[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.no tak.Wiesz, przykro mi.      - Powinno ci być przykro.MiaÅ‚em przez ciebie masÄ™ kÅ‚opotów.      - SzukaÅ‚em ciÄ™ od paru dni i nigdzie nie mogÅ‚em znaleźć.      - KrysztaÅ‚owe groty to nic przyjemnego.      - Nie mam zbyt wiele czasu.- ÅšwiatÅ‚o zamigotaÅ‚o, zbladÅ‚o niemaÅ‚ do granic widzialnoÅ›ci i znowu rozblysÅ‚o.- Odpowiesz mi szybko na jedno pytanie?      - Strzelaj.      - Ten czÅ‚owiek, który byÅ‚ z tobÄ…, kiedy tu przyszedÅ‚eÅ›.i odszedÅ‚eÅ›.Taki duży, rudowÅ‚osy?      - Luke.Co z nim?      - MogÄ™ mu zaufać? - gÅ‚os Ghosta byÅ‚ sÅ‚aby, ledwie sÅ‚yszalny.      - Nie! - wrzasnÄ…Å‚em.- To idiotyczny pomysÅ‚!      Ghost zniknÄ…Å‚ i nie wiedziaÅ‚em, czy sÅ‚yszaÅ‚ mojÄ… odpowiedź.      - Co siÄ™ dzieje?      GÅ‚os Vinty, gdzieÅ› z góry.      - Kłótnia z towarzyszem zabaw z wyobraźni! - zawoÅ‚aÅ‚em.      Nawet z tej odlegÅ‚oÅ›ci dostrzegÅ‚em zdziwienie na jej twarzy.RozglÄ…daÅ‚a siÄ™, aż nabraÅ‚a przekonania, że naprawdÄ™ jestem sam.Skinęła gÅ‚owÄ….      - Aha - mruknęła.I dodaÅ‚a: - ZejdÄ™ za chwiÅ‚Ä™.      - Nie ma poÅ›piechu - zapewniÅ‚em.      Gdzie można odnaleźć mÄ…drość i gdzie znajdÄ™ zrozumienie? Gdybym wiedziaÅ‚, poszedÅ‚bym tam od razu.W tej chwili staÅ‚em raczej poÅ›rodku wielkiej mapy, wÅ›ród obszarów, gdzie czaiÅ‚y siÄ™ wizerunki szczególnie paskudnych zmiennych losowych.DoskonaÅ‚e miejsce, moim zdaniem, żeby pogadać samemu ze sobÄ….I WróciÅ‚em do Å›rodka, żeby skorzystać z toalety.Za dużo tej kawy.Strona główna Indeks
[ Pobierz całość w formacie PDF ]