[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Padwayzrozumiał, co to znaczy.Król odnalazł kryjówkę swego rywala i zamierza usunąćgo z drogi.Jeśli mu się powiedzie, gotów jest uchylić zarządzenia Padwaya albonawet zdjąć go z urzędu.Może nawet jeszcze gorzej. Trzecią rzeczą był list od Justyniana: "Flamiusz Anicjusz Justynian, cesarz Rzymian, do królaThiudahada, pozdrowienia. Naszą najjaśniejszą uwagę przyciągnęły warunki zakończeniawojny między nami, które przedstawiliście.Uważamy je za tak absurdalne ibezpodstawne, że raczymy w ogóle odpowiedzieć jedynie w akcie wielkiej łaski.Świętą walkę o odzyskanie dla Cesarstwa zachodnich prowincji, które należały donaszych przodków i prawem nam się należą, doprowadzimy do zwycięskiego końca. Jeśli chodzi o naszego byłego generała, Flawiusza Belizariusza,to odmowę dania słowa uznajemy za akt skrajnej nielojalności, którą stosownieukarzemy we właściwym czasie.Tymczasem prześwietny Belizariusz może się uważaćza wolnego od zobowiązań wobec nas.Co więcej, nakazujemy mu podporządkować siębez zastrzeżeń nikczemnemu heretykowi i agentowi Złego, który zwie się Martinusz Padwy, a o którym nam doniesiono. Ufamy, że niekompetencja i tchórzostwo Belizariusza wpołączeniu z gniewem niebios, który dotknie każdego znoszącego się z nieczystym,diabolicznym Martinusem, przesądzą wkrótce los królestwa Gotów." Padway z lekkim uczuciem mdłości zdał sobie sprawę, że długojeszcze przyjdzie mu się uczyć dyplomacji.Zlekceważenie Justyniana,frankijskich królów i Bułgarów - z osobna - było usprawiedliwione.Ale niepowinien sobie pozwalać na zrobienie tego za jednym zamachem. Burza nadciągała szybko.następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]