[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo jedno, jak dowodzio dowiadczenie, nie ulegao wtpliwoci - na dusz met zawsze okazywao si, ze Mdre miay suszno.- Lilie nie zwolia nam diaboa ubi - cign Pokrzywka.- Kazaa zrobi tak, jak ksiga kae.Jak wiecie, nie wyszo.Byy ju kopoty z wodarzem.Gdymy mniej ni zwykle ziarna w danin oddali, gb by rozwar, krzycza, pomstowa.O diable tomy mu nawet nie pisnli, bo wodarz srogi jest i na artach zna si okrutnie mao.I wtedy wycie si napatoczyli.Pytalim Lilie, czy mona was-.naj.- I co?- Rzeka przez babk, e wpierw musi na was spojrze.- I spojrzaa.- Spojrzaa.I uznaa was, wiemy to, umiemy pozna, co Lilie uznaje, a czego nie.- Nie powiedziaa do mnie ani sowa.- Do nikogo, prócz babki, nigdy sowa nie powiedziaa.Ale gdyby was nie uznaa, do wietlicy nie weszaby za nic.- Hm.- zastanowi si Geralt.- To ciekawe.Wieszczka, która zamiast wieszczy, milczy.Skd ona wzia si u was?- Nie wiemy, panie wiedmin - mrukn Dhun.- Ale z babk, jak to pamitaj starsi, tako byo.Zapoprzednia babka te przygarna dziewk maomówn, tak, co si zjawia nie wiedzie skd.A ta dziewka, to teraz wanie nasza babka.Dziad mój mawiali, e babka si odra-192Andrzej Sapkowskidza tym sposobem.Icie niby miesic na niebie odradza si i coraz to nowa jest.Nie miejcie si.- Nie miej si - pokrci gow Geralt.- Za wiele widziaem, by mieszyy mnie takie rzeczy.Nie myl te wcibia nosa w wasze sprawy, moci Dhun.Pytania moje zmierzaj do ustalenia zwizku midzy Lilie a diabem.Sami ju chyba zrozumielicie, ze taki zwizek istnieje.Jeeli wic zaley wam na waszej wieszczce, to wzgldem diaba mog wam poda jeden jedyny sposób: musicie go polubi.- Wiecie, panie - rzek Pokrzywka - to nie tylko o diaboa idzie.Lilie niczego nie pozwala krzywdzi.adnego stworu.- Oczywicie - wtrci Jaskier.- Wiejskie wieszczki wywodz si z tego samego pnia co druidzi.A taki druid, gdy giez ssie z niego krew, to mu jeszcze yczy smacznego.- Utrafilicie - umiechn si lekko Pokrzywka.-Utrafilicie w sedno.To samo byo u nas z dzikami, co warzywniki ryy.I co? Wygldnijcie oknem: warzywniki jak malowanie.Sposób si znalaz, Lilie nawet nie wie jaki.Czego oczy nie widz, tego sercu nie al.Pojmujecie?- Pojmuj - mrukn Geralt.- A jake.Ale nic z tego.Lilie czy nie, wasz diabe to silvan.Niezwykle rzadkie, ale rozumne stworzenie.Nie zabij go, mój kodeks tego zabrania.- Jeli on rozumny - odezwa si Dhun - to przemówcie mu do rozumu.- W samej rzeczy - podchwyci Pokrzywka.- Jeli diabo ma rozum, znaczy kradnie ziarno wedle rozumu.To wy, panie wiedmin, dowiedzcie si, o co jemu chodzi.Przecie on tego ziarna nie re.wdy nie tyle.To po co mu ziarno? Na zo nam czyni, czy jak? Czego on chce? Dowiedzcie si i wypdcie go z okolicy jakim wiedmi-skim sposobem.Zrobicie to?- Spróbuj - zdecydowa si Geralt.- Ale.- Ale co?- Wasza ksiga, drodzy moi, jest przestarzaa.Rozumiecie, do czego zmierzam?- Tak po prawdzie - burkn Dhun - to nie bardzo.193KRANIEC WIATA_ Wytumacz wam.Otó, moci Dhun, moci Pokrzywka, jeli liczylicie, e moja pomoc bdzie was kosztowaa srebrny grosz albo pótorak, tocie si cholernie pomylili.V- Hej!Z gstwiny dobieg szelest, gniewne "uk-uk" i potrzaskiwanie tyczek.- Hej! - powtórzy wiedmin, przezornie ukryty.- Pokaz no si, rokita.- Sam jeste rokita.- Wic jak? Diabe?- Sam jeste diabe - koloróg wystawi gow z konopi, szczerzc zby.- Czego chcesz?- Pogada.- Kpisz, czy jak? Mylisz, e nie wiem, kto ty taki? Chopi wynajli ci, by mnie std wyrzuci, co?- Zgadza si - przyzna Geralt obojtnie.- I o tym wanie chciaem pogawdzi.A nu si dogadamy?- Tu ci boli - zabecza diabe.- Chciaby wykpi si tanim kosztem, co? Bez wysiku? Nie ze mn takie numery, beee! ycie, czowieku, to wspózawodnictwo.Wygrywa lepszy.Chcesz ze mn wygra, udowodnij, e jeste lepszy.Zamiast dogadywania si, zawody.Zwycizca podyktuje warunki.Proponuj wycig, std do starej wierzby na grobli.- Nie wiem, gdzie jest grobla ani gdzie jest stara wierzba.- Gdyby wiedzia, tobym nie proponowa wycigu.Lubi zawody, ale nie lubi przegrywa.- Zauwayem.Nie, nie bdziemy si ciga.Gorco dzisiaj.- Szkoda.Moe wic zmierzymy si w inny sposób? -diabe wyszczerzy óte zby i podniós z ziemi spory polny kamie.- Czy znasz gr w "Kto goniej huknie?" Ja hukam pierwszy.Zamknij oczy.- Mam inn propozycj.- Zamieniam si w such.194Andrzej Sapkowski- Wyniesiesz si std bez zawodów, wycigów i hukania.Sam, bez przymusu.- Wsad tak propozycj a d'yeabl aep arse -~ diabe wykaza znajomo Starszej Mowy.- Nie wynios si std.Mnie si tu podoba.- Ale za bardzo tu narozrabiae.Przesadzie z artami.- Dliweisheyss ci do moich artów.- Silvan, jak si okazao, zna równie krasnoludzki.- A twoja propozycja te warta jest tyle co Dliweisheyss.Nigdzie si nie wynios.Chyba e mnie pokonasz w jakiej grze.Da ci szans? Zabawimy si w zagadki, jeli nie lubisz gier siowych.Zaraz zadam ci zagadk, jeli j odgadniesz, wygrae, a ja si wynosz.Jeli ci si nie uda, ja zostaj, a ty si wynosisz.Wyt pomylunek, bo zagadka nie jest atwa.Zanim Geralt zdy zaprotestowa, diabe zabecza, potupa racicami, smagn ziemi ogonem i wyrecytowa:Róowe listeczki, peniutkie strczeczki,Ronie w mikkiej glinie nie opodal rzeczki,Na dugiej odydze nakrapiany kwiat,Nie pokazuj kotu, boby zaraz zjad.- No, co to jest? Zgadnij.- Pojcia nie mam - przyzna obojtnie wiedmin, nawet nie usiujc si zastanawia.- Moe pncy groszek?- le.Przegrae.- Ajak brzmi prawidowe rozwizanie? Co ma.hm.nakrapiane strczeczki?- Kapusta.- Suchaj - warkn Geralt.- Zaczynasz dziaa mi nanerwy.- Uprzedzaem - zarechota diabe - e zagadka nie jest atwa.Trudno.Wygraem, zostaj.A ty odchodzisz.egnam pana ozible.- Jeszcze chwila - wiedmin skrycie woy rk do kieszeni.- A moja zagadka? Mam chyba prawo do re-wanu?- Nie - zaprotestowa diabe.- Niby z jakiej racji? Przecie mógbym nie odgadn.Masz mnie za gupka?- Nie - pokrci gow Geralt
[ Pobierz całość w formacie PDF ]