[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po prostu musiał skupić sięna jednej szczególnej myśli w sposób wskazany przez Quarra Vee. Tharna rzuciło kilka metrów do tyłu. - Nie rób tego! - krzyknął andróid.- Próbowałem. Kevin skoncentrował się jeszcze bardziej.Czuł jak energiajego umysłu płynie w stronę androida. Tharn wyszeptał zachrypłym głosem: - Próbowałem - nie dałeśmi szansy. I potem Tężał już bez ruchu na gorącym piasku, twarzą donieba.Siedmiopalczaste ręce zadrżały raz jeszcze i znieruchomiały.Sztuczneżycie uleciało z niego. Kevin odwrócił się i odetchnął głęboko.Był bezpieczny.Jakodnaleźć mężczyznę o rudych wąsach? Wcisnął guzik. Oto jak zaczęła się ta historia. Quarra Vee siedział w maszynie czasu ze swoim androidemTharnem.Sprawdził czy wszystko było w porządku. - Jak ja wyglądam? - zapytał. - Dobrze - odpowiedział Tharn.- Nie wzbudzi pan podejrzeńw erze, do której się pan udaje.Zsyntetyzowanie sprzętu nie zajęło wiele czasu. - Niewiele.Materiał wygląda jak prawdziwa wełna i płótno,tak mi się wydaje.Zegarek, pieniądze - wszystko takie jak trzeba.Zegarek - todziwne, prawda? Trudno sobie wyobrazić ludzi, którzy potrzebują przyrządu, żebywiedzieć, która godzina! - Nie zapomnij o okularach - powiedział Tharn.Quarra Veewłożył je.- Uff.Ale sądzę. - Tak będzie bezpieczniej.Optyczne własności tych szkiełzabezpieczają przed działaniem psychopromieniowania.Może to ci być potrzebne.Nie zdejmuj ich, bo ten robot zdolny jest do robienia różnych sztuczek. - Lepiej niech nie próbuje tego robić - odpart Quarra Vee.- Cholerny robot! Ciekawe co planuje? Zawsze był malkontentem, ale przynajmniejznał swoje miejsce.Szkoda że w ogóle kazałem go zrobić.Może porządnienarozrabiać w tym na wpół barbarzyńskim świecie, jeśli go nie złapiemy i niesprowadzimy do domu. - Jest w namiocie wróżbity - powiedział Tharn, spoglądającw ekran czasu.- Dopiero co tam dotarł.Musisz go wziąć przez zaskoczenie.Maszniełatwe zadanie przed sobą.Spróbuj nie odgrażać się w tych dziwnych myślach,które cię ostatnio nawiedzają.Mogą być niebezpieczne.Robot wykorzysta swojesztuczki, kiedy tylko będzie miał szansę.Nie wiem czego zdołał się nauczyć, alewiem na pewno, że jest ekspertem w hipnozie i zacieraniu pamięci.Jeśli niebędziesz ostrożny, anuluje twoją pamięć i podstawi fałszywy zapis.Nie zdejmujokularów.Jak będą jakieś kłopoty, zaaplikuję ci promienie rehabilitacyjne.-Podniósł mały projektor przypominający pikę. Quarra Vee kiwnął głową.- Nie martw się.Zaraz wrócę.Umówiłem się z tym z Syriusza.Mamy dziś wieczorem skończyć naszą grę: Było to spotkanie, na które nigdy nie przybył. Quarra Vee wyszedł z maszyny czasu i skierował się kukabinie wróżbity.Ubranie, które miał na sobie, było ciasne, szorstkie iniewygodne.Stanął przed napisem namalowanym na wejściu do kabiny. Odsunął kotarę i coś - jakaś źle zaczepiona linia - spadłamu na twarz, strącając okulary w rogowej oprawce.Równocześnie jasne niebieskieświatło oślepiło jego nie osłonięte oczy.Nagle ogarnęło go dziwne wrażeniezdezorientowania, mgnienie czegoś co natychmiast minęło. Robot powiedział: - Jesteś James Kevin.przekład : Anna Miklińska powrót
[ Pobierz całość w formacie PDF ]