[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZresztÄ… nie ma siÄ™ nad czym zastanawiać.Oberona już nie ma.Eryk zasiada na tronie i nazywa siebie wÅ‚adoÄ….      - Kiedy to siÄ™ staÅ‚o?      - Kilka lat temu, wedÅ‚ug rachuby czasu Amberu.      - A dlaczego miaÅ‚by pragnąć ciÄ™ zabić?      - OczywiÅ›cie dlatego, żebym ja nie mógÅ‚ zabić jego.      - ZrobiÅ‚byÅ› to?      - Tak.I zrobiÄ™.SÄ…dzÄ™, że już niedÅ‚ugo.      ZwróciÅ‚a do mnie twarz i spojrzaÅ‚a mi w oczy.      - Dlaczego?      - Å»eby samemu zasiąść na tronie.Widzisz, prawnie należy do mnie.Eryk jest uzurpatorem.Dopiero niedawno, po torturach i kilku latach w lochu, udaÅ‚o mi siÄ™ wymknąć z jego rÄ…k.ZrobiÅ‚ bÅ‚Ä…d i pozwoliÅ‚ sobie na luksus pozostawienia mnie przy życiu, by móc siÄ™ napawać moim nieszczęściem.Nie przypuszczaÅ‚, że uda mi siÄ™ odzyskać wolność i że powrócÄ™, by znów mu zagrozić.Szczerze mówiÄ…c, ja też nie.Ale ponieważ miaÅ‚em szczęście i dostaÅ‚em jeszcze jednÄ… szansÄ™, postaram siÄ™ nie popeÅ‚nić tej samej pomyÅ‚ki co on.      - Ale on jest twoim bratem!      - Zapewniam ciÄ™, że niewielu jest ludzi bardziej Å›wiadomych tego faktu niż on i ja.      - Jak sÄ…dzisz, kiedy zdoÅ‚asz.zrealizować swój cel?      - PowiedziaÅ‚em wczoraj, że jeÅ›li zdoÅ‚asz zdobyć Atuty, masz skontaktować siÄ™ ze mnÄ… za jakieÅ› trzy miesiÄ…ce.Jeżeli nie dasz rady, a wszystko pójdzie tak, jak zaplanowaÅ‚em, dotrÄ™ do ciebie wkrótce po przejÄ™ciu wÅ‚adzy.PowinnaÅ› otrzymać możliwość spróbowania Wzorca przed upÅ‚ywem roku.      - A jeÅ›li przegrasz?      - Wtedy bÄ™dziesz musiaÅ‚a poczekać dÅ‚użej.Dopóki Eryk nie zabezpieczy swej pozycji i póki Benedykt nie uzna go za króla.Widzisz, Benedykt wcale nie ma na to ochoty.Przez dÅ‚ugi czas trzymaÅ‚ siÄ™ z dala od Amberu i, zdaniem Eryka, nie ma go już wÅ›ród żywych.Gdyby pojawiÅ‚ siÄ™ teraz, musiaÅ‚by siÄ™ opowiedzieć albo za, albo przeciw Erykowi.Jeżeli zrobi to pierwsze, to wÅ‚adza Eryka bÄ™dzie zapewniona, a za to Benedykt nie chce być odpowiedzialny.JeÅ›li to drugie, to wybuchnÄ… walki, a tego także nie chce mieć na sumieniu.Nie chce korony dla siebie.Jedynie pozostajÄ…c caÅ‚kowicie poza scenÄ… może zapewnić spokój.Gdyby siÄ™ zjawiÅ‚ i odmówiÅ‚ zajÄ™cia jakiegokolwiek stanowiska, byÅ‚oby tu równoważne z zanegowaniem prawa Eryka do tronu, wiÄ™c także spowodowaÅ‚oby kÅ‚opoty.A gdyby przybyÅ‚ tam razem z tobÄ…, to musiaÅ‚by zrerygnować z wÅ‚asnego zdania, gdyż Eryk wywieraÅ‚by na niego nacisk przez ciebie.      - WiÄ™c jeżeli przegrasz, mogÄ™ nigdy nie zobaczyć Amberu?      - Przedstawiam ci tylko sytuacjÄ™ tak, jak jÄ… widzÄ™.Na pewno istnieje wiele czynników, o których nie mam pojÄ™cia.Przez dÅ‚uższy czas byÅ‚em wyÅ‚Ä…czony z obiegu.      - Musisz wygrać! - oÅ›wiadczyÅ‚a.- Czy dziadek ciÄ™ poprze? - dodaÅ‚a po chwili.      - WÄ…tpiÄ™.Sytuacja jednak bÄ™dzie inna.Wiem o nim i o tobie.Nie bÄ™dÄ™ go prosiÅ‚ o pomoc.Jak dÅ‚ugo nie wystÄ™puje przeciwko mnie, jestem zadowolony.A nie wystÄ…pi, jeżeli bÄ™dÄ™ szybki, skuteczny i zwyciÄ™ski.Nie bÄ™dzie zachwycony, że dowiedziaÅ‚em siÄ™ o tobie, ale kiedy siÄ™ przekona, że nie chcÄ™ ci zrobić krzywdy, wszystko uÅ‚oży siÄ™ dobrze.      - Dlaczego mnie nie wykorzystasz? To wydawaÅ‚oby siÄ™ logiczne.      - Zgadza siÄ™.Ale odkryÅ‚em, że ciÄ™ lubiÄ™ - wyjaÅ›niÅ‚em.- To zaÅ‚atwia sprawÄ™.      RozeÅ›miaÅ‚a siÄ™.      - OczarowaÅ‚am ciÄ™! - stwierdziÅ‚a.      ParsknÄ…Å‚em.      - Tak, na swój wÅ‚asny, delikatny sposób: ostrzem miecza.      SpoważniaÅ‚a nagle.      - Dziadek wraca jutro - powiedziaÅ‚a.- Czy ten twój czÅ‚owiek, Ganelon, mówiÅ‚ ci o tym?      - Tak.      - I jak to wpÅ‚ywa na twoje plany?      - Zanim wróci, mam zamiar być już piekielnie daleko stÄ…d.      - A co on zrobi?      - Przede wszystkim rozgniewa siÄ™ na ciebie za to, że jesteÅ› tutaj
[ Pobierz całość w formacie PDF ]