[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Twoje zero nic ci nie pomoże.A ja, nawet w hipnozie, nie bÄ™dÄ™ lepszy niż na czwórkÄ™! — Ale, do cholery — zniecierpliwiÅ‚ siÄ™ Sneer — przecież co innego lifting, a co innego takie tam. — To siÄ™ teraz nazywa „downing".Nowa specjalność.OdkÄ…d zaczÄ™li sprawdzać podejrzanych o lift, downerzy sÄ… w cenie.Jak ciÄ™, bracie, raz wyzerujÄ…, to amen.PogoniÄ… do główkowania za parÄ™ żółtych i nie bÄ™dzie czasu na lift ani na dolce vita. Downer zamilkÅ‚, bo jakiÅ› tajniak zainteresowaÅ‚ siÄ™ ich przydÅ‚ugim dialogiem.Odeszli na bok, w stronÄ™ parku. — To jak? — zagadnÄ…Å‚ downer.— Decyduj siÄ™.Czas to punkty. — Jak to zrobisz? Na podstawkÄ™? Czy na wcisk? — Nie twoje zmartwienie.Każdy fach ma swoje sekrety. — Czterysta. — Dla ciebie, niech bÄ™dzie.JesteÅ› kumpel Prona, to niech tam. Cholera jasna, też mi kumpel! — Sneer zagryzÅ‚ wargi.— WlazÅ‚em w lepsze towarzystwo. ByÅ‚ wÅ›ciekÅ‚y.Tyle punktów! I żeby on, Sneer, musiaÅ‚ pokornie targować siÄ™ z takim gówniarzem.On, zerowiec! — Prona zwinÄ… lada moment.O ile już nie siedzi — rzuciÅ‚ mimochodem. — SkÄ…d wiesz? — Dopadli mnie w jego kabinie.Przez pomyÅ‚kÄ™. — Gliny? — Nie, jakiÅ› taki maÅ‚y elektryczny bydlak. Sneer odchyliÅ‚ mankiet i pokazaÅ‚ bransoletkÄ™. — Tyle z niego zostaÅ‚o. — WidziaÅ‚em już ten nowy wynalazek — powiedziaÅ‚ downer.— Nie przyjmie siÄ™.Aha, jeszcze tylko maÅ‚a zaliczka.Dwie setki z góry, reszta potem. — Przecież mam trefny Klucz, Pron ci nie mówiÅ‚? Å»aden automat nie zrobi przelewu, wszystkie dostaÅ‚y zastrzeżenie po linii zasilajÄ…cej. — Nie ma sprawy.Znam tu jednego pasera, niedaleko.Ma na melinie wÅ‚asny automat rozliczeniowy, domowej roboty, zasilany z baterii.Za dychÄ™ zaÅ‚atwi.To jak? Idziemy? Sneer w milczeniu skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….Downer poszedÅ‚ przodem. — To tutaj — powiedziaÅ‚, zatrzymujÄ…c siÄ™ przed drzwiami wysokiego mieszkaniewca.— Zaczekaj chwilÄ™. Sneer rozejrzaÅ‚ siÄ™ po uliczce, obstawionej ponurymi, betonowymi blokami o jednostajnych fasadach.Na skrawkach zdeptanych trawników miÄ™dzy budynkami bawiÅ‚y siÄ™ dzieci, choć pora byÅ‚a dość późna.Widocznie rodzice ich zajÄ™ci byli jakimiÅ› ważnymi sprawami. WedÅ‚ug statystyk — pomyÅ›laÅ‚ Sneer — zatrudnionych jest tylko osiemnaÅ›cie procent dorosÅ‚ych obywateli.CaÅ‚a reszta to czwartacy, piÄ…tacy i szóstacy, dla których nie ma odpowiednich zajęć.Teoretycznie, nikt nie ma poważniejszych problemów materialnych.Nawet ci, którzy majÄ… wielodzietne rodziny.A jednak wszyscy ci rezerwowcy sÄ… nieustannie czymÅ› zajÄ™ci.Najczęściej Å›wiadczeniem podejrzanych usÅ‚ug na rzecz wyższych klas, za żółte, oczywiÅ›cie. Po kilku minutach seledynowa wiatrówka downera ukazaÅ‚a siÄ™ w ciemnym prostokÄ…cie drzwi.Sneer wszedÅ‚ za nim do sieni o Å›cianach pokrytych nieudolnymi bazgroÅ‚ami.W poprzek jednej z nich biegÅ‚ wielki napis: „Nie trać żółtych na dupÄ™.Gówno kupisz za czerwone!" Po drugiej stronie Sneer odczytaÅ‚: „ChoćbyÅ› miaÅ‚ najwyższÄ… klasÄ™, bez punktów jesteÅ›.".Ostatnie sÅ‚owo byÅ‚o zamazane. Paser mieszkaÅ‚ w podwójnej kabinie na parterze.Gdy weszli, zaÅ‚atwiaÅ‚ jakÄ…Å› transakcjÄ™ z dwoma przyzwoicie wyglÄ…dajÄ…cymi mÅ‚odzieÅ„cami.Sneer dostrzegÅ‚, że każdy z nich miaÅ‚ po kilka Kluczy. — OpróżniajÄ… obce Klucze — wyjaÅ›niÅ‚ downer szeptem.— Ta maszynka ignoruje sygnaÅ‚ identyfikatora linii papilarnych.Możesz przelać wszystkie punkty z cudzego Klucza na wÅ‚asny. — Jak to? — zdziwiÅ‚ siÄ™ Sneer.— Przecież wiadomo, z czyjego Klucza pochodzÄ… te punkty.Wystarczy, że wÅ‚aÅ›ciciel zgÅ‚osi kradzież. — Nie zgÅ‚osi.Leży w kostnicy.Ci chÅ‚opcy, to hieny szpitalne.WspółpracujÄ… z personelem szpitala publicznego.Kiedy pacjent umiera, zgarniajÄ… punkty z jego Klucza, zanim szpital zgÅ‚osi zgon.Wiesz, jaka jest procedura: gdy facet umiera, Syskom blokuje jego konto i czeka na dyspozycje WydziaÅ‚u Spadkowego.Po ustaleniu praw spadkowych, punkty zmarÅ‚ego przechodzÄ… na konta spadkobierców.Dopóki nie ma zgÅ‚oszenia, konto jest czynne, ale facet już nie żyje.JeÅ›li siÄ™ w tym czasie przeleje punkty na czyjeÅ› konto, to on już nie zakwestionuje tego przelewu i istnieje prawne domniemanie, że zadysponowaÅ‚ przelew ciepÅ‚Ä… rÄ™kÄ….Wiesz przecież, że czujnik linii papilarnych sprawdza także temperaturÄ™ skóry i tÄ™tno w kciuku. Sneer wiedziaÅ‚ o tym dobrze, bo sam niejednokrotnie w swej praktyce stosowaÅ‚ metodÄ™ „na podstawkÄ™".PolegaÅ‚a ona na użyciu cieniutkich, niewidocznych prawie, rÄ™kawiczek ze sztucznymi liniami papilarnymi, odpowiadajÄ…cymi liniom klienta.PozwalaÅ‚y one podszyć siÄ™ pod innÄ… osobÄ™ podczas sprawdzania tożsamoÅ›ci w automacie testujÄ…cym.Ważne byÅ‚o wówczas, by temperatura zewnÄ™trznej powierzchni rÄ™kawiczki mieÅ›ciÅ‚a siÄ™ w granicach przeciÄ™tnej temperatury naskórka dÅ‚oni.Dlatego też przed wejÅ›ciem do Stacji Testowej należaÅ‚o mieć dodatkowo na dÅ‚oni rÄ™kawiczkÄ™ z ogrzewaczem i termostatem, którÄ… zdejmowaÅ‚o siÄ™ na moment przed identyfikacjÄ…. Sposób ten wymagaÅ‚ jednakże uprzedniego przygotowania rÄ™kawiczki, za zgodÄ… i z udziaÅ‚em klienta, który musiaÅ‚ udać siÄ™ do fachowca zwanego rÄ™karzem w celu zdjÄ™cia miary.KosztowaÅ‚o to sporo żółtych, zwykle koÅ‚o pięćdziesiÄ™ciu, i obciążaÅ‚o honorarium liftera, wiÄ™c Sneer tylko w ostatecznoÅ›ci imaÅ‚ siÄ™ tej metody. Hieny skoÅ„czyÅ‚y wÅ‚aÅ›nie swe machinacje z Kluczami nieboszczyków, pozostajÄ…cych chwilowo miÄ™dzy niebem a ziemiÄ….Za Sneerem czekaÅ‚o już trzech nastÄ™pnych klientów. — Dwie setki i dycha dla ciebie — powiedziaÅ‚ downer, wtykajÄ…c Klucz do prymitywnie wyglÄ…dajÄ…cego aparatu. Sneer wÅ‚ożyÅ‚ swój Klucz do drugiego otworu.Maszynka dziaÅ‚aÅ‚a bezbÅ‚Ä™dnie.Przelew poszedÅ‚ sprawnie, co Sneer natychmiast mógÅ‚ sprawdzić na liczniku swego Klucza. — To zdolny facet — powiedziaÅ‚ downer, gdy wyszli.— Zerowiec chyba albo co najmniej jedynak.Ale oficjalnie jest na rencie.Ci ze szpitala podkrÄ™cili coÅ› w komputerze medycznym i zaÅ‚atwili mu peÅ‚nÄ… niezdolność do pracy.Za to on robi im od czasu do czasu przelewy z nieboszczyków. — A z żywych? Nie zdarza siÄ™? — Owszem, ale to już inny proceder.Tym już nie zajmujÄ… siÄ™ hieny, i w ogóle, personel szpitala nie macza w tym palców.TrudniÄ… siÄ™ tym tylko wampiry.To tacy, co potrafiÄ… dostać siÄ™ na oddziaÅ‚ szpitalny, symulujÄ…c ciężki stan przez zażycie odpowiedniej kompozycji Å›rodków chemicznych i leków
[ Pobierz całość w formacie PDF ]