[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak kto wie, czy bezkarnoœæ nie zachêci Tudora Browna do siania nowych przeszkód na drodze ,,Alaski”? Oto nad czym zastanawiali siê adwokat i doktor, graj¹c w wista z Malariusem w saloniku hotelu, w którym zatrzymali siê po przybyciu do Lorient.Dla Bredejorda kwestia ta nie budzi³a w¹tpliwoœci.Taki ³ajdak jak Tudor Brown, jeœli dowie siê o niepowodzeniu swej próby — a jak¿e tu w¹tpiæ, ¿e tak siê stanie? — nie cofnie siê przed niczym, by j¹ ponowiæ.Tote¿ ju¿ nie iluzj¹, lecz czystym szaleñstwem by³o s¹dziæ, ¿e kiedykolwiek dotr¹ do Cieœniny Beringa.Bredejord nie wiedzia³, jak Tudor Brown zabierze siê do przeszkodzenia im, ale mia³ pewnoœæ, ¿e znajdzie sposób.Doktor Schwaryencrona przychyla³ siê do jego opinii, a i Malarius nie wyzby³ siê obaw.Partie wista up³ywa³y wiêc w atmosferze zw¹tpienia, a spacery po okolicach te¿ nie by³y zbyt weso³e.G³Ã³wnym zajêciem trójki przyjació³ sta³o siê dogl¹danie grobowca wznoszonego przez nich dla kapitana Marsilasa, na którego pogrzeb przyby³o ca³e Lorient.Widok owego ¿a³obnego pomnika nie napawa³ ró¿owymi myœlami ocala³ych pasa¿erów „Alaski”.Lecz wystarczy³o, by zobaczyli siê z Erikiem, a budzi³a siê w nich nowa nadzieja.Jego niewzruszone zdecydowanie, ci¹g³a aktywnoœæ, niez³omna wola, aby stawiæ czo³a wszelkim mo¿liwym przeszkodom z absolutn¹ pewnoœci¹ pokonania ich sprawia³y, ¿e nie sposób by³o przejawiaæ lub nawet skrywaæ w duchu postawy mniej heroicznej.Jednak pewien nowy fakt dostarczy³ dowodu na to, ¿e Tudor Brown nadal realizuje okreœlony program.Wieczorem 14 marca Erik stwierdzi³, i¿ prace nad maszyn¹ s¹ na ukoñczeniu.Na nastêpny dzieñ pozosta³o ju¿ tylko wyregulowanie jednej z pomp i o wyznaczonym terminie wszystko mia³o byæ gotowe.Tymczasem w nocy z 14 na 15 marca korpus pompy znikn¹³ z warsztatów i nie uda³o siê go znaleŸæ.Jak dokonano kradzie¿y, kto by³ jej sprawc¹ — tego nie ustali³o bardzo drobiazgowe sk¹din¹d œledztwo.W ka¿dym razie potrzebowano teraz dziesiêciu dni wiêcej, aby wykonaæ pracê od nowa, co odracza³o do 25 marca wyjœcie ,,Alaski” w morze.Ciekawa rzecz — wydarzenie to bardziej poruszy³o Erika ni¿ sama katastrofa.Ujrza³ w tym bowiem widomy znak niez³omnej woli przeszkodzenia „Alasce” w podró¿y, ale owa pewnoœæ podwoi³a jeszcze — jeœli to w ogóle by³o mo¿liwe — jego gor¹ce pragnienie, by doprowadziæ wyprawê do koñca.Dziesiêæ dni zw³oki poœwiêci³ niemal wy³¹cznie na przemyœlenie sprawy pod ka¿dym wzglêdem.Stopniowo nabiera³ przekonania, ¿e stawiaæ sobie za cel dotarcie do Cieœniny Beringa w trzy miesi¹ce tras¹ znan¹ przez Tudora Browna, kiedy „Alaska”, po czterdziestu dniach od wyjœcia w morze, znajdowa³a siê jeszcze w Lorient, oznacza naraziæ siê na niepowodzenie, jeœli nie na nieodwracaln¹ klêskê.Wniosek ten bynajmniej nie powstrzyma³ go, lecz uœwiadomi³ koniecznoœæ dokonania pewnych modyfikacji planu wyjœciowego.Nie mówi³ o tym g³oœno, s³usznie uwa¿aj¹c, ¿e tajemnica jest pierwszym warunkiem powodzenia.Poprzesta³ na œciœlejszym ni¿ dot¹d pilnowaniu prac reperacyjnych.Jego towarzyszom wydawa³o siê jednak, ¿e jest mu teraz mniej spieszno do wyjazdu.Doszli do przekonania, i¿ w g³êbi duszy on te¿, jak oni, uwa¿a przedsiêwziêcie za niewykonalne.I tu siê mylili.W po³udnie 25 marca „Alaska” wysz³a z basenu portowego, zesz³a z redy i wyp³ynê³a znów na pe³ne morze.XV.Najkrótsz¹ drog¹Wybrze¿a Francji zniknê³y za horyzontem, kiedy Erik zwo³a³ do salonu swych trzech przyjació³, a zarazem doradców, by zakomunikowaæ im coœ wa¿nego.— Du¿o myœla³em — rzek³ im — o znamiennych okolicznoœciach, w jakich przebiega nasza podró¿ od chwili opuszczenia Sztokholmu.Wniosek narzuca siê sam: musimy byæ przygotowani na dalsze przeszkody lub nieszczêœliwe trafy.Ten, kto odwa¿y³ siê wys³aæ nas na œmieræ na Basse-Froide, nie da za wygran¹.Byæ mo¿e czyha ju¿ na nas w Gibraltarze, na Malcie lub gdzie indziej.Jeœli nie uda mu siê spowodowaæ naszej zguby, to przynajmniej, jestem tego pewien, doprowadzi do opóŸnienia.Nie zd¹¿ymy wiêc na porê letni¹ do Cieœniny Beringa, a to jedyny okres, kiedy Ocean Lodowaty Pó³nocny jest dostêpny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]