[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podj¹³ wiêc na nowo:- A wy, jak zreszt¹ po³owa Terminusa, jesteœcie tacy sami.Siedzimy tutaj i traktujemy Encyklopedi¹ jako coœ skoñczenie doskona³ego.Uwa¿amy, ¿e najwa¿niejszym zadaniem nauki jest klasyfikowanie starych danych.To jest oczywiœcie wa¿ne, ale czy nie ma ju¿ nic wiêcej do zrobienia? Cofamy siê i zapominamy - czy nie rozumiecie tego? Tutaj, na Peryferiach, zaginê³a ju¿ umiejêtnoœæ wytwarzania energii j¹drowej.W konstelacji Gammy Andromedy wylecia³a w powietrze si³ownia j¹drowa z powodu nieudolnych napraw, a Kanclerz Imperium skar¿y siê, ¿e technicy j¹drowi s¹ rzadkoœci¹.A jakie widzi rozwi¹zanie? Wyszkoliæ nowych? Sk¹d¿e! Ograniczyæ korzystanie z energii j¹drowej.Hadin po raz trzeci potoczy³ wzrokiem po zebranych.- Nie widzicie, co siê dzieje? To tendencja ogólnogalaktyczna.To jest kult przesz³oœci.To upadek - stagnacja!Przenosi³ wzrok z jednego na drugiego, a oni nie odrywali od niego oczu.Pierwszy ockn¹³ siê Fara.- No có¿, mistycyzm niewiele nam pomo¿e.B¹dŸmy konkretni.Nie zaprzeczy pan chyba temu, ¿e Hari Seldon móg³ z ³atwoœci¹ obliczyæ kierunki rozwoju przysz³ych wydarzeñ przy pomocy prostych technik psychologicznych?- Nie, oczywiœcie, ¿e nie! - krzykn¹³ Har-din.- Ale nie mo¿emy oczekiwaæ od niego rozwi¹zania.W najlepszym razie móg³ wskazaæ problem, ale jeœli w ogóle ma byæ jakieœ rozwi¹zanie, to musimy je sami wypracowaæ.On nie mo¿e tego zrobiæ za nas.Nagle odezwa³ siê Fulham:86- Co znaczy "wskazaæ problem"? My znamy ten problem.Hardin wpad³ na niego.- Tak pan myœli? Pan myœli, ¿e Hari Seldon nie ma nic innego do roboty, jak tylko zajmowaæ siê Anakreonem? Nie zgadzam siê! Powiadam wam, panowie, ¿e jak dot¹d ¿aden z was nie ma najmniejszego pojêcia o tym, co siê naprawdê dzieje.- A pan ma? - spyta³ nieprzy jaŸnie Piren-ne.- Tak mi siê wydaje - Hardin poderwa³ siê i odsun¹³ krzes³o.- Wzrok mia³ zimny i twardy.- Jeœli w ogóle mo¿na tu mieæ jak¹œ pewnoœæ, to tylko tak¹, ¿e jest to œmierdz¹ca sprawa, ¿e jest to coœ, co przerasta wszystkie nasze wyobra¿enia.Postawcie sobie proste pytanie:"Dlaczego wœród pierwszych mieszkañców Fundacji nie znalaz³ siê ani jeden psycholog z prawdziwego zdarzenia - z wyj¹tkiem Bora Aluri-na?" A i ten zadba³ o to, aby jego studenci nie nauczyli siê za du¿o.Zapad³a krótka cisza, a potem Fara rzek³:- To prawda.A dlaczego?- Byæ mo¿e dlatego, ¿e psycholog zorientowa³by siê, o co chodzi w tym wszystkim - i zrobi³by to za wczeœnie w stosunku do projektu Seldona.A tak - poruszamy siê po omacku, potykaj¹c siê o ró¿ne przeszkody i co najwy¿ej dostrzegaj¹c mgliste zarysy prawdy.I to jest w³aœnie to, o co chodzi³o Seldonowi.Zaœmia³ siê ochryple:- Przyjemnych obrad, panowie.I godnie wyszed³ z pokoju.Hardin ¿u³ koniuszek cygara.Dawno zgas³o, ale by³ zbyt poch³oniêty tym, co robi, aby to zauwa¿yæ.Nie spa³ poprzednie] nocy i mia³ wra¿enie, ¿e tej nocy równie¿ nie zmru¿y oka.Widaæ to by³o po jego minie.- I to wystarczy? - spyta³ zmêczonym g³osem.- Tak myœlê - Yohan Lee potar³ d³oni¹ podbródek.- Jak to brzmi?- NieŸle.Trzeba to zrobiæ z tupetem, rozumiesz.To znaczy, nie mo¿emy siê zawahaæ nawet na moment, nie mo¿emy daæ im czasu, ¿eby zapanowali nad sytuacj¹.Kiedy ju¿ bêdziemy mogli rozkazywaæ, to musimy to robiæ tak, jakbyœmy byli do tego stworzeni, a oni z przyzwyczajenia bêd¹ s³uchaæ.Na tym polega przewrót.- Jeœli Zarz¹d nadal nie bêdzie siê móg³ zdecydowaæ choæby przez.- Zarz¹d? Nie bierz ich w ogóle w rachubê.Za dwa dni rola, jak¹ odgrywa w sprawach Ter-minusa nie bêdzie warta zardzewia³ego kredyta.Lee wolno pokiwa³ g³ow¹.- Tym niemniej to dziwne, ¿e dot¹d nie zrobili nic, aby nas powstrzymaæ.Mówi³eœ, ¿e nie s¹ tak zupe³nie nieœwiadomi tego, co siê œwiêci.- Fara czegoœ siê niejasno domyœla.Czasem mnie denerwuje.A Pirenne odnosi siê do mnie nieufnie od czasu, jak zosta³em wybrany.Ale, widzisz, oni nigdy nie byli w stanie zrozumieæ, co siê naprawdê dzieje.Wychowano ich w kulcie w³adzy.S¹ przekonani, ¿e imperator, przez sam fakt bycia imperatorem, jest wszechmocny.S¹ przekonani o tym, ¿e Zarz¹d, po prostu dlatego, ¿e jest Zarz¹dem i dzia³a w imieniu imperatora, nie mo¿e siê nigdy znaleŸæ w sytuacji, w której nie bêdzie mia³ nic do gadania.Fakt, ¿e nie s¹8^sobie w ogóle w stanie wyobraziæ mo¿liwoœci przewrotu, jest naszym najlepszym atutem.DŸwign¹³ siê z fotela i podszed³ do oziêbiacza wody.- To nie s¹ Ÿli faceci, jeœli zajmuj¹ siê swoj¹ Encyklopedi¹.Zadbamy o to, ¿eby odt¹d tym w³aœnie siê zajmowali
[ Pobierz całość w formacie PDF ]