[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Takprzeszkadzały mu w locie, że opadł o kilka długości, zanim udało mu się jezmusić, żeby odsunęły się od jego skrzydeł.Jak tylko wylądował, wokół niego ijego jeźdźców zaroiło się od jaszczurek lamentujących z niepokoju. Menolly wykrzykiwała różne uspokajające słowa, a jaszczurkiczepiały się ubrań i wplątywały we włosy.Jaxom zauważył, że dwie z nich usiłująusadowić się na jego głowie, kilka z nich owinęło swoje ogony wokół jego szyi, atrzy szaleńczo biły skrzydłami, żeby utrzymać się na poziomie jego oczu. - Co się z nimi dzieje? - Są przerażone! Smoki, które zieją na nie ogniem - zawołałaMenolly.- Ale nikt wam tego nie robi, wy niemądre stworzenia.Musicie tylkotymczasem trzymać się z daleka od Weyrów. Inni harfiarze, których uwagę przyciągnęło to zamieszanie,przyszli im z pomocą, albo siłą zdejmując z Jaxoma i Menolly zwierzęta, albosurowo przywołując do siebie te, które się ich pilnowały.Kiedy Jaxom zacząłoganiać od nich Rutha, smok powiedział mu, żeby sobie tym nie zawracał głowy -on, Ruth, sam niedługo je uspokoi.Bały się, ponieważ pamiętały, jak pędził zanimi smoczy ogień.Ponieważ wszyscy harfiarze wrzaskliwie domagali się terazwiadomości z Bendenu, Jaxom zdecydował, że pozwoli Ruthowi, by sam sobie radziłz jaszczurkami. Harfiarze otrzymali szereg dosyć zniekształconych obrazów odswoich zwierząt, które powróciły przejęte grozą do siedziby Cechu Harfiarzy:Benden pełen ogromnych spiżowych smoków, dyszących ogniem, gotowych do walki;Ramoth zachowująca się jak do szaleństwa podniecony krwią wher - stróż, osobliweobrazy jaja królowej leżącego samotnie na piasku.Ale niezmiernie zaniepokoiłaharfiarzy wizja smoków ziejących ogniem na jaszczurki ogniste. - Smoki z Bendenu nie ziały na żadne z tych stworzeńpowiedzieli razem Jaxom i Menolly. - Ale wszystkie jaszczurki ogniste muszą się trzymać z dalekaod Bendenu, chyba że zostaną wysłane albo do Brekke, albo do Mirrim - dodałaMenolly stanowczo.- I mamy oznakować wszystkie, które się pilnują harfiarzy,kolorami ich właścicieli. Jaxoma i Menolly wprowadzono do Sali Harfiarzy i podano im winooraz gorącą zupę.Żadnemu z nich nie udało się jej zjeść na gorąco, ponieważ jaktylko ich obsłużono, przybyli ludzie z Warowni, dopraszając się wiadomości.Menolly, jako wyszkolony harfiarz, opowiedziała lwią część tego, co się działo.Szacunek Jaxoma dla dziewczyny wzrósł gwałtownie, kiedy słuchał, jak płynnymgłosem wywoływała emocje właściwe dla każdej części swojej narracji, niezniekształcając tego, co się na jego oczach wydarzyło.Jeden ze starszychharfiarzy, uspokajając błękitną jaszczurkę siedzącą w zgięciu jego ręki, kiwałciągle głową, jak gdyby aprobując stosowane przez Menolly chwyty harfiarskie.Kiedy dziewczyna skończyła mówić, w całej sali dały się słyszeć pełne szacunkupomruki podziękowań.Następnie słuchacze stali się mówcami, poddając wiadomościdrobiazgowej analizie, zastanawiając się, kto i jak zwrócił jajo - i dlaczego,co wciąż jeszcze stanowiło największą zagadkę.Jak Weyry miały zamiar sięchronić? Czy większe Warownie były w jakiś sposób zagrożone? Kto wie, do czegomogli posunąć się Władcy Weyrów z przeszłości, jeżeli stać ich było na kradzieżbendeńskiego jaja.Były poza tym te różne tajemnicze wydarzenia - same w sobiebez znaczenia, ale w sumie wysoce podejrzane.Harfiarze odnosili wrażenie, żepowinno się o nich donieść Weyrowi Benden.Te tajemnicze niedobory w kopalniachżelaza.A co z tymi młodymi dziewczętami, które zabrano i nikomu nie udało sięjuż wyśledzić dokąd? A może Władcy z przeszłości szukali czegoś więcej niż tylkosmoczych jaj? Menolly wysunęła się z kręgu słuchaczy i skinęła na Jaxoma,żeby za nią poszedł. - Wyschłam od tego gadania - powiedziała z ciężkimwestchnieniem i poprowadziła go wzdłuż korytarza do ogromnej kopiarni, gdzieprzepisywano spleśniałe Kroniki, zanim ich treść przepadnie na zawsze.Pojawiłysię nagle jej jaszczurki ogniste, a ona dała im znak, żeby wylądowały na jednymze stołów.Zostaniecie przystrojone wedle najnowszej jaszczurczej mody!Pogrzebała w szafce pod stołem.- Pomóż mi znaleźć białą i żółtą, Jaxomie.Tapuszka już całkiem wyschła.- Wrzuciła ją do kosza w rogu. - A jaka jest ta twoja moda dla jaszczurek? - Hmmm.Tu mamy białą.Błękit harfiarzy z czeladniczymjasnoniebieskim, rozdzielony białym i obramowany żółtą kratą Warowni Fort.Topowinno je wystarczająco określić, nie uważasz? Jaxom wyraził zgodę i przekonał się, że musi trzymać zwierzętatak, by nie ruszały szyjami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]