyrozumia³ego optymizmu60ej strony.Niemniej jednak przez d³u¿szy czas mu s³u¿y³.Dopiero idy rzuci³ palenie, musia³ wci¹gaæ brzuch, aby zapi¹æ pasek, i to wet na pierwsz¹ dziurkê.Po tym, jak rzuci³ palenie.ale przed potr¹ceniem starej Cynki.Teraz na pasku znajdowa³y siê inne wg³êbienia.Za drug¹ dziurk¹ a czwart¹, jak równie¿ za pi¹t¹ i ostatni¹, szóst¹.Halleck z narastaj¹cym przera¿eniem zauwa¿y³, ¿e kolejne wg³ê-snia by³y coraz p³ytsze i mniej wyraŸne.Jego pasek ukazywa³ ótsz¹, acz bardziej prawdziw¹ wersjê tej historii, ni¿ to zrobi³ ichael Houston.Utrata wagi postêpowa³a, a proces bynajmniej nie sta³ spowolniony - wrêcz przeciwnie - przyspiesza³.Dotar³ do tatniej dziurki paska, który jeszcze dwa miesi¹ce temu mia³ zamiar ^rzuciæ, bo uwa¿a³, ¿e jest dla niego za ma³y.Teraz potrzebowa³ (lejnej dziurki, której tu nie by³o.Spojrza³ na zegarek i stwierdzi³, ¿e nied³ugo musi wracaæ na salê.le istnia³y wa¿niejsze rzeczy ni¿ to, czy sêdzia Boynton zdecyduje ? og³osiæ wyrok z zawieszeniem czy te¿ nie.Halleck nas³uchiwa³.r toalecie panowa³a cisza.Przytrzymuj¹c spodnie jedn¹ rêk¹, wy-ed³ z kabiny.Ponownie pozwoli³ spodniom opaœæ i przyjrza³ siê ibie w jednym z luster zawieszonych nad umywalkami.Podniós³ >szulê, aby móc lepiej siê przyjrzeæ swemu brzuchowi, który jesz-'s tak niedawno by³ jego utrapieniem.Z jego gard³a doby³ siê cichy k.To by³o wszystko, ale a¿ nadto.Selektywna percepcja nie by³a stanie sobie z tym poradziæ - zobaczy³ wszystko naraz, w jednej, ótkiej chwili.Stwierdzi³, ¿e jego wielki brzuch, który przes³ania³ u doln¹ po³owê cia³a, gdy siê pochyla³, znikn¹³.Chocia¿ mia³ mszczone spodnie i podci¹gniêt¹ koszulê z zapiêt¹ kamizelk¹, )mimo œmiesznej pozycji, jak¹ przyj¹³, fakty mówi³y same za ebie.Mo¿na by³o uzgodniæ, jak okreœliæ jego stan, ale metafora, ora pojawi³a siê w jego myœlach, by³a bardziej ni¿ przekonuj¹ca, fh wrêcz niezaprzeczalna.Wygl¹da³ jak dzieciak ubrany w rzeczy vego ojca.Halleck sta³ przed rzêdem umywalek, pó³nagi i zastana-ia³ siê histerycznie: Kto ma shinolê? Muszê przylepiæ sobie lipny ysikf61D³awi¹cy œmiech narasta³ mu w gardle na widok opuszczonych spodni le¿¹cych na butach i czarnych nylonowych skarpet.W tym momencie, zupe³nie nagle, ot tak, po prostu, uwierzy³.we wszystko.Cygan rzuci³ na niego kl¹twê, tak, na pewno, ale to nie by³ rak.Rak by³by zbyt ³agodny, a jego dzia³anie zbyt szybkie.To mia³o byæ coœ wyj¹tkowego i proces ten dopiero siê rozpoczyna³ - a najgorsze by³o przed nim.W jego myœlach rozleg³ siê g³os konduktora.Nastêpny przystanek Anorexia Neryosa! Wszyscy wysiadaj¹ przy Anorexia Nervosa!DŸwiêki dusi³y w gardle, œmiech, który brzmia³ jak okrzyki lub byæ mo¿e okrzyki, które brzmia³y niczym œmiech, ale w gruncie rzeczy có¿ to by³a za ró¿nica? Komu mogê o tym powiedzieæ? Heidi? Pomyœli, ze oszala³em.Tylko ¿e Halleck nigdy dot¹d nie czu³ siê równie normalny i trzeŸwo myœl¹cy.Zewnêtrzne drzwi do toalety otworzy³y siê z trzaskiem.Halleck b³yskawicznie wycofa³ siê do kabiny i przera¿ony zamkn¹³ drzwi na zasuwkê.- Billy? - To by³ John Parker, jego asystent.- Jestem tutaj.- Boynton zaraz wraca na salê.Dobrze siê czujesz?- Œwietnie - odpar³.Mia³ zamkniête oczy.- Masz gazy? Brzuch ciê boli? Tak.K³opoty z brzuchem.Masz racjê.- Muszê jeszcze posiedzieæ.Wrócê za minutkê.- W porz¹dku.Parker wyszed³.Halleck powróci³ myœlami do swego paska.Nie móg³ wróciæ na salê, podtrzymuj¹c spodnie d³oñmi, przez kieszenie marynarki.Co wiêc mia³ zrobiæ, do cholery? Nagle przypomnia³ sobie o scyzoryku - dobrym, starym, szwajcarskim scyzoryku, który zawsze wyjmowa³ z kieszeni, zanim wchodzi³ na wagê, za starych, dobrych czasów, przed przybyciem Cyganów do Fairview.Nikt tu was nie zaprasza³.Czemu zamiast do Fairview nie pojechaliœcie do Westport albo do Stratford? Wyj¹³ scyzoryk i szybko zrobi³ w pasku kolejn¹ dziurkê.By³a postrzêpiona i nie³adna, ale spe³ni³a62je zadanie.Halleck zapi¹³ pasek, w³o¿y³ marynarkê i wyszed³ biny.Po raz pierwszy zda³ sobie sprawê, ¿e spodnie owija³y siê elestem wokó³ jego nóg - wokó³ jego chudych nóg.Czy inni ,ie to zauwa¿¹? - pomyœla³ z dra¿ni¹cym zak³opotaniem.Czy i¹, ze mam na sobie nie dopasowany, za du¿y garnitur? Czy to frzegaj¹ i udaj¹, ze tego nie widz¹? Mówi¹.Spryska³ sobie twarz wod¹ i wyszed³ z toalety.Kiedy wraca³ na s¹dow¹, Boynton, pow³Ã³cz¹c czarn¹ tog¹, w³aœnie zajmowa³ ije miejsce.Rzuci³ Billy'emu z³owieszcze spojrzenie, a ten wy-a³ nieznaczny, przepraszaj¹cy gest.Twarz Boyntona nie z³agod-a, najwyraŸniej przeprosiny nie zosta³y przyjête.Nudna rozpra-rozpoczê³a siê na nowo.Jakimœ sposobem Billy zdo³a³ przetrwaæ dzieñ.Tej nocy, kiedy Heidi i Linda usnê³y, stan¹³ na wadze i spojrza³ ó³.Nie wierzy³ w³asnym oczom.Patrzy³ na skalê d³ugo, bardzo d³ugo.Rozdzia³ 9Nastêpnego dnia wybra³ siê na zakupy i kupi³ sobie nowe ubranie.tri³ to nerwowo i gor¹czkowo, jakby nowe, dopasowane rzeczy g³y rozwi¹zaæ wszystkie jego problemy.Naby³ równie¿ mniejszy ek Niques.Zda³ sobie sprawê, ¿e ludzie przestali prawiæ mu nplementy zwi¹zane z utrat¹ przez niego wagi.Kiedy to siê zê³o? Nie wiedzia³.W³o¿y³ nowe ubranie.Poszed³ do pracy róci³ do domu.Wypi³ za du¿o, zjad³ drug¹ dok³adkê, na któr¹ nie d ochoty i która ci¹¿y³a mu w ¿o³¹dku.Min¹³ tydzieñ i nowe czy przesta³y wygl¹daæ na dopasowane, wisia³y na nim jak worek.Podszed³ do wagi, a serce dudni³o mu w piersi do tego stopnia, 'w oczach czu³ pulsowanie, a pod czaszk¹ têpy ból.PóŸniej Herdzi³, ¿e a¿ do krwi przygryz³ sobie doln¹ wargê.Wizja wagi ybra³a w jego urny œle rozmiary dzieciêcego koszmaru - sta³a siê lorcm jego ¿ycia.Sta³ przed ni¹ dobre trzy minuty, zagryzaj¹cl 63doln¹ wargê, nieœwiadom bólu ani s³onego smaku krwi w ustach.By³ wieczór.Na dole Linda ogl¹da³a Trzech towarzyszy, a Heidi przegl¹da³a na komputerze w pracowni Hallecka tygodniowe rozliczenia rachunkowe.Gwa³townie wszed³ na wagê.188.Poczu³, ¿e ¿o³¹dek podchodzi mu do gard³a i przez jedn¹, rozpaczliw¹ chwilê wydawa³o mu siê niemo¿liwe, aby nie zwymiotowaæ.Stoczy³ posêpn¹ walkê o utrzymanie kolacji w ¿o³¹dku, potrzebowa³ tego posi³ku, tych ciep³ych, zdrowych kalorii.Wreszcie md³oœci minê³y.Spojrza³ w dó³ na skalê, mêtnie przypominaj¹c sobie w myœlach s³owa Heidi.Ona nie zawy¿a, raczej zani¿a.Przypomnia³ sobie, jak Michael Houston powiedzia³ mu, ¿e przy 217 funtach ma nadal nadwagê.Teraz ju¿ nie - pomyœla³ z trwog¹.Teraz jestem.chud-szy.Zszed³ z wagi z uczuciem ulgi, podobnie jak skazaniec w celi œmierci, który widzi zbli¿aj¹cych siê stra¿nika i ksiêdza.Bo ju¿ wie, ¿e nadchodzi kres i nie ma co liczyæ na telefon od gubernatora.Czekaj¹ go jeszcze pewne formalnoœci, to oczywiste, ale nic wiêcej.To wszystko naprawdê go spotka³o.Gdyby zacz¹³ rozmawiaæ o tym z ludŸmi, pomyœleliby, ¿e albo ¿artuje, albo mu odbi³o - nikt ju¿ nie wierzy³ w cygañskie kl¹twy.Byæ mo¿e nigdy nie traktowano ich powa¿nie; nie ulega w¹tpliwoœci, i¿ by³y one anachronizmem w œwiecie, który patrzy³, jak setki ¿o³nierzy piechoty morskiej wraca z Libanu do ojczyzny w trumnach, a piêciu wiêŸniów IRA g³odzi siê na œmieræ; ale to nie wszystko, by³y jeszcze gorsze przypadki.Mimo to taka by³a prawda i nie móg³ tego zmieniæ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]