[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Proces nauczania zacząłsię. Brion zszedł z linii wzroku starca, żeby swoim widokiem niezakłócać jego uwagi.Patrzył, jak nauczyciel przelewa wodę z jednego pojemnikado drugiego, nie roniąc ani kropli. - Działa? - zapytała Lea. - Zawsze.To samouczący się program.Jak tylko uczeńzapamięta jakieś słowo, program powtarza je w celu ich utrwalenia.Wraz zewzrostem zasobu słów ucznia przyśpiesza proces uczenia.Już wkrótce będziemymogli zadawać mu pytania.Z początku proste, ale potem coraz bardziejabstrakcyjne.Kiedy stary się zmęczy, urządzenie zrobi przerwę na odpoczynek.Następnie będzie mogło nauczyć nas wszystkiego, czego samo się nauczyło. - Ćwicząc nas i poprawiając nasz akcent, gramatykę i innerzeczy, tak? - Zgadza się.No, gdzie jest to jedzenie, o którym mówiłaś?Nie muszę na niego patrzeć, aby go upilnować.Po jego emocjach będę w staniepowiedzieć, czy coś zamierza. Było późne popołudnie, kiedy starzec zaczął się kiwać zezmęczenia.Podaną mu przez Briona wodę w drewnianej czarce wypił, głośnosiorbiąc. - Jak się nazywa? - zwrócił się Brion do HPJ. - Uczeń nazywa się Ravn.Ravn.Powtarzam, Ravn.-Wystarczy.- Brion obrócił się i uśmiechnął się szeroko.- Ravn, witamy wludzkiej rodzinie!następny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]