[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obrêcze powodowa³y narastaj¹cy ucisk a¿ do z³amania piszczeli.W u¿yciu by³ te¿ inny przyrz¹d w postaci pude³ka zak³adanego na nogê.Pomiêdzy œcianê pude³ka i nogê wk³adano deskê, a nastêpnie pomiêdzy deskê i pude³ko m³otami wbijano kliny.W ten sposób mo¿na by³o spowodowaæ zmia¿d¿enie koœci nogi w dowolnie wybranym miejscu. Rozgrzanym ¿elazem przypalano te¿ wybrane fragmenty cia³a - tak¿e genitalia.Czasem by³y to szczypce, którymi wyrywano kawa³ki cia³a, a roz¿arzony metal wypala³ ranê.Zimnych kleszczy u¿ywano do wyrywania paznokci i zêbów, zaœ w œwie¿o powsta³e rany wbijano szpile. Zdarzy³o siê, ¿e kilku templariuszy przytroczono do metalowej ramy, a wysmarowane olejem nogi podpalono.Stopy niektórych wypali³y siê a¿ do koœci, a jednego z mêczenników wniesiono wrêcz na posiedzenie s¹du - osobno do³¹czaj¹c sczernia³e koœci nóg.Nie dziwi wiêc raport, w którym mowa o przypadkach utraty zmys³Ã³w z powodu bólu. Takimi metodami uzyskiwano od templariuszy potwierdzenie zarzucanych im czynów.Wed³ug zaleceñ papie¿a, templariusze, którzy przyznali siê do winy, a wiêc "pojednani z Koœcio³em", mieli byæ uznani za pokutuj¹cych grzeszników i jako tacy nie powinni byæ karani œmierci¹.W ten sposób Klemens V próbowa³ oszukaæ swoje sumienie,a templariusze mogli ocaliæ w³asn¹ skórê.Papie¿ zyskiwa³ przy tym prawo rozwi¹zania zakonu i przekazania jego dóbr innym.I tak oto rozstrzygano problem zgodnie z zasad¹: wilk syty i owca ca³a. By zachowaæ pozory uczciwego procesu z pocz¹tkiem 1310 roku zezwolono zakonowi zorganizowaæ obronê s¹dow¹! wyznaczyæ czterech delegatów, którzy mieli pe³niæ rolê rzeczników ich sprawy.Zostali nimi: Renald z Provins, Piotr z Boulogne, Wilhelm z Chambonnet i Bertrand z Sartigues.Zredagowali oni wspólnie mowê obroñcz¹, w której opisuj¹c strach i przera¿enie wywo³ane torturami wyrazili zdumienie, ¿e daje siê wiêcej wiary tym, którzy - by unikn¹æ cierpieñ - sk³adali orzeczenia, jakich od nich wymagano, ani¿eli tym, którzy "jako mêczennicy Chrystusa umierali na torturach obstaj¹c przy prawdzie, cierpieli, tudzie¿ cierpi¹ nadal w wiêzieniach mêki, niedole, poni¿enia, niewygody i nêdzê".Zauwa¿yli, ¿e poza Francj¹ nie znalaz³ siê ani jeden templariusz, który by g³osi³ b¹dŸ potwierdzi³ zarzuty zg³oszone przeciw zakonowi przez Filipa Piêknego. W efekcie tej mowy obroñczej piêædziesiêciu czterech templariuszy w 1312 roku odwo³a³o swoje wczeœniej z³o¿one zeznania.Wówczas arcybiskup Filip de Marigny, arcybiskup Sens i przewodnicz¹cy odbywaj¹cego siê tam w³aœnie synodu, uznali ich jako "wtórnych odstêpców" i skazali na stos.Wed³ug prawa koœcielnego okazali siê bowiem heretykami, którzy -ju¿ po uprzednim przyznaniu siê do winy - na nowo popadli w swoje b³êdy. Wœród spalonych nie by³o dostojników zakonu - ich losy wa¿y³y siê jeszcze przez dalsze dwa lata. I tak, po niemal piêciu latach przeœladowañ -wiêzienia, torturowania i palenia na stosach - Zakon Rycerzy Œwi¹tyni zosta³ przez papie¿a oficjalnie rozwi¹zany.Ostateczna decyzja o likwidacji zakonu zapad³a podczas tajnych obrad konsystorza 22 marca 1312, co Klemens V potwierdzi³ swój ¹ bull¹ "Vox in excelso".Bulla ta likwidowa³a zakon w "imiê dobra Koœcio³a".Dnia 2 maj a 1312bull¹"Adprovidam" papie¿ Klemens V przekaza³ zakonowi szpitalników dobra templariuszy.Sumienie mia³ czyste. O losie Jakuba de Molay i jego najbli¿szych towarzyszy, którzy, jak dot¹d, podtrzymywali przyznanie siê do winy, zadecydowali ostatecznie trzej oddani królowi Francji kardyna³owie: Miko³aj de Freau-ville, Arnold de Auch i Arnold Novelli.W obecnoœci arcybiskupa Sens, Filipa de Marigny, og³osili oni swój wyrok 18 marca 1314 na dziedziñcu przed katedr¹ Notre Damê w Pary¿u.By go wys³uchaæ, na specjalnie wzniesionej trybunie stanêli: mistrz zakonu -Jakub de Molay, wizytator na Francjê - Hugon de Pa-iraud, preceptor Normandii - Gotfryd de Charnay i preceptor z Poitou i Akwitanii - Gotfryd de Gonne-ville.Wszystkich skazano na do¿ywotnie wiêzienie. W chwilê po odczytaniu wyroku niespodziewanie wstali Jakub de Molay i Gotfryd de Charnay.Obaj w obecnoœci zgromadzonego t³umu wyrazili swój protest i uroczyœcie oœwiadczyli, ¿e jedynym ich przestêpstwem by³o z³o¿enie nieprawdziwych zeznañ - zrobili to a¿eby ratowaæ ¿ycie.Stwierdzili, ¿e zakon templariuszy by³ œwiêty, a jego regu³a sprawiedliwa i chrzeœcijañska.Stanowczo zaprzeczyli, by pope³nili przypisane im przestêpstwa. Jeszcze tego samego dnia ustawiono stos w pobli¿u ogrodu pa³acowego, mniej wiêcej w miejscu, gdzie obecnie, nieopodal PontNeuf, znajduje siê pos¹g Henryka IV. Wieczorem sp³onêli tam obaj.Umierali raz jeszcze g³osz¹c sw¹ niewinnoœæ.A tak¿e przeklinaj¹c swych oprawców do trzynastego pokolenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]