[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego zostawiamy parki dzieciom. Poza parkami w Wyoming jak okiem sięgnąć rozciąga się jedynienaga ziemia, przypominająca powierzchnię Księżyca.Ani śladu zieleni, ani śladużycia - nie ma ptaków, wiewiórek, żadnych zwierząt.Jest zaledwie kilkazamulonych, oślizgłych potoków, którym warstwa ropy nadaje jaskrawy żółtoczerwonyodcień.Podobno to i tak dobrze, bo w naszej części Wyoming wierci się szyby.WColorado są kopalnie odkrywkowe, co jest dużo gorsze. Nigdy nie mogłem w to uwierzyć, ale też nigdy nie pojechałem,żeby sprawdzić. Temu wszystkiemu towarzyszy bez przerwy odór, ruch i zgiełk.Zamglone zachodzące słońce pomarańczowobrązowej barwy.Nieustanny smród.Dzień inoc ryk pieców ekstrakcyjnych, które podgrzewają i mielą margiel, by wydobyć zniego kerogen.Nieprzerwane dudnienie pasa transmisyjnego, który wywozi zużyty iłgdzieś na wysypisko. Widzicie, żeby wydobyć ropę, należy skałę podgrzać.Rozgrzewana, powiększa swoją objętość jak prażona kukurydza.Nie ma więc gdzie jejpodziać.Nie da się jej wcisnąć do szybu, z którego się ją wydobyło, bo zajmujeteraz zbyt wiele miejsca.Jeśli wykopiemy górę iłu i odłączymy od niego ropę, toco zostanie, wystarczy na dwie takie góry.I tak się robi.Buduje się nowewzgórza. Wydzielające się z ekstraktów ciepło ogrzewa pomieszczeniauprawne i kiedy ropa przesącza się przez nie, wydziela nowy muł zbierany przezodpowiednie cedzidła.Muł ten jest suszony i prasowany, a następnego ranka zjadamygo, przynajmniej w części, na śniadanie. To śmieszne! W dawnych czasach ropa podobno sama tryskała zziemi.Ludzie znali dla niej tylko jedno zastosowanie - wlewali ją do samochodów ispalali. Wszystkie programy telewizyjne pokazują krzepiące reklamówki,które opowiadają nam, jak ważna jest nasza praca, i że wyżywienie całego światazależy od nas.To wszystko prawda.Nie muszą nam o tym stale przypominać.Gdybynie my, w Teksasie panowałby głód, a wśród dzieci Oregonu szerzyłby siękwasiorkowiec.Wszyscy o tym wiemy.Dostarczamy światu pięć bilionów kaloriidziennie i połowę normy białka dla około jednej piątej ludności Ziemi.Pochodziono z drożdży i bakterii, które hodujemy na ropie ilastej wydobywanej w Wyoming,a także częściowo w Utah i Colorado.Świat potrzebuje tej żywności.Na raziekosztowała nas ona większą część Wyoming, połowę Appalachów, dużą połać smolnychpiasków Athabaski.A co zrobimy z tymi wszystkimi ludźmi, kiedy ostatnia kroplawęglowodoru zostanie przemieniona w drożdże? To nie moja sprawa, ale i tak o tym myślę. Przestałem się przejmować, kiedy wygrałem na loterii, było todzień po Bożym Narodzeniu, w moje dwudzieste szóste urodziny. Nagroda wynosiła dwieście pięćdziesiąt tysięcy dolarów.Starczyłoby na królewskie życie przez rok.Starczyłoby również na to, bym sięożenił i utrzymał rodzinę, zakładając, że obydwoje pracujemy i nie żyjemy zbytrozrzutnie. Starczyłoby również na bilet do Gateway, w jedną stronę. Zabrałem kupon loterii do biura podróży i opłaciłem nimprzelot.Ucieszyli się na mój widok, klientów mieli niewielu, zwłaszcza w tymkierunku.Zostało mi mniej więcej dziesięć tysięcy dolarów, dokładnie nieliczyłem.Zaprosiłem do baru całą moją zmianę.Przyjęcie trwało prawie dobę,uczestniczyło w nim pięćdziesięciu robotników, wielu innych znajomych i kilkuprzygodnych gości, którzy wprosili się sami. Potem zataczając się podążyłem w typowej dla Wyoming zamieci wkierunku biura podróży.Pięć miesięcy później byłem na drodze do realizacjimarzenia o karierze poszukiacza, zbliżałem się do asteroidu patrząc przeziluminator na brazylijski krążownik, który wzywał nas do zatrzymania się.Strona główna Indeks
[ Pobierz całość w formacie PDF ]