[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WyobraŸmy sobie, ¿e handluje pan bi¿uteri¹.Miêdzy jedn¹ i drug¹ sztuk¹ bi¿uterii nie ma ¿adnego zwi¹zku przyczynowego.Gdy przetapia siê bi¿uteriê, aby wykonaæ inn¹, to pomiêdzy tymi dwoma przedmiotami nie ma ¿adnego zwi¹zku przyczynowego.Wspólnym elementem jest z³oto, ale nie mo¿na powiedzieæ, ¿e jest ono przyczyn¹ takiego czy innego kszta³tu, lub takiej czy innej nazwy klejnotu.Z³oto nie mo¿e byæ uznane za przyczynê, poniewa¿ samo przez siê nie jest Ÿród³em przemiany.A jednak ca³oœæ jest ze z³ota.W ten sam sposób rzeczywistoœæ czyni ka¿d¹ rzecz mo¿liw¹, jakkolwiek czynniki, które wp³ywaj¹ na jej kszta³t i nazwê, nie wywodz¹ siê z rzeczywistoœci.Ale po co zajmowaæ siê tak bardzo sprawami przyczyn? Có¿ znacz¹ przyczyny, jeœli wytwory s¹ tak przemijaj¹ce? Pozwólmy rzeczom rozwijaæ siê swobodnie.R: Z punktu widzenia regu³y wzglêdnoœci ka¿da rzecz musi mieæ swoj¹ przyczynê.M: Komu jest potrzebny taki punkt widzenia? Zdolny pan jest do tego, aby patrzeæ z punktu widzenia absolutu.Dlaczego wiêc cofaæ siê do wzglêdnoœci? Czy¿by siê pan ba³ absolutu?R: Bojê siê, ¿e zasnê nad tak zwanymi dowodami absolutu.Do przyzwoitego ¿ycia absolut nie jest potrzebny.Gdy komuœ potrzebna jest koszula, kupuje materia³, wo³a bieliŸniarkê itd.M: Wszystko, co pan mówi, jest dowodem pañskiej niewiedzy.R: A jakie jest stanowisko znawcy?M: Istnieje œwiat³o i œwiat³o jest wszystkim.Wszystko inne jest tylko obrazem wykonanym ze œwiat³a.Obraz znajduje siê w œwietle a œwiat³o w obrazie.¯ycie i œmieræ, jaŸñ i bezjaŸñ -proszê porzuciæ wszelkie takie myœli.Nic one panu nie dadz¹.R: Na jakiej podstawie zaprzecza pan istnieniu przyczynowoœci? Z punktu widzenia wzglêdnoœci wszechœwiat jest przyczyn¹ ka¿dej rzeczy.Z punktu widzenia absolutu nie ma w ogóle ¿adnej rzeczy.M: Jak pan doszed³ do swoich pytañ?R: W samotnych bezsennych godzinach.M: Taka jest natura tych problemów.Ale co dobrego mo¿e przynieœæ stan, z którego wydobywa siê pan z poczuciem bezsilnoœci? Jak pan mo¿e byæ komuœ pomocny, gdy sam pan jest bezradny? Co to da, jeœli bêdzie pan wiedzia³, ¿e jakieœ sprawy s¹ zwi¹zane przyczynowo?R: Œwiat i stan czuwania powstaj¹ razem i razem ustaj¹.M: Gdy umys³ jest spokojny, absolutnie cichy, nie ma stanu czuwania.R: Takie s³owa jak Bóg, wszechœwiat, pe³nia, absolut, Najwy¿szy itp.s¹ tylko szumem w powietrzu, poniewa¿ nie mo¿na na nich oprzeæ ¿adnego dzia³ania.M: Porusza pan kwestie, na które sam mo¿e odpowiedzieæ.R: Proszê mnie tak nie ³ajaæ! Lubi pan przemawiaæ w imieniu ca³ego wszechœwiata i ró¿nych urojonych ludzi! I nikt nie mo¿e tutaj przyjœæ, by zakazaæ panu mówiæ w taki sposób.Nie znoszê takich nieodpowiedzialnych uogólnieñ! A pan chêtnie chcia³by je uosabiaæ.Bez zwi¹zku przyczynowego nie bêdzie ¿adnego porz¹dku ani nie bêdzie mo¿na podj¹æ ¿adnego celowego dzia³ania.M: Czy chce pan poznaæ wszelkie przyczyny ka¿dego wydarzenia? Czy jest to w ogóle mo¿liwe?R: Wiem, ¿e to niemo¿liwe! Pytam jedynie, czy ka¿da rzecz ma swoj¹ przyczynê i czy mo¿na oddzia³ywaæ na przyczyny, kieruj¹c w ten sposób zjawiskami.M: Aby wp³ywaæ na wydarzenia, nie potrzebuje pan znaæ ich przyczyn.Po co ta okrê¿na droga dzia³ania? Czy¿ nie jest pan Ÿród³em i kresem ka¿dego zjawiska? Proszê badaæ je u samego Ÿród³a.R: Co dzieñ rano biorê do rêki gazetê i czytam z przera¿eniem o okropnoœciach tego œwiata, o nienawiœci i wojnach, o nêdzy.Moje pytania wi¹¿¹ siê z tymi tragicznymi faktami, z poszukiwaniem ich przyczyn, z poszukiwaniem zaradczych œrodków.Tylko proszê mi nie zamykaæ ust stwierdzeniem, ¿e to buddyzm! Proszê mi nie przyklejaæ etykietek.Pañski upór w sprawie bezprzyczynowoœci niszczy wszelk¹ nadziejê na popraw? œwiata.M: Czuje siê pan bezsilny, poniewa¿ wierzy, ¿e ¿yje w œwiecie, a nie ¿e œwiat ¿yje w panu.Kto pojawi³ siê pierwszy - pan czy pañscy rodzice? Wydaje siê panu, ¿e urodzi³ siê w okreœlonym czasie i w okreœlonym miejscu, ¿e ma ojca i matkê, cia³o i imiê.Oto b³¹d i Ÿród³o pana klêski! Oczywiœcie mo¿e pan zmieniæ swój œwiat, jeœli przy³o¿y siê do tego.Któ¿ powstrzymuje pana przed dzia³aniem? Ja pana nigdy nie zniechêca³em.Czy istniej¹ przyczyny, czy nie - pañskim dzie³em jest ten œwiat i pan mo¿e go zmieniæ.R: Œwiat bez zwi¹zków przyczynowych pozostaje ca³kowicie poza moj¹ kontrol¹.M: Wrêcz przeciwnie: œwiat, którego Ÿród³em i podstaw¹ jest pan sam, pozostaje w pe³ni w pañskiej mocy - mo¿e go pan zmieniæ.Rzecz stworzon¹ mo¿na zawsze zniweczyæ albo odtworzyæ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]