[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Æwiczyliœmy rozdzielanie siê, lataliœmy do ró¿nych miejsc, a potem spotykaliœmy siê w domu.Dziêki tym æwiczeniom dzieciaki nabra³y pewnoœci i zaufania do siebie; wiedzia³y, ¿e jeœli zajdzie taka koniecznoœæ, bêd¹ potrafi³y samodzielnie wróciæ do domu.Kiedyœ wyrazi³y ¿yczenie, aby towarzyszy³a nam mama.Polecieliœmy do jej sypialni i zaprosiliœmy j¹.Usiad³a na dywanie za mn¹ i przez œcianê wylecieliœmy z domu.Kiedy Shaela i Dan nauczyli siê jak radziæ sobie z ich w³asnymi dywanami, skoñczy³y siê te¿ ich skargi, kiedy opuszcza³em ich, aby kogoœ odzyskaæ.Trochê siê nudzili, ale zazwyczaj oboje latali sobie tu i ówdzie w oczekiwaniu na mój powrót.Czasami lecieli za mn¹, ¿eby zobaczyæ czym to te¿ siê zajmujê.Kiedyœ nawet towarzyszyli mi w odzyskaniu, co opisa³em w Podró¿ach w Nieznane.Unosz¹c siê w powietrzu niedaleko mnie, obserwowali, jak usi³ujê odzyskaæ ma³ego ch³opca, który zgin¹³ pod g¹sienicami czo³gu.U³atwili mi przeniesienie go do Focusa 27, gdy¿ dopiero na ich zaproszenie wskoczy³ na dywan któregoœ z nich.Dla wielu dzieciaków latanie na czarodziejskim dywanie musi byæ czyst¹ fantazj¹.Do dziœ dnia te nasze wspólne chwile pojawiaj¹ mi siê przed oczyma, kiedy zasypiam.I lecimy po nocnym niebie, œmiej¹c siê g³oœno z radoœci.Wczesn¹ jesieni¹ 1993 roku, w pogoni za moj¹ obsesj¹ badania ludzkiej egzystencji poza œwiatem fizycznym, postanowi³em przenieœæ siê do Wirginii.To by³a najtrudniejsza, najciê¿sza decyzja w moim ¿yciu.Przez ca³¹ podró¿ p³aka³em gorzko przywo³uj¹c w pamiêci obraz moich dzieci machaj¹cych mi na po¿egnanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]