[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przepad³o zatem porównanie rozmiarów obiektu doJowisza: teraz by³a to planeta wielkoœci Neptuna, "jeœliznajduje siê blisko" – ale wielkoœci Galaktyki (!), jeœlidaleko.Czy zatem IRAS, wykrywaj¹c promieniowanie cieplne, zauwa¿y³dziesi¹t¹ planetê? Wielu astronomów tak uwa¿a.Dla przyk³aduzacytujmy Williama Gutscha, prezesa American Museum-HaydenPlanetarium w Nowym Jorku (i redaktora naukowego WABC-TV).Pisz¹c oodkryciach IRAS w swej rubryce "Skywatch", powiedzia³:"Dziesi¹ta planeta mog³a byæ ju¿ zlokalizowana, a nawetskatalogowana", choæ trzeba j¹ jeszcze zobaczyæ przez teleskopoptyczny.Czy do takiego wniosku doszed³ te¿ Bia³y Dom, jak móg³by otym œwiadczyæ nowy kurs przyjêty w polityce od roku 1983 przez obasupermocarstwa, a tak¿e powtarzane, "hipotetyczne"wypowiedzi dwóch przywódców, dotycz¹ce obcych zKosmosu?Gdy w 1930 roku odkryto Plutona, by³o to wielkie astronomiczne inaukowe wydarzenie, jakkolwiek Ziemia nie zatrzês³a siê w posadach ztego powodu.To samo mo¿na by powiedzieæ w przypadku odkrycia PlanetyX; rzecz jednak przedstawia³aby siê zupe³nie inaczej, gdyby siêokaza³o, ¿e Planeta X i Nibiru to jedna i ta sama planeta.Bo jeœliistnieje Nibiru, to Sumerowie nie mylili siê te¿ co do Anunnaki.Jeœli Planeta X istnieje, znaczy to, ¿e nie jesteœmy sami wUk³adzie S³onecznym.Skala nastêpstw tego faktu dla ludzkoœci,jej podzia³Ã³w narodowych i wyœcigu zbrojeñ jest rzeczywiœcietak wielka, ¿e amerykañski prezydent mia³ racjê, mierz¹c t¹ skal¹stosunki miêdzy supermocarstwami i kwestiê wspó³pracy wKosmosie.WyraŸna oznaka, ¿e to, co wykry³ IRAS, nie jest "odleg³¹galaktyk¹", lecz "planet¹ o rozmiarach Neptuna",znalaz³a dalsze potwierdzenie na drodze intensywnych badañ niebateleskopami optycznymi; a tak¿e dziêki temu, ¿e przeszukiwania teskoncentrowano na niebie po³udniowym.Tego samego dnia, w którym informacjê z "WashingtonPost" opublikowa³o kilka gazet, NASA ujawni³a, ¿e zaczê³aprowadziæ badania optyczne nie jednego, lecz dziewiêciu "tajemniczychŸróde³" promieniowania podczerwonego.Celem tych badañ,stwierdzono w oœwiadczeniu, jest odnalezienie "niezidentyfikowanychobiektów" w "obszarach nieba, gdzie nie mawyraŸnego Ÿród³a promieniowania, takiego jak odleg³a galaktykaczy wielkie skupisko gwiazd".Zamierzano u¿yæ do tego"najsilniejszych teleskopów" œwiata: dwóchz Mt.Palomar w Kalifornii – jednego olbrzymiego, drugiegomniejszego; wyj¹tkowo silnego teleskopu w Cerro Tololo w chilijskichAndach oraz ka¿dego innego odpowiednio du¿ego teleskopu na œwiecie,w³¹cznie z tym, który znajduje siê na szczycie góryMauna Kea na Hawajach.W swych optycznych poszukiwaniach Planety X astronomowie wziêlipod uwagê negatywne wyniki badañ prowadzonych przez Clyde'aTombaugha, odkrywcê Plutona, przez przesz³o dziesiêæ lat po tymodkryciu.Tombaugh doszed³ do wniosku, ¿e dziesi¹ta planeta ma "mocnoeliptyczn¹ i bardzo nachylon¹ orbitê i znajduje siê teraz daleko odS³oñca".Inny wybitny astronom, Charles T.Kowal, odkrywcakilku komet i planetoid w³¹cznie z Chironem, wnioskowa³ w roku 1984,¿e w pasie nieba miêdzy 15° nad i 15° pod ekliptyk¹ nie ma¿adnej innej planety.Lecz odk¹d jego obliczenia przekona³y go, ¿etaka dziesi¹ta planeta zapewne istnieje, zasugerowa³, ¿eby szukaæ jejpod k¹tem mniej wiêcej 30° wzglêdem ekliptyki.Do 1985 roku wielu astronomów intrygowa³a "teoriaNemezis", przedstawiona po raz pierwszy przez geologa WalteraAlvareza z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley oraz jego ojca,Luisa Alvareza, laureata nagrody Nobla.Zauwa¿aj¹c pewn¹ regularnoœæw wymieraniu gatunków na Ziemi (w³¹cznie z dinozaurami),wysunêli sugestiê, ¿e jakaœ "gwiazda œmierci" czy planetao mocno nachylonej i wielce eliptycznej orbicie wznieca deszcz komet,które nios¹ zag³adê i spustoszenie do wnêtrza Uk³aduS³onecznego, w tym tak¿e na Ziemiê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]