[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Podaj mi nazwy, nazwiska, Damon.Czytałeś akta.Wiem, że czytałeś.Powiedz mi, jak trafiłem na Pell. - Tak jak wszyscy inni.Kiedy upadł Russell. - Nie.Zacznij od Cyteen.Podaj mi nazwy i nazwiska.Damonpołożył wyciągniętą rękę na oparciu ławki i spojrzał na Josha spod zmarszczonychbrwi. - Twoim pierwszym przydziałem służbowym, o którym wspominałeś,był statek o nazwie Kania.Nie wiem, ile lat na nim służyłeś; może byłeś na nimdo końca.Z tego, co mówiłeś, zrozumiałem, że zabrano cię z farmy do szkołykadetów, czy jak się ona nazywa, gdzie przeszedłeś szkolenie dla operatorówkomputerów bojowych.Z twoich zeznań wnoszę, że to był bardzo mały statek. - Zwiad i rozpoznanie - mruknął pod nosem i ujrzał oczyma duszywąskie pokłady, ciasne wnętrza Kani, gdzie załoga musiała poruszać się mozolnieręka za ręką w stanie nieważkości.Dużo czasu na Stacji Fargone; dużo czasuspędzonego tam i w kosmosie, na patrolach; na misjach w poszukiwaniuwszystkiego, co tylko dało się zaobserwować.Kitha.Kitha i Lee.dziecinnaKitha, do niej ciągnęło go szczególnie.I do Ulfa.Przywoływał z pamięci twarzezadowolony, że je pamięta.Współpracowali ze sobą blisko - nie tylko w jednymtego słowa znaczeniu, bo statki zwiadowcze nie miały kabin, nie miało się tamkąta tylko dla siebie.Byli razem.lata.Całe lata. Nie żyją już.Czuł, jakby tracił ich po raz drugi. "Uważaj!" wrzasnęła Kitha; on też coś krzyknął uświadamiającsobie, że zostali zlokalizowani.To była wina Ulfa.Siedział bezsilny za swoimpulpitem pozbawiony możliwości uruchomienia dział, które odsunęłyby zagrożenie.Otrząsnął się z tych wspomnień. - Wyłowili mnie - powiedział.- Ktoś wziął mnie na pokład. - Trafił was statek o nazwie Tygrys - powiedział Damon.-Rajder.A na ratunek przybył frachtowiec znajdujący się akurat w tamtym rejonie,odebrawszy sygnał z twojej kapsuły. - Mów dalej. Damon nie odzywał się przez chwilę, jak gdyby się wahał, jakgdyby nie chciał kontynuować.Niepokój Josha rósł, czuł ucisk w żołądku. - Przetransportowano cię na stację - podjął w końcu Damon, - napokładzie statku kupieckiego, znieśli cię na noszach, ale nie byłeś ranny.Przypuszczam, że to szok, zimno.twój system podtrzymania życia był nawykończeniu i ledwie cię odratowali. Potrząsnął głową.Z tego wszystkiego pamiętał tylko jak przezmgłę chłód.Przypomniał sobie doki, lekarzy; przesłuchania, wypytywanie bezkońca. Tłumy.Rozwrzeszczane tłumy.Doki i padający strażnik.Ktoś zzimną krwią strzelił temu człowiekowi prosto w twarz, gdy leżał już ogłuszony naziemi.Wszędzie tratowane trupy, potoki ludzi przed nim i otaczający gomężczyźni - uzbrojeni strażnicy. "Oni mają broń!" krzyknął ktoś i wybuchła panika. - Zabrano cię z Marinera - powiedział Damon, - kiedy szukanoocalałych z wybuchu, który rozerwał stację. - Elena. - Przesłuchiwali cię na Russellu - powiedział Damon cicho,przez zaciśnięte zęby.- Stali w obliczu.nie wiem czego.Byli przerażeni,śpieszyli się.Zastosowali nielegalne metody.coś w rodzaju przystosowania.Chcieli wydobyć z ciebie informacje, rozkłady lotów, ruchy statków, tego rodzajusprawy.Ale nie mogłeś ich udzielić.Byłeś na Russellu, kiedy zaczęła sięewakuacja i przetransportowano cię na tę stację.Tak to wyglądało. Droga przez mękę ze stacji na statek.Żołnierze i karabiny. - Na statku wojennym - powiedział. - Na Norwegii. Poczuł skurcz w żołądku.Mallory.Mallory i Norwegia.Graff.Pamiętał.Tam.umarła godność osobista.Tam stał się niczym.Kim był, czymbył.to nie obchodziło żołnierzy ani załogi.To nawet nie była nienawiść, agorycz i znudzenie, okrucieństwo, w którym nie liczył się on, żywa istotaodczuwająca ból, odczuwająca wstyd.płakał, gdy horzor stawał się nie dozniesienia, ale przestawał płakać, czuć i walczyć, kiedy zdał sobie sprawę, żenie ma w pobliżu nikogo, kto zwracałby na to uwagę. "Chcesz do nich wrócić?" W uszach rozbrzmiewał mu nawet tongłosu Mallory."Chcesz wrócić?" Nie chciał wtedy nic, tylko przestać cokolwiekodczuwać. Tu tkwiło źródło tych koszmarów, tych ponurych, nieostrychpostaci, tego, co budziło go w nocy. Pokiwał powoli głową, potakując samemu sobie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]