[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przekaza³ treœæ meldunku rectorowi i przyst¹pi³ do za³atwiania nap³ywaj¹cych wci¹¿ spraw.131Œciana p³onê³acodzienny dy¿ur.Rok — 12., Hegem — ZiemiaDosta³em Przydzia³! Wreszcie dosta³em, po dwóch tysi¹cach stu piêædziesiêciu oœmiu latach czekania/ A ju¿ niewiele brakowa³o, ¿ebym w ogóle wypad³ z listy, bo cztery tysi¹ce na karku i tylko patrzeæ, jak osi¹gnê wiek Przymusowego Leniuchowania.Póki co jednak dali.Du¿o zawdziêczam oczywiœcie B.i E.; gdyby nie ich wp³ywy, nigdy bym nie przeskoczy³ tych siedmiuset z gór¹ nazwisk.W³aœciwie nie ma siê z czego cieszyæ.Przydzia³ dotyczy pasterskiego „ludu" zamieszkuj¹cego krainê Goszen, od czterystu lat pozostaj¹cego pod wp³ywami Egipcjan, których Prowadz¹cym jest mój stary kumpel Set.Set, zdaje siê, nie panuje nad sytuacj¹ w swoim spo³eczeñstwie.Ale¿ te wp³ywy to ucisk/ Moi, Hebrajczycy, s¹ po prostu niewolnikami Egipcjan/ Wypada mi z³o¿yæ raport na Seta za przyw³aszczenie sobie cudzego spo³eczeñstwa; wszak to bezprawie nie spotykane nawet w tych terroryzuj¹cych siê wzajemnie Sekcjach Europejskich.•J-l vMerkandor, rector Centrum.Sekcji Ziemskich, da³ mi do zrozumienia, ¿ebym nie zawraca³ mu g³owy raportami.Jedyne, co uda³o mi siê za³atwiæ, to zezwolenie na zajêcie ziem kananejskich, gdzie egzystuj¹ spo³ecznoœci prowadzone niegdyœ przez Asztarta, Baala, Mota i innych socjoty-ków; nie przyznano mi jednak œrodków transportu.I jak ja mam przerzuciæ tych swoich? Chyba per pedes.¿e Hebrajczycy sami nap³ywaj¹ do jego spo³eczeñstwa, co mu piekielnie utrudnia badania nad rozwojem kultury egipskiej, i ¿e przera¿a go ich rozrodczoœæ, w zwi¹zku z któr¹ musia³ siê uciec do dzia³añ prewencyjnych.Prewencja ta polega, jak siê przekona³em, na topieniu pierworodnych noworodków p³ci mêskiej.Przyznaæ nale¿y, ¿e Set wykaza³ niezwyk³¹ pomys³owoœæ, ale jak tak dalej pójdzie, zostanê z samymi „kobietami" albo i bez nich.Znalaz³em kogoœ, kto odegra rolê proroka.Ten hom, ten „cz³owiek" — któ¿ to wpad³ na pomys³, ¿eby homy nazywaæ „ludŸmi"? — jest Hebrajczykiem usynowionym przez córkê faraona.Zw¹ go Moj¿eszem.Otrzyma³ niez³e wykszta³cenie od egipskich kap³anów, wykazuje sporo inteligencji, ale chocia¿ wie o swym pochodzeniu, od czterdziestu lat filistrzeje w pa³acu, zamiast pomagaæ swoim.Dla równego rachunku za³atwi³em mu czterdziestoletni pobyt na wygnaniu w krainie Madianitów.Kiedy siê o¿eni³, kiedy zakosztowa³ pracy fizycznej, wreszcie zacz¹³ siê zastanawiaæ nad sensem swego ¿ycia.Zajmowa³o siê nim dwu telepatorów, a¿ uwierzy³ w to, czego nak³adli mu do g³owy: ¿e ma wyzwoliæ swoich z niewoli egipskiej i zawieœæ ich do Kanaanu.Teraz przysz³a kolej na mnie.Prze-m,ówiê do niego wprost, bez ¿adnych sztuczek telepatycznych.Ujawniê siê jako Jahwe: od czasu gdy Jahwe sprawowa³ funkcjê rectora CSZ-u, jego imiê g³êboko wry³o siê w pamiêæ niektórych „ludów" i z pewnoœci¹ zrobi na Moj¿eszu wra¿enie.Set to kanalia.Niby tak mu moi przeszkadzali, a nie chcia³ wypuœciæ ich z garœci.Dopiero jak zdziesi¹tkowa-lem jego spo³eczeñstwo, wpad³ w panikê.Otrz¹sn¹³ siê, kiedy moi dotarli nad Morze Czerwone.Przez sw¹ zapal-czywoœæ da³ siê nabraæ na zaporê ekspansywn¹.W przysz³oœci niech nauczy p³ywaæ to swoje ta³atajstwo.133Œpiewali piesm u,*,.-,.---.,.by³o s³uchaæ.Doœæ szybko skoñczyli.Szkoda.Pustynia.Tu ich nieco potrzymam, powiedzmy ze czterdzieœci lat, ¿eby nie odstêpowaæ od zwyczaju.D³u¿szy pobyt wœród piasków dokona korzystnej selekcji, zahartuje moich „ludzi", uczyni z nich spoleczeñstwo odporne na wszelkie niewygody.W najbli¿szych dniach skontaktuj¹ siê z Moj¿eszem i ustal¹ prawa i przepisy, które regulowaæ bada ¿ycie zbiorowe Hebrajczyków.Warto te¿ pomyœleæ o wyposa¿eniu ich w bodaj prowizoryczny odbiornik radioiuy, ¿ebym siê móg³ z nimi ³atwo porozumie-waæ — bo telepatorom coraz mniej ufam; najlepiej niech go sami zmontuj¹ pod³ug mych wskazówek.Nazw¹ go pud³em przymierza albo jakoœ podobnie.Parszywe homy/ Wystarczy³a czterdziestodniowa nieobecnoœæ Moj¿esza w obozie, ¿eby ci zaczêli wielbiæ jakiegoœ bydlaka ze z³ota
[ Pobierz całość w formacie PDF ]